Czy warto kupić ostatniego Nissana Primerę?

Nissan Primera to ostatni samochód tej marki, będący przedstawicielem klasycznego segmentu D. Jego miejsce zajęły SUV-y, a dziś ostatnia generacja P12 zbliża się do wieku 10 lat. Mowa oczywiście o ostatnim roczniku. Czy auto jest godne uwagi?

W odróżnieniu od swoich poprzedników P10 i P11, nowy i ostatni Nissan Primera P12 był autem w swoim czasie nad wyraz nowoczesnym, a do tego znakomicie wyposażonym. Zaprezentowany w 2001 roku model, miał w standardzie nawet kamerę cofania, której obraz był wyświetlany na centralnie umieszczonym, dużym wyświetlaczu. Co więcej, pośrodku deski rozdzielczej znajdowało się wszystko – od licznych przycisków i pokręteł po wskaźniki. Przeładowany środek mocno kontrastował z pustymi brzegami. Auto wyróżniało się także sporą przestronnością, zaawansowaną elektroniką oraz nowoczesnymi silnikami Diesla. Niestety większość z tego, co miało być zaletą, okazało się wadą.

autowp.ru_nissan_primera_wagon_2

Primera była oferowana w trzech wersjach nadwoziowych: sedan, liftback i kombi. Każda z nich ma bagażnik o podobnej pojemności 450–465 litrów, mniejszy niż poprzednia generacja. W praktyce kombi jest bardzo praktyczne, a liftback to propozycja dla osób szukających złotego środka. Ze względu na podobny do liftbacka kształt nadwozia, sedan w zasadzie nie ma żadnego sensu.

Elektronika i diesle

Szukając Primery P12, warto wbrew pokusom zdecydować się na możliwie najprostszą odmianę wyposażenia, bez licznych dodatków. W tym modelu im więcej elektroniki, tym więcej drobnych usterek jest do usunięcia. To samo dotyczy silników, zwłaszcza Diesla. Zaawansowane technicznie motory dCi, zapożyczone od firmy Renualt, borykają się z awariami, które nierzadko sprawiają spore problemy. Przy poważniejszych usterkach trzeba się liczyć z dużymi wydatkami. Mało popularny silnik 2.2 dCi o mocy 126-139 KM nie jest tani w naprawach. 

Niestety żadnym pocieszeniem nie jest duża popularność jednostki 1.9 dCi. Motor ten boryka się z usterkami układu wtryskowego, a nawet panewek wału korbowego. Zatarcie silnika nie jest czymś niezwykłym, choć jeżeli olej wymienia się częściej niż zaleca producent – najlepiej raz w roku – to można uniknąć kłopotów. Silnik oferowano tylko w wersji 120-konnej i można się cieszyć nie tylko niezłymi osiągami, ale także niskim apetytem na paliwo, na poziomie 5-6 l/100 km. Tak oszczędny nie jest większy diesel 2.2 dCi, który potrzebuje od 6 do 8 l/100 km.

Benzyniaki mogą brać olej, ale są dobre

autowp.ru_nissan_primera_hatchback_18

Niestety jednostki benzynowe też są obarczone pewnymi wadami. Choć ogólnie trwałe i naprawdę godne polecenia, a w dodatku niemal bezobsługowe ze względu na łańcuch rozrządu, to jednak mogą zużywać olej w ilościach ponad normę. Na szczęście nie są to porcje, które powodują duże niedogodności, ale raz na dwa tygodnie najlepiej sprawdzić bagnet. Dodatkowym problemem 109-konnego silnika 1.6 i 116-konnego 1.8 ( rodzina GQ) może być rozciągnięty łańcuch rozrządu – zaleca się kontrolę co 40 tys. km. Jeżeli jest hałas, najlepiej go wymienić, choć znane są przypadki przejechania kilkudziesięciu tysięcy kilometrów z rozciągniętym łańcuchem bez przykrych konsekwencji.

Zdecydowanie najlepszym wyborem w skromnej gamie Nissana Primery jest 2-litrowa benzyna, oznaczona kodem QR20. Warto w niej kontrolować poziom oleju i łańcuch rozrządu, ale z doświadczenia wiadomo, że rzadko dochodzi do awarii tej jednostki. Osiąga moc 140 KM, zatem oferuje dobrą dynamikę, a zarazem nie potrzebuje dużo paliwa – średnio około 8-9 l/100 km. Do tego doskonale nadaje się do zasilania gazowego. W obu benzyniakach należy pamiętać nie tylko o kontroli poziomu, ale także regularnej wymianie oleju co 15 tys. km.

