Fiat 500C to mały kabriolet zaprojektowany w Centro Stile Fiat i wyprodukowany w polskiej fabryce w Tychach. To model który posiada klasyczny design Fiata 500, ale też innowacje i udogodnienia wersji kabrio. Wersja testowa, to dodatkowo model RED o fantastycznym wykończeniu i zwracającym uwagę kolorze. Wszystko to sprawia, że patrząc na tę wersję od razy nasuwa się myśl „ona jest seksi”.
Pięćsetka C – niby normalna, ale inna
Fiat 500C ma cechy oryginalnej wersji 500. Auto wyróżnia się jednak przodem o nieco szerszej przedniej szybie, co wymagało zwiększenia wymiarów górnej poprzecznicy. Dodatkowo zadbano o wzmocnienie nadwozia, oraz maksymalną formalną „czystość stylistyczną”. Zrealizowano to poprzez ciągłość linii przedniej szyby z linię płóciennego dachu, bez wystawania w jakimkolwiek miejscu poza obrys nadwozia.
Samochód z profilu wyróżnia się kształtem słupków, które odcinając się wizualnie od profilu dachu tworzą zdecydowane łuki. Poza tym dach definiuje górną linię auta, nadając mu wygląd bardziej wysmukły w porównaniu z hatchbackiem.
Fiat 500C z tyłu, czyli stylistyczny majstersztyk
Zdecydowanie samochód wyróżnia się tylną partią, a dokładniej, wyraźnym podziałem na: górną część płócienną i stalową karoserię samochodu. Podkreśla to chromowana nakładka, taka jak w wersjach pięćsetki sprzed 60 lat.
Poza tym, auto posiada zaokrąglone tylne okno (szyba wykonana ze szkła, ogrzewana elektrycznie) i zachowując strefę widoczności hatchbacka 500.
Inną ważną cechą samochodu jest bagażnik. Otwiera się go z dołu do góry, a pokrywa nie wychodzi poza obrys samochodu. W sytuacji z maksymalnie złożonym dachem, elektryczny siłownik podnosi dach o kilka centymetrów, aby możliwe było całkowite otwarcie bagażnika. Jest to rozwiązanie niezwykle funkcjonalne, a ponadto dopracowane stylistycznie, ze względu na cechy użytkowe i zintegrowanie z samochodem.
Jednakże kabriolet to przede wszystkim uchylany dach
Składany dach Fiata 500C jest prawdziwą designerską perełką. Wyróżnia go wspomniana już tylna szyba i spojler ze zintegrowanym trzecim światłem stop.
Mówiąc bardziej szczegółowo: na dachu zainstalowano spojler, tego samego koloru co poszycie, oraz trzecie światło stop. Rozwiązania te przyczyniły się do osiągnięcia aerodynamiki podobnej do aerodynamiki hatchbacka (CX wynosi 0,33). Szczególną uwagę zwrócono również na komfort jazdy pasażerów siedzących z tyłu samochodu. Wskazuje na to m.in. prędkość przepływu powietrza: 7 m/sek. przy opuszczonym dachu.
Co więcej, podwójna warstwa płótna składanego dachu gwarantuje doskonałą izolację niwelującą wszelkie dźwięki pochodzące z zewnątrz. Dzięki wewnętrznym pokryciom słupków, tworzy też bardzo staranne wykończenie wszystkich mechanizmów pilotujących otwieranie i zamykanie dachu.
Otwieranie dachu następuje po naciśnięciu przycisków usytuowanych w pobliżu wewnętrznej lampy sufitowej. Przy każdej prędkości samochodu, jest możliwe otwarcie powierzchni poziomej dachu (aż do pozycji „spojler”). Powierzchnia pionowa może zostać otwarta przy prędkości poniżej 60 km/h.
Innym mocnym atutem dachu jest łatwość obsługi. By go otworzyć, wystarczy wcisnąć przycisk w celu włączenia mechanizmu, który działa dalej automatycznie. Dach otwiera się do pozycji „spojler” (oczywiście, przy pomocy przycisku, istnieje możliwość wyboru pozycji pośredniej). Ponowne naciśnięcie przycisku przez około 0,5 sekundy spowoduje, że dach otworzy się całkowicie, aż do pozycji maksymalnej.
Wnętrze deja vu, czyli fiat 500
Otwieramy drzwi, wsiadamy do wnętrza i rozpoczynają się przebłyski świadomości, że przecież znamy ten styl z „pięćsetki” oferowanej od 2007. Kabina jest bowiem (identycznie jak w tamtym modelu) pełna odniesień do przeszłości, ale w nowoczesnej interpretacji i wzbogacona ekskluzywnymi materiałami.
