Cieszą się Polacy, cieszy Ukraina, że tu dla nas wszystkich… budowa dróg się zaczyna. Może do końca się nie rymuje, ale przynajmniej jest zgodne z prawdą. Aby sprawdzić, jak przebiega ten proces, wybrałem się na przejażdżkę Mitsubishi Outlanderem w specjalnej wersji Clarion.
Czytając gazety jeszcze przed rozpoczęciem Euro 2012, można było popaść w depresję. Tu nie zdążyliśmy, tam jest nierówna nawierzchnia, a jeszcze gdzie indziej brakuje barier energochłonnych. Właśnie wtedy do dyskusji włączał się chór malkontentów z komentarzami pokroju „Polsce nigdy się nic nie udało”, „po co nam to Euro?” albo „co z tego, że mamy Euro, skoro i tak nie można kupić biletów na mecze”. Pod zmasowanym atakiem ciężkiej artylerii pesymizmu nawet ci myślący pozytywnie tracili entuzjazm.
Na szczęście kiedy mistrzostwa ruszyły już na dobre, ludzie jakby zapomnieli o swoich wcześniejszych pretensjach i w końcu zaczęli się nimi cieszyć, a ja, korzystając z opustoszałych dzięki temu ulic, ruszyłem w trasę autem, które widzicie na zdjęciach.
Już na wstępie spotkała mnie miła niespodzianka – inteligentny kluczyk. Niby nic takiego, ale to bardzo przydatne udogodnienie. Wystarczy go mieć w kieszeni, podejść do drzwi, wcisnąć przycisk na klamce i można zajmować miejsce w środku. A tam czekały na mnie wygodne fotele, dobrze leżąca w dłoniach kierownica (choć przyznam, że mogłaby być trochę grubsza) i bardzo wygodny lewarek zmiany biegów, znajdujący się w zasięgu ręki. Szkoda tylko, że wnętrze jest trochę szare i smutne.
Wszystko działa intuicyjnie, choć na początku miałem drobne problemy z opanowaniem stacji multimedialnej firmy Clarion, która jest centralnym punktem testowanego przez mnie egzemplarza. Na szczęście już po godzinie zabawy tym systemem miałem wszystko w małym palcu. W obsłudze menu pomaga precyzyjny dotykowy ekran – to praktyczne i wygodne rozwiązanie. Nie trzeba upychać niepotrzebnych przycisków, a wszystko to, co kierowca chce wybrać, znajduje się niemal stale na ekranie.
Co oferuje zestaw firmy Clarion? Oglądanie filmów DVD oraz możliwość słuchania muzyki z iPoda i kart microSD. Nie mogło zabraknąć systemu Bluetooth ani nawigacji GPS. Większość gadżetów nie budzi większych zastrzeżeń, ale mam drobną uwagę do pracy elektronicznego kompasu.
Podążając wskazywaną przez niego trasą, z pewnością bez problemów trafi się do celu, a obsługa jest dość prosta, więc w czym rzecz? Problem jest z kobietą-przewodnikiem, czyli lektorem. Nie chodzi o to, że jest niekompetentna, bo tego zarzucić jej nie można. Została doskonale przeszkolona, ale jak na gadatliwą kobietę przystało, bywa czasem nieco namolna. Nawet wtedy, gdy już ją wyłączyłem, przed każdym skrzyżowaniami ściszała radio, chcąc podpowiedzieć, gdzie trzeba jechać, ale w ostatniej chwili orientowała się, że miała się nie odzywać.
W ramach pakietu Clarion oprócz wyżej wymienionych gadżetów na pokładzie Outlandera jest jeszcze kamera cofania. Kolejna przydatna rzecz, zwłaszcza gdy na parkingu czają się betonowe przeszkody, których nie widać w lusterkach. Szkoda tylko, że jeśli intensywnie świeci słońce, obraz wyświetlany na ekranie LCD nie jest w pełni czytelny.
Jedną z największych zalet Outlandera jest wnętrze, przepastne jak trybuny Stadionu Narodowego. Z pewnością można by zmieścić w nim kilku emerytowanych piłkarzy z nadwagą. Spory jest też bagażnik, w którym zmieści się nawet najważniejszy atrybut każdego aktywnego kibica – telewizor. Taka przestrzeń bagażowa przydaje się, jeśli chce się oglądać mecze na działce. Aby jednak wpakować tam większy ekran, trzeba najpierw złożyć tylne siedzenia, co niestety nie należy do łatwych zadań.
Miało być o drogach. Są czy ich nie ma? Z tym jest różnie. Jedne zostały ukończone, inne nie, kolejne lada moment zostaną oddane do użytku, przynajmniej tak twierdzą politycy. Niedokończone drogi to idealna okazja, aby przetestować zawieszenie. Większość klientów właśnie po to kupuje auta typu SUV, aby odciąć się od wszelkich dziur i nierówności, jakie spotykają codziennie na polskich drogach.
