Historia samochodów tej marki zaczęła się w roku 1896, kiedy to Henry Ford zaprezentował pierwszy prototyp.
Trzy lata później, w 1899 roku, wraz z kilkoma innymi współudziałowcami założył Detroit Cadillac Company (później Cadillac Motor Company). Współpraca nie układała się jednak dobrze, dlatego po kilku latach Henry Ford wycofał się z koncernu. Decyzja ta miała dalekosiężne skutki dla rozwoju motoryzacji: w 1907 roku Ford pokazał światu swoje pierwsze auto – model T – które uważane jest za pierwszy pojazd produkowany na skalę masową.
Z założenia model T miał być samochodem tanim, o prostej budowie, łatwym w naprawie, prostym w prowadzeniu, z miękkim zawieszeniem i dużym prześwitem, umożliwiającym jazdę po bezdrożach. Miał być prosty, ale spełniać wiele wymogów klientów. Koncepcja okazała się trafiona. 27 sierpnia 1908 roku bramy fabryki Piquette Plant w Detroit opuścił pierwszy egzemplarz Forda T.
Jego sercem był chłodzony wodą, czterocylindrowy silnik dolnozaworowy o pojemności 2,9 l i mocy 24 KM, którego zapłon iskrowy dostarczał moc już przy niskich obrotach. Przez 19 lat wyprodukowano aż 15 milionów egzemplarzy tego auta, co w tamtych czasach było wynikiem wręcz niewiarygodnym. Nie ma przesady w twierdzeniu, że to właśnie model T zmotoryzował Amerykę. Stał się jej symbolem na wiele, wiele lat.
W roku 1927 na rynek trafił kolejny model Forda – model A. W rekordowym czasie 8 miesięcy zaprojektowano samochód z czterocylindrowym silnikiem o pojemności 3,3 l i mocy 40 KM. Jego głównymi zaletami były m.in.: trójbiegowa przekładnia, hydrauliczne amortyzatory oraz hamulec działający na cztery koła. Auto miało wskaźniki poziomu paliwa i ciśnienia oleju, standardowo montowane dwie wycieraczki i szprychowe koła. Na tamte czasy wcale nie było to takie oczywiste – można wręcz powiedzieć, że wyposażenie Forda A nosiło znamiona luksusowego.
Rozpędzona machina Forda nie zatrzymała się nawet podczas II wojny światowej. Duża w tym zasługa koneksji samego Henry’ego Forda, który dzielnie lawirował między dwiema stronami konfliktu. Koncern wygrał przetarg na dostawę pojazdów bojowych dla amerykańskiej armii, a jednocześnie nie zaniechał produkcji osobówek.
W USA w latach 1941-1942 produkowano klasyczną, sportową limuzynę – V8 Business Coupe. Auto było ośmiocylindrowe, miało silnik o pojemności 4 l i mocy 100 KM. Ford jako pierwszy zaczął wytwarzać wybrane części z tworzywa sztucznego – trafiły one właśnie do tego samochodu. Wałki czy zębatki robiono ze stopu stali i molibdenu.
Współczesna legenda Forda narodziła się w 1955 roku. Wówczas popularność Chevroleta Corvette zmusiła producenta do natychmiastowego sięgnięcia do archiwów, w których znajdowały się szkice sportowego auta. Na rynku pojawił się Thunderbird. Ten naprawdę przepiękny samochód dostępny był jako dwudrzwiowe coupé lub kabriolet.
Do napędu używano silników V6 i V8. Moc przenoszona była na oś tylną poprzez 3-biegową, automatyczną skrzynię biegów. Auto rozwijało moc aż 228 KM przy 4800 obr./min, a do 100 km/h przyspieszało w 7,5 s. Kolejna jednostka, z 1968 roku, miała już 365 KM, a jej pojemność wzrosła aż do 7 l. Samochód stał się symbolem ówczesnej Ameryki.
Na początku lat 60. jedynym samochodem sportowym produkowanym w Stanach Zjednoczonych był de facto Chevrolet Corvette. Jego wysoka cena odstraszała jednak potencjalnych nabywców. Z kolei Ford Thunderbird stał się autem luksusowym. Jednocześnie pierwsze pokolenie urodzone tuż po drugiej wojnie światowej poszukiwało swojego pierwszego auta – niewielkiego, o sportowym charakterze. Tak narodził się pomysł na Mustanga.
