Śliska jezdnia

Zdecydowana większość kierowców wie, że zima zawsze zaskakuje drogowców i że jeden typ opony nie sprosta optymalnie różnym wymogom i warunkom pogodowym. Każdy, kto spróbował jazdy na oponach zimowych, staje się natychmiast ich zwolennikiem, ponieważ szybko przekonuje się, że zapewniają one jazdę bezpieczniejszą i swobodniejszą, a w konsekwencji szybszą.

Testy dowiodły, że w warunkach zimowych droga hamowania samochodu z dobrymi zimówkami skraca się średnio o 30% w porównaniu z oponami letnimi, a to przekłada się na kilkadziesiąt (!) metrów bezpieczeństwa. Ponieważ zima na polskich drogach jest zazwyczaj dłuższa niż w kalendarzu, bo trwa od listopada do marca, zimówki mieć trzeba. Co to znaczy „zima na drogach” i kiedy należy założyć opony zimowe?

Musimy pamiętać, że zimowe warunki pogodowe to nie tylko pokryte lodem lub śniegiem drogi, ale także niskie temperatury. Według danych Pirelli taką graniczną temperaturą, poniżej której guma bieżnika stosowana w warunkach letnich znacznie pogarsza swe własności, jest ok. 7 st. C. Od rodzaju gumy, z którego zbudowana jest opona, wynikają różnice. Rodzaj gumy wpływa na twardość, elastyczność i współczynnik tarcia.

Śliska jezdnia

Przyczepność gumy do nawierzchni zależy od temperatury. Także pod wpływem temperatury zmienia się elastyczność gumy potrzebna dla jej prawidłowej pracy w oponie. Dlatego między innymi stosowane w produkcji opon letnich sadze są w oponach zimowych zastąpione masami silikonowymi.

Tak jak nie ma uniwersalnej mieszanki gumowej, która zapewniałaby optymalną przyczepność i elastyczność w lecie i w zimie, tak nie ma dobrych opon uniwersalnych, mimo że niektórzy producenci próbują nas do tego przekonać.

Śliska jezdnia

Tym bardziej, że oponę zimową od letniej różni też bieżnik. Każdy wie, że zimówki mają bardziej otwartą  i głębszą rzeźbę bieżnika (tak jak w zimowych butach) oraz wiele odpowiednio ukształtowanych nacięć lamelkowych, a większość opon zimowych ma kierunkową rzeźbę bieżnika.

Nie wdając się w szczegóły, można stwierdzić, że „ukierunkowanie” bieżnika ma na celu skuteczniejsze odprowadzenie błota pośniegowego i wody, tak by zminimalizować ryzyko aquaplaningu. Fachowcy używają skrótowego zwrotu – opona kierunkowa. Taka opona ma lepszą przyczepność do śniegu i lodu, gdy toczy się w jedną stronę, a gorszą, gdy toczy się w drugą.

Żeby jeszcze bardziej utrudnić nam wybór opon, ale – na szczęście – ułatwić jednocześnie prowadzenie samochodu, swego czasu wymyślono opony nie tylko kierunkowe, ale i niesymetryczne. Taka opona, dzięki innej budowie bieżnika po stronie zewnętrznej, lepiej trzyma się nawierzchni na zakrętach. Tak więc w szczególnym przypadku niesymetrycznej opony kierunkowej znów można posłużyć się porównaniem do butów. Jest opona prawa (jak but prawy) i lewa (jak but lewy). Różnica polega na tym, że zakładając lewy but na prawą nogę… itd., możemy się potknąć, a jeśli źle założymy opony, możemy się „pośliznąć”.

Śliska jezdnia

Gdybyśmy wybierali się na rozgrywany w prawdziwie zimowych warunkach Rajd Szwecji, powinniśmy założyć opony maksymalnie wąskie, a do tego wyposażone w ceramiczne kolce. Ale że na razie nie wybieramy się na rajd – rezygnujemy z kolców. Nie powinniśmy jednak rezygnować z zakupu zimówek o numer węższych od opon letnich.

Węższe opony mocniej wbijają się w śnieg, bo przecież większy jest w nich nacisk na każdy centymetr kwadratowy powierzchni. Jeżeli opona będzie węższa, to aby nie pogorszyć komfortu jazdy i zminimalizować negatywny wpływ dziur w jezdni na zawieszenie samochodu, powinna być wyższa. A jeżeli opona będzie wyższa, to dla zachowania podobnej średnicy koła (czy – jak mówią fachowcy – promienia dynamicznego) mniejsza powinna być średnica obręczy.

Czy to ważne? Tak, ponieważ promień dynamiczny ma duży wpływ na własności jezdne samochodu. Najlepiej prześledzić to na przykładzie:  Załóżmy, że nasze letnie opony to R 205/50/15. Zimowe, które powinniśmy kupić, będą węższe i wyższe, czyli R 195/55/15. Idealnie, jeśli wraz z oponami zmienimy felgi i zimą będziemy jeździć na ogumieniu oznaczonym R 195/60/14.

PGD

Oczywiste jest, że w serwisach wszystkich stacji dealerskich PGD otrzymają Państwo nie tylko wszelkie informacje na temat ogumienia, tabele przeliczeniowe, ale także wszystkie odpowiednie opony. Odpowiednio założone i wyważone. Wyważone także cenowo.

Pozostaje jeszcze wyjaśnienie jednej wątpliwości: Dlaczego nie jeździć na zimówkach przez cały rok? Między innymi dlatego, że z uwagi na własności masy, z której są wykonane, gorzej tłumią drgania i hałas. Zmniejsza się też sterowność samochodu. No i przede wszystkim szybciej ściera się bieżnik, a przecież wraz z utratą bieżnika tracimy najważniejszą zaletę opony zimowej – przyczepność. Nie warto zatem jeździć na oponach zimowych podczas suchych i ciepłych tygodni kalendarzowej zimy. A to kolejny argument za tym, by dwa komplety opon mieć na dwóch kompletach obręczy. Zima w Polsce atakuje przecież falami i oczywiście zawsze zaskakuje. Także kierowców.

Autorem tekstu jest Radek Pszczółka

Poprzedni wpis Następny wpis

    Szukasz auta dla siebie?
    Wypełnij formularz, a my się z Tobą skontaktujemy!