Na rynku aut używanych aż roi się od różnej maści coupé za rozsądne pieniądze. W swojej historii Ford oferował kilka takich aut. Dziś przyjrzymy się bliżej modelowi Probe. Na co zwrócić uwagę przy jego zakupie?
Ford Probe drugiej generacji to jeden z owoców współpracy z Mazdą. Samochód został zaprezentowany w 1992 roku. Płytę podłogową i zespół napędowy skonstruowali Japończycy, a Amerykanie zajęli się bryłą i wnętrzem. W Europie sprzedaż ruszyła dwa lata później.
PowerShift, czyli dwa sprzęgła według Forda
W tam samym roku samochód przeszedł drobną modernizację. Oferta została uzupełniona o nową automatyczną skrzynię biegów, dwie poduszki powietrzne, a z wnętrza zniknęła ozdobna listwa. Rok później przeprowadzono kolejne kosmetyczne zmiany. Probe II był produkowany do 1998 roku, kiedy to na rynek trafił jego pośredni następca Coguar.
Auto było oferowane z dwoma silnikami benzynowymi: 2,0 l (120 KM) i 2,5 l V6 (160 KM). Do wyboru są 5-biegowa skrzynia ręczna oraz trzy 4-stopniowe automatyczne w zależności od rocznika i wersji silnikowej. W przednim układzie zawieszenia zastosowano kolumny MacPhersona, a z tyłu układ niezależnych wahaczy. Moment obrotowy przekazywany jest na koła przedniej osi. Ford nie zdecydował się na opcjonalny napęd 4×4, a szkoda.
2004 Ford Thunderbird FAB 1 Concept [zapomniane koncepty]
Który silnik lepiej sprawdza się w Fordzie Probe? Na pewno nie podstawowa 120-konna jednostka R4, której wyraźnie brakuje mocy. Rozpędzenie amerykańskiego coupé do 100 km/h trwa aż 10,6 s, prędkość maksymalna 204 km/h też nie powala na kolana – to zdecydowanie za słabe osiągi jak na auto ze sportowymi aspiracjami.
W przypadku 2,5-litrowego silnika V6 jest już o wiele lepiej. 8,5 s od 0 do 100 km/h i prędkość maksymalna rzędu 220 km/h to satysfakcjonujące wartości. Co najczęściej psuje się w silnikach skonstruowanych przez Mazdę? Na ogół jednostki te nie sprawiają poważnych problemów w eksploatacji, ale zdarzają się awarie osprzętu. Zatykający się zawór recyrkulacji spalin EGR, szwankująca pompa paliwa, problemy z aparatem zapłonowym czy przepływomierzem to norma. Na szczęście wyeliminowanie większości usterek nie jest zbyt drogie.
2007 Ford Interceptor [zapomniane koncepty]
Znalezienie zadbanej sztuki na polskim rynku nie będzie łatwe. Większość egzemplarzy była użytkowana przez młodych kierowców, którzy nie dość, że oszczędzali na naprawach, to jeszcze intensywnie eksploatowali swoje wozy. Efekt? Uszkodzone panewki, wymęczone półosie, wybite drążki kierownicze i zawieszenie wymagające generalnego remontu. Najczęściej uszkodzeniu ulegają: łączniki stabilizatora, sworznie wahaczy, sprężyny, amortyzatory, a także tuleje wahaczy.
Przed zakupem koniecznie sprawdźcie układ chłodzenia, w którym bardzo często pojawiają się wycieki. Ze względu na wiek może już przeciekać uszczelka miski olejowej i ta umieszczona pod pokrywą zaworów. Trzeba też dokładnie obejrzeć nadwozie. Korozja najczęściej atakuje nadkola i progi. Zdarzają się także problemy z rozrusznikiem i alternatorem, ale regeneracja to symboliczny wydatek.
Podsumowując, Ford Probe II to auto dla osób szukających niedrogiego w zakupie i utrzymaniu samochodu, który zapewni im namiastkę sportowych wrażeń. Jego istotnymi atutami są również ciekawa stylizacja, dobre własności jezdne oraz trwałe silniki. Do wad należy zaliczyć trudności ze znalezieniem godnego uwagi egzemplarza i niezbyt dobrą jakość materiałów wykończenia wnętrza. Najtańsze auta można kupić już za 2000 zł, ale lepiej dołożyć i znaleźć coś w lepszym stanie. Jeśli traficie na mocno zaniedbany egzemplarz, koszty przywrócenia go do stanu używalności mogą przekroczyć jego wartość.