W roku 1962 i 1963 powstały dwa prototypy, które zadecydowały o finalnym wyglądzie Forda Mustanga – kolejnego modelu, którym Ford podbił nie tylko Stany Zjednoczone. Początkowo auto miało nazywać się Allegro, były też inne propozycje: Cougar, Stiletto i Torino. Wybrano nazwę Mustang, słusznie uznając, że dziki, wolny koń najlepiej oddaje ducha Ameryki z jej ukochaniem wolności, prędkości i siły.
Od marca do kwietnia 1964 roku Ford wyprodukował 8160 egzemplarzy Mustanga. Pierwszą generację samochodu produkowano przez dwa lata. Mustanga można było kupić już za niecałe 2500 dol., a Ford oferował szeroką gamę silników w przedziale mocy od 101 do 320 KM. Od wiosny 1965 roku wprowadzono wiele sportowych dodatków. Końcówka pierwszej serii, zamiast nazwy auta, miała już logotyp galopującego rumaka.
W 1967 roku Mustang przeszedł kosmetyczne zmiany wyglądu. W roku 1968 trafiły do sprzedaży samochody z silnikami o mocach 335 i 390 KM. Rok wcześniej, w 1967 roku, firma Shelby wprowadziła nowe auto, które bazowało na Mustangu – Shelby GT500. Montowano w nim silnik o pojemności 7 l i mocy 355 KM. Trzecia generacja to trzy wersje Mustanga: Mach 1, Boss 302 oraz Boss 429, z coraz mocniejszymi jednostkami napędowymi.
Pogoń za coraz większą mocą i pojemnością zakończyła się w latach 70. Od tego momentu następuje powolny schyłek klasycznych Mustangów wyposażonych w duże silniki V8. Wszystko za sprawą kryzysu naftowego, który zabił wiele sportowych aut. W kolejnych generacjach obniżano więc moc dostępnych motorów i dostosowywano je do nowych norm emisji spalin. Dla miłośników tych aut był to cios prosto w serce. Niektórzy z nich twierdzą, że porządne Mustangi skończyły po 1973 roku, kiedy to Ford zaprzestał produkcji kabrioletów. Do łask wróciły one dopiero 10 lat później.
W tamtych czasach, tuż przed erą Mustanga, w 1959 roku, Ford zaskoczył wszystkich również całkowicie nowym, zaprojektowanym od podstaw modelem Anglia 105E. Konstrukcja została wyposażona w oszczędny, czterocylindrowy silnik górnozaworowy.
W 1961 roku zaprezentowano Forda Anglia w wersji kombi i limuzyna, a do jednostki o pojemności zaledwie 0,9 l i o mocy 40 KM, rozwijającej prędkość 115 km/h, dołączył wkrótce wydajniejszy silnik o pojemności 1,2 l. W 1967 roku w brytyjskim oddziale Forda zakończono produkcję modelu Anglia. Od tego momentu zaczyna się historia jego następcy, który odniósł sukces porównywalny z modelem T, choć osiągnięty w zupełnie innych realiach gospodarczych. Ale o tym już w następnej części.
Warto wspomnieć jeszcze o „europejskiej wersji Mustanga”, jak wielu nazywało model Capri. Badania w Fordzie wykazały, że na Starym Kontynencie może się przyjąć auto zbliżone strukturą i przeznaczeniem do Mustanga. Studia projektowe Forda w Anglii zaproponowały stylizację nowego samochodu.
Najlepsza okazała się propozycja zwana „GBX”. Nie przypominała ona szczególnie Mustanga, ale była tym samym typem samochodu z długą maską i krótkim rozstawem osi. Nowe coupé miało być oferowane jako Colt, ale prawa do tej nazwy miało już Mitsubishi. W listopadzie 1967 roku auto zostało przemianowane na Capri.
Samochód powstawał w niemieckich zakładach Forda. Bardzo popularna była wersja 2000 GT z silnikiem o pojemności 2 l i o mocy 90 KM. Capri cieszyło się ogromną popularnością w Europie. Tak było do roku 1974, gdy pojawił się następca auta pierwszej generacji. Niestety, nie cieszył się on już takim wzięciem i nie powtórzył rynkowego sukcesu poprzednika.