Auta, których mogliście nie znać: Opel Sintra to Amerykanin w przebraniu, który nie przyjął się w Europie

Druga połowa lat 90. była okresem, w którym wszelkiej maści minivany cieszyły się dużym wzięciem wśród klientów. Większość europejskich marek posiadała swojego przedstawiciela w tym segmencie. O ich popularności najlepiej świadczy fakt, że nawet niszowa Lancia oferowała model Zeta, bliźniaczy z Fiatem Ulysse. Firmą, która trochę „zaspała” był natomiast Opel.

Kiedy Niemcy zorientowali się, że minivany zyskują na popularności, postanowili dołączyć do gry tak szybko, jak to możliwe. Z racji, że Opel należał wówczas do koncernu General Motors, postanowiono zaadaptować jedno z aut oferowanych na rynku amerykańskim do europejskich wymogów. W ten sposób Chevrolet Venture stał się Oplem Sintrą. Niestety jak pokazały kolejne lata, Europejczycy nie przyjęli go do swoich garaży z otwartymi rękami. Sintra przetrwała zaledwie 3 lata, nie dorównując popularnością większości konkurentów.

opel_sintra_51

Z długością nadwozia wynoszącą 4670 mm Sintra idealnie wpasowała się w wówczas panujące, europejskie trendy. Kabina mieściła 7 osób w trzech rzędach siedzeń, a przesuwane drzwi po obu stronach nadwozia ułatwiały zajmowanie miejsca w środku. Auto, jak na owe czasy prezentowało się całkiem zgrabnie, wyglądając lepiej niż niejeden konkurent, a silniki, przynajmniej te bazowe, pasowały do europejskich standardów.

Klienci mogli wybierać spośród dwóch jednostek benzynowych: 2,2 litra o mocy 141 KM oraz 3.0 V6 o mocy 201 KM. Mieli też diesla 2.2 DTI, który generował 116 KM mocy. To właśnie ten silnik, a konkretnie jego brak spowodował, że Sintra przegrała rywalizację o rynek już na starcie. Niestety został on wprowadzony do oferty dopiero w 1998 roku, tuż przed zakończeniem produkcji. Gdyby stało się to wcześniej, klientów chętnych na Sintrę mogło być znacznie więcej. Diesel był bowiem najbardziej ekonomicznym, a jednocześnie stosunkowo dynamicznym źródłem napędu dla tego niemałego i ważącego ponad 1,6 tony pojazdu.

opel_sintra_904

Spore opóźnienie we wdrożeniu jednostki wysokoprężnej to z pewnością jedna, lecz niejedyna przyczyna porażki Sintry na europejskim rynku. Dlaczego jeszcze ten praktyczny, niebrzydki i stosunkowo nowoczesny samochód należący do bardzo popularnego segmentu nie przyjął się w Europie?

Z perspektywy czasu nietrudno odnieść wrażenie, że nawet samemu Oplowi niezbyt zależało na sukcesie Sintry. Auto, choć udane było tylko tymczasowym rozwiązaniem mającym wypełnić lukę w gamie, w oczekiwaniu na zaprezentowaną w 1999 roku Zafirę, która była mniejsza, ale znacznie nowocześniejsza i lepiej trafiała w gusta klientów ze Starego Kontynentu. W przeciwieństwie do Sintry odniosła ogromny sukces. Był on jednak poprzedzony latami ciężkiej pracy i rozwoju z myślą o konkretnych wymaganiach klientów. Sintra natomiast stanowiła rozwiązanie awaryjne, by nie powiedzieć, że była po prostu „zapchajdziurą”, przygotowaną naprędce w wyniku mocno rosnącego popytu na minivany.

opel_sintra_54

Oplowi udało się w znaczącym stopniu ukryć amerykański rodowód, choć auto podobnie jak bratni Chevrolet Venture było produkowane w USA. Już sam fakt produkcji za Oceanem oraz oferowanie Sintry tylko w wybranych krajach Europy pokazuje, że sam Opel nie traktował tego modelu zbyt poważnie, przez co minivan w ogóle nie funkcjonował w świadomości wielu potencjalnych klientów. Większość Polaków dowiedziała się o jego istnieniu długo po zakończeniu produkcji, gdy pierwsze, używane egzemplarze z Zachodu zaczęły trafiać do naszych autohandli. W Niemczech czy Francji Sintra także nie była postrzegana jako alternatywa dla większości konkurentów, od dawna zakorzenionych na tamtejszych rynkach, dostępnych z silnikiem Diesla.

Dodatkowym gwoździem do trumny okazał się bardzo słaby wynik w testach zderzeniowych Euro NCAP, które wykazały, że kierownica z poduszką powietrzną może oderwać się od kolumny, znacząco zwiększając ryzyko śmierci kierowcy. Co ciekawe, dziś po 20 latach od zakończenia produkcji, wiele osób kojarzy Opla Sintrę właśnie z niskim poziomem bezpieczeństwa. To dość smutne, gdyż w gruncie rzeczy był to samochód całkiem niezły, lecz wprowadzony na rynek zbyt późno i niewystarczająco wypromowany na tle licznej konkurencji. Technicznie nie było takiej możliwości, lecz gdyby Opel zdecydował się na podobny krok 2-3 lata wcześniej i oferował diesla od samego początku, sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej.

Obserwuj nas na Youtube

Nie znaleziono filmów.

Może Cię zainteresować

13 maja, 2025

Rok 2025 zapowiada się dla Nissana wyjątkowo intensywnie. Japoński producent konsekwentnie realizuje plany elektryfikacji swoich samochodów. Czeka nas debiut MICRY w formie miejskiego elektryka, premiera (...)

12 maja, 2025

To ostatni moment, by zamówić Giulię i Stelvio w wersji dostosowanej do własnych preferencji. Tylko do końca maja można wybrać konfigurację tych flagowych modeli według (...)

12 maja, 2025

Samochody dostawcze Fiata zapewniają niezawodne wsparcie w każdym biznesie. Marka oferuje świetną jakość w rozsądnej cenie. Odkryj gamę modeli Fiat Professional i wybierz pojazd, który (...)