Deska rozdzielcza charakteryzuje się koncentrycznymi analogicznymi przyrządami w kształcie koła. Pozwalają one kierowcy zasięgnąć wszystkich niezbędnych informacji: na zewnętrznej obręczy znajduje się licznik prędkości, poniżej licznik przebiegu. W centrum, wyświetlane są informacje z komputera pokładowego wraz z cyfrowym wskaźnikiem poziomu paliwa i temperatury płynu chłodzącego.
Na osobny komentarz zasługuje innowacyjny cyfrowy, wyświetlacz TFT opracowany we współpracy z Magneti Marelli. Kierowca może przez cały czas obserwować wskazania prędkościomierza, obrotomierza i komputera pokładowego – widoczne od razu i jednocześnie. Ponadto w centralnej części wyświetlacza, na tle grafiki przedstawiającej samochód, prowadzący auto może według własnego uznania skonfigurować zakres informacji podawanych przez komputer pokładowy.
Doskonale czytelne są też komunikaty ostrzegawcze, jak np informacje o otwartych drzwiach, temperaturze itp. Także wskazania systemu „GSI” (wskaźnik zmiany biegów), który za pomocą odpowiednich symboli świetlnych podpowiada kierowcy wybór optymalnego biegu jest w na wyświtlaczu bardo widoczny.
Fiat 500C – system infotainments rodem z Fiata
Na środku deski rozdzielczej zabudowano UconnectTMRadio LIVE. System pozwala kierowcy połączyć się używając jednego ekranu z odtwarzaczem multimedialnym, telefonem i przeglądarką. Ponieważ ten sam zestaw był w testowanych wcześniej innych modelach Fiat, jego obsługa była już jak wyćwiczone reakcje.
Pewien niedosyt można odczuwać w fotelu kierowcy. Jego prosty kształt i uchylane oparcie nie pozwala bowiem na zajęcie tak wygodnej pozycji, jak w pojazdach większych. Jednakże ten fiacik nie jest przeznaczany do długich jazd, więc problem można pominąć. W obecnym modelu przyłożono natomiast wielką uwagę do tylnej kanapy. Oferuje ona jak wcześniej przestrzeń dla dwóch osób, ale zmieniono kształt oparcia. Dzięki temu jadący z tylu nie odczuwają dyskomfortu małej przestrzeni.
Najważniejsze zaś, że nowa koncepcja tapicerki i poszyć bocznych, już na pierwszy rzut oka, oddaje „autentyczne” wrażenie doskonałej jakości modelu. W panelach drzwi wprowadzono przykładowo kontrastowe zestawienie części pokrytej tapicerką, w kolorze foteli, z plastikową konstrukcją z głośnikami i dużą kieszenią na przedmioty. Natomiast klamki o „haczykowatym” kształcie są chromowane i nawiązują do najsłynniejszego elementu drzwi kultowej „Pięćsetki”.
Fiat 500 C w wersji RED
Prezentowany model to wersja wyposażeniowa RED. Stąd też w ekskluzywnym kolorze czerwonym Red by (RED) jest nie tylko nadwozie, obudowy lusterek bocznych i akcenty na felgach, ale także wnętrze. To dlatego w kolorze dominującej czerwieni jest deska rozdzielcza, akcenty na dywanikach podłogowych oraz ekskluzywne fotele wykonane z przędzy Seaqual®. Przędza ta pochodzi z włókien wykonanych z przetworzonego plastiku zebranego w oceanie.
Zresztą cały wystrój RED to synonim zdrowia, ekologii i dbałości o życie. Wszystkie modele z rodziny 500 RED wyposażono w filtr kabinowy z substancją biobójczą o wysokiej skuteczności usuwania wirusów i bakterii. Ponadto, powierzchnie niektórych elementów wnętrza, także zostały poddane obróbce antybakteryjnej. Elementy z którymi Klienci mają największy kontakt, jak kierownica, fotele i wnętrze bagażnika mają skuteczność do 99,9%, w niszczeniu wirusów i bakterii.
Jazda Fiatem 500C
Jeżdżąc tym modelem warto zwrócić uwagę na znakomity komfort zarówno cieplny jak i akustyczny. Szczegółowe badania aerodynamiczne pozwoliły bowiem na opracowanie rozwiązania redukującego do minimum zawirowania powietrza podczas jazdy ze złożonym dachem. Dzięki temu jazda tym autem podczas pogodnych dni, w towarzystwie innych użytkowników drogi (np. na ulicach miast) nie jest nieprzyjemnym spotkaniem.
W przypadku jazdy z zamkniętym dachem w dni zimne (a kilka lat temu miałem okazję jeździć wersją 500C w zimie) na uwagę zasługuje brak „mostków cieplnych”. Tym samym nie ma szybszego, niż w wersji hatchback, wychładzania kabiny.
