Samochody z napędem elektrycznym to coraz prężniej rozwijająca się nisza rynku motoryzacyjnego. Wydawać by się mogło, że w naszym kraju posiadanie takiego auta jest całkowicie niemożliwe. Pozory mylą, a udowadnia to Mitsubishi i-MiEV.
Ekologia to hasło, które z roku na rok jest tematem przewodnim coraz większej liczby konferencji prasowych dotyczących także motoryzacji. Globalne ocieplenie, coraz mniejsze ilości ropy naftowej, z których można wyprodukować paliwo, to temat rzeka. Nie warto się nim przejmować aż tak bardzo, rozważając kupno samochodu o napędzie elektrycznym.
Mitsubishi Lancer – jak się w tym połapać?
Mitsubishi i-MiEV to pojazd, który nie został zaprojektowany jak Melex, a więc po to, by dowozić z punktu A do punktu B, dawać kierowcy poczucie bycia eko oraz prowadzenia modnego i nowoczesnego stylu życia. To po prostu auto, które ma sprawdzić się w ciasnych metropoliach, gdzie większość czasu spędza się w korkach. Z tym radzi sobie świetnie.
Japoński producent zaczął od zaprojektowania nadwozia, które pozwalałoby przeciskać się w korkach, zmieścić więcej osób niż Smart i jednocześnie nie sprawiać trudności podczas parkowania. Karoseria powstała we współpracy z Peugeotem i zarówno i-MiEV, jak i Peugeot iOn wyglądają niemal identycznie.
Jest to o tyle przemyślana konstrukcja, że wszelkie baterie i ich osprzęt udało się upchnąć pod podłogą. Co za tym idzie – we wnętrzu, które z racji 3475 mm długości oraz zaledwie 1475 mm szerokości nadwozia, nie jest zbyt przestronne, da się wysiedzieć. Dzięki temu auto ma także normalny bagażnik mieszczący 227 l, a nie jedynie półkę czy schowek pod deską rozdzielczą.
Napęd małego Mitsubishi pochodzi z 88 ogniw litowo-jonowych, a więc podobnych do tych, które znajdują się w telefonach komórkowych. W i-MiEV wytwarzają one jednak 330 V. Kierowca ma do dyspozycji 66 KM oraz 180 Nm momentu obrotowego. Wprawdzie auto waży 1100 kg, a więc wcale nie mniej od aut z silnikami spalinowymi, jednak dzięki charakterystyce silnika elektrycznego, w którym cały moment obrotowy dostępny jest od razu, rozpędza się od 0 do 100 km/h w 15,9 s oraz osiąga prędkość maksymalną 120 km/h.
Osiągi wydają się niezbyt przekonujące, jednak podczas pierwszych 30-40 km/h auto przyspiesza o wiele szybciej niż inne pojazdy na drodze dzięki zastosowaniu skrzyni biegów o zaledwie jednym przełożeniu. Na korzyść i-MiEV-a przemawiają także wspomniane wyżej wymiary, do których dochodzi jeszcze promień skrętu wynoszący zaledwie 4,5 m. We wszystkich miejscach, w których benzyniaki zawracają na 3, małe Mitsubishi z łatwością zawraca na 1 raz.
Mitsubishi i-MiEV kosztuje w polskich salonach 160 800 zł. Nie jest to mało, jednak pokonanie odcinka 100 km za kierownicą tego nowoczesnego mieszczucha jest o wiele tańsze niż autami napędzanymi konwencjonalnymi silnikami. W korkach samochód zużywa jedynie minimum energii potrzebne do zasilania radia czy świateł.
Po pełnym ładowaniu auto jest w stanie przejechać 150 km, a całkowite ładowanie baterii za pomocą domowego gniazdka o mocy 200 V trwa 7 godzin. Samochód ładuje się, stojąc bezpiecznie w garażu, podczas gdy my śpimy, i już wczesnym rankiem następnego dnia jest gotowy na pokonanie kolejnych 150 km.
Ile wydamy na nowe Mitsubishi Colt?
W 2011 roku Euro NCAP przeprowadziło test zderzeniowy elektrycznego Mitsubishi, a auto uzyskało bardzo dobry jak na pojazd z napędem elektrycznym wynik 4 gwiazdek na 5 możliwych. Samochody o napędzie elektrycznym prędzej czy później trafią do dużych miast także w Polsce. Jednym z pierwszych będzie i-MiEV, który już dzisiaj nie ma kompleksów względem innych miejskich wozidełek.