Zawieszenie zbyt skomplikowane?

autowp.ru_nissan_primera_hatchback_17

Często tam, gdzie pojawiają się komplikacje, tam też należy się liczyć z wysokimi kosztami. Taki jest cały Nissan Primera P12, a zatem dotyczy to również zawieszenia. Z przodu zastosowano po dwa wahacze poprzeczne na koło. Nie są zbyt trwałe i dość często się je wymienia. Co gorsza, z tyłu wybrano zmodyfikowaną, znaną z poprzednika oś Scotta-Russela, będącą specyficzną konstrukcją, podobną do sztywnej belki. O ile w P11 nie sprawia problemów, to w P12 lubi hałasować, a tuleje gumowe wymienia się częściej, niż można by się spodziewać. Do tego dochodzi jeszcze przekładnia kierownicza, która w kilkuletnich autach nadaje się do wymiany.

Uwaga na CVT!

Automatyczna skrzynia biegów, bezstopniowa CVT ma swoje zalety i znakomicie spisuje się we współpracy z niedużymi silnikami. Dobrze radzi sobie w Nissanie Micra, ale już w Primerze, w parze z 2-litrowym motorem o mocy 140 KM po około 200-250 tys. km odmawia posłuszeństwa z przeciążenia. Naprawa jest droga. Lepiej w tym aucie wybrać tradycyjną, manualną skrzynię biegów i mieć spokój. Ponadto, automat CVT zwiększa i to znacznie zużycie paliwa, a jeździ się z nim mało przyjemnie.

Co wybrać i czy warto?

autowp.ru_nissan_primera_hatchback_31

Jeżeli zastanawiacie się nad zakupem Nissana Primery P12, najlepiej wybrać wersję benzynową 2.0 z manualną skrzynią biegów. Najpraktyczniejsze jest kombi oraz liftback. Oczywiście im młodszy egzemplarz tym lepiej, ale w tym modelu ma to szczególne znaczenie. W autach po 2005 roku poprawiono elektronikę i trwałość zawieszenia. Za taki egzemplarz zapłacicie około 13-17 tys. zł. Pozostaje tylko pytanie: czy warto?

Trudno na nie odpowiedzieć jednoznacznie. Z jednej strony, za niewielkie pieniądze można nabyć komfortowy, dobrze wyposażony samochód z dobrym silnikiem benzynowym. Z drugiej, trzeba pamiętać, że na tle popularniejszych modeli, które przetrwały do dziś, Primera jest autem w pewnym sensie egzotycznym, co przekłada się na sporą utratę wartości i niekiedy problemy z serwisem, jeśli ten nie odbywa się w ASO Nissana. Oczywiście odwiedzając Stację Autoryzowaną kupicie wszystkie części zamienne, ale gdzieś w podróży, daleko do domu i ASO, gdy dojdzie do awarii i będziecie potrzebowali coś naprawić u lokalnego mechanika, może nie być tak łatwo. Inna sprawa, że Nissan Primera to dość oryginalny stylistycznie model i aby znalazł amatora, musi się komuś spodobać. Jak pokazała historia, takich osób nie było zbyt wiele.

Obserwuj nas na Youtube

Nie znaleziono filmów.

Może Cię zainteresować

30 stycznia, 2025

Marka OMODA & JAECOO zadebiutowała w Polsce zaledwie kilka miesięcy temu, a już wprowadza nowy model – JAECOO 7 Super Hybrid. Jeszcze bardziej znamiennym jest (...)

24 stycznia, 2025

Z bardzo gorącym i życzliwym przyjęciem spotkała się najnowsza Dacia. Pomyślałem, że premiera Dacii Bigster będzie sukcesem już wtedy, gdy chciałem zarezerwować termin swojego z (...)

17 stycznia, 2025

Niewiele wody w Odrze, Warcie i Przemszy z dopływami upłynęło od ogłoszenia wejścia na polski rynek marek Omoda & Jaecoo do zakupu samochodów przez pierwszych (...)