Zapewne w tym przypadku duże znaczenie ma fakt, iż hatchback segmentu A znacznie szybciej traci zgromadzone ciepło, niż modele większe. Niemniej, jakość materiałowego dachu (m.in. podwójna warstwa materiału) i szczelność spasowania sprawiają, iż 500C nie jest odczuwalnie gorszym modelem w zimie niż Fiat 500.
O ile chodzi o jazdę z większa prędkością z zamkniętym dachem, to należy przyznać, że komfort akustyczny jest podobny jak w klasycznej wersji 500. Jest to efekt dwóch czynników. Po pierwsze dobrej jakości materiału rozciąganego nad głowami pasażerów oraz konstrukcji dachu idealnie pasującego do szkieletu karoserii. Po drugie zaś to wielkości powierzchni dachu. W małym samochodzie, sztywność niewielkiej płaszczyzny dachu jest podobna zarówno w przypadku dachu metalowego, jak i wykonanego z materiałów miękkich. Dodatkowo „opakowanie” wszystkich elementów karoserii i konstrukcji dachu wytłumiającym pokryciem zaowocowało zwiększeniem wyciszenia kabiny.
Gdy jednak jedziemy z otwartym dachem z prędkością ponad 100 km/h, to nie słyszymy żadnych słów innych pasażerów. Musimy bowiem pamiętać, że wokół nas panuje wówczas wiatr jak podczas huraganu.
A silnik i parametry jazdy?
Testowany model 500C posiadał technologię FCA Mild Hybrid benzyna. Nowy silnik benzynowy Mild Hybrid, opiera się na 3-cylindrowej jednostce o maksymalnej mocy 70 KM przy 6000 obr./min i maksymalnym momencie obrotowym 92 Nm przy 3500 obr./min. Jednostka została poddana licznym modyfikacjom, aby uzyskać wysoki stopień sprężania (12:1), oraz zmniejszyć straty tarcia.
Najważniejszym elementem w układzie Mild Hybrid jest system BSG (Belt Starter Generator). Zamontowano go bezpośrednio na silniku i obsługiwany jest przez pasek, który napędza również mechanizmy pomocnicze. System pozwala na odzyskanie energii podczas hamowania i przechowywanie jej w akumulatorze litowym o pojemności 11 Ah. Bateria to jest wykorzystana do ponownego uruchomienia silnika w trybie Stop&Start i wspomagania go podczas przyspieszania.
Dzięki tej technologii, silnik spalinowy wyłącza się nawet przy prędkościach poniżej 30 km/h, poprzez prostą zmianę biegu na neutralny (wskaźnik na desce rozdzielczej, który wyświetla informacje o układzie hybrydowym, podpowiada kierowcy, kiedy to zrobić). W tym trybie akumulator litowy zasila wszystkie funkcje, zapewniając kierowcy pełną kontrolę nad pojazdem.
Fiat 500C Hybrid – eksploatacja
Dane katalogowe wskazują prędkość maksymalną 167 km/h. Zapewne jest to osiągalne, jeżeli samochodem jedzie tylko kierowca i ma czas na bardzo długie rozpędzanie. Podczas testu nie jechaliśmy szybciej niż 150 km/h, chociaż byłaby szansa jeszcze „coś wycisnąć”. Także przyspieszenie, wynoszące wg katalogu 13,8 sek jest zapewne prawdziwe.
My skupiliśmy się na zużyciu paliwa. Wg danych WLTP średnie zużycie miało wynosić 5,0 l/100 km. W przypadku energicznej jazdy z Warszawy do Krakowa (mały silnik był zawsze na wysokich obrotach) i następnie eksploatacji w mieście zanotowaliśmy zużycie średnie 6,6 l/100 km. Trzeba jednak przyznać, że podczas spokojnej jazdy w terenach podmiejskich, gdy jeżdżąc wolno z otwartym dachem wzbudzaliśmy zazdrość innych użytkowników, spalanie wynosiło 4,7 l/100 km.
Dla kogo?
Z całą pewnością nie jest to model rodzinny, ani wersja budżetowa, gdyż nie wskazuje na to ani wielkość karoserii ani cena (73 800 zł). Autko jest to za to fajną alternatywą dla osób majętnych, wybierających drugi model w rodzinie. Nie dość bowiem, że otrzymają za tę kwotę model łączący zalety ekonomii i sportowego charakteru (czyli jakby połączenie ognia i wody), to dodatkowo mają samochód spełniający wymagania wersji całorocznej i prawdziwego „fun-car” na lato.
Bogusław Korzeniowski