W roli takiego izolatora doskonale sprawdza się Outlander, który zapewnia bardzo wysoki komfort. Co prawda przy większych prędkościach potrafi się przez to nieco wychylać na zakrętach, ale SUV-em zwykle nie jeździ się na złamanie karku. Miękkie zawieszenie w połączeniu ze stosunkowo precyzyjnie działającym układem kierowniczym i długimi przełożeniami skrzyni biegów wchodzącymi z lekki oporem sprawiają, że Outlander jest idealnym autem do odpoczywania.
Podróż z jednego miasta do drugiego jest relaksująca, dzięki czemu Mitsubishi z pewnością przypadnie do gustu podróżnikom, którzy chcą w dogodnych warunkach dotrzeć na stadion. Szkoda tylko, że testowana przeze mnie wersja nie miała napędu 4×4 – o jeździe w terenie można więc zapomnieć.
Na deser zostawiłem to, co w samochodzie najważniejsze, czyli silnik. 147 KM przy 6000 obr./min i 199 Nm przy 4200 obr./min generowanych przez 2-litrowy motor benzynowy nie czynią z Outlandera demona prędkości, ale nie jest on też ospały. Żeby się nim rozpędzić, w miarę sprawnie trzeba kręcić silnik na wysokie obroty, co nie wszystkim przypadnie do gustu. Z drugiej strony nie ma co się dziwić – Japończycy słyną z wysokoobrotowych jednostek benzynowych. Przy dynamicznej jeździe Outlander spala nawet do 12 l/100 km w mieście, podczas dojazdu do stadionów w ruchu poza terenem zabudowanym zużycie spada do 7-8 l/100 km.
Ile to wszystko kosztuje? Organizacja Euro podobno około 90 000 000 000 zł, a Mitsubishi Outlander jest dużo tańszy – zaledwie 95 190 zł. Właśnie na tyle została wyceniona testowana przeze mnie wersja Clarion (Intense Navi). Za te pieniądze oprócz wszystkich wyżej wymienionych gadżetów nabywca dostaje jeszcze skórzano-welurową tapicerkę, biksenony ze statycznym doświetlaniem zakrętów, przyciemniane tylne szyby, tempomat oraz czujniki zmierzchu, a także japońską niezawodność. Ceny podstawowej wersji Clarion (Intense) zaczynają się już od 89 900 zł.
Zapraszam także na wideotest Mitsubishi Outlander z silnikiem wysokoprężnym 2,2 DI-D i napędem 4×4.
[plusminus]
+ Wysoki komfort jazdy
+ Stacja multimedialna Clarion
+ Pojemne wnętrze
– Spore zużycie paliwa jak na oferowaną dynamikę
– Problem z wyłączeniem lektora nawigacji
[/plusminus]
Testowany egzemplarz: | Mitsubishi Outlander 2,0 MIVEC Clarion |
|
Silnik i napęd |
||
Układ i doładowanie: | R4, wolnossący | |
Rodzaj paliwa: | Benzyna | |
Ustawienie: | Poprzeczne | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1998 cm3 | |
Stopień sprężania: | 10,0 | |
Moc maksymalna: | 147 KM przy 6000 rpm | |
Moment maksymalny: | 199 Nm przy 4200 rpm | |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 73 KM/l | |
Skrzynia biegów: | 5-biegowa, ręczna | |
Typ napędu: | FWD | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | Kolumny typu MacPherson, stabilizator | |
Zawieszenie tylne: | Multi-link | |
Układ kierowniczy: | Zębatkowy | |
Średnica zawracania: | 10,6 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 225/55 R18 | |
Koła, ogumienie tylne: | 225/55 R18 | |
Masy i wymiary |
||
Typ nadwozia: | SUV | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | b.d. | |
Masa własna: | 1455 kg | |
Stosunek masy do mocy: | 9,9 kg/KM | |
Długość: | 4665 mm | |
Szerokość: | 1800 mm | |
Wysokość: | 1680 mm | |
Rozstaw osi: | 2670 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1540 mm | |
Prześwit (przód/tył): | 215 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 63 l | |
Pojemność bagażnika: | 882 l | |
Specyfikacja użytkowa |
||
Ładowność maksymalna: | 625 kg | |
Maksymalna masa holowanej przyczepy: | 1600 kg (z hamulcem) | |
Głębokość brodzenia: | 400 mm | |
Kąt natarcia: | 21 stopni | |
Kąt zejścia: | 21 stopni | |
Kąt rampowy: | 19 stopni | |
Kat przechyłu: | b.d. | |
Osiągi
|
||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 10,8 s | |
Prędkość maksymalna: | 184 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 9,7 l/100 km | 12,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 6,3 l/100 km | 7,5 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 7,5 l/100 km | |
Emisja CO2: | 188 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 4 gwiazdki | |
Cena |
||
Testowany egzemplarz: | 95 190 zł | |
Model od: | 89 690 zł | |
Wersja silnikowa od: | 89 690 zł |
Specjalne podziękowania dla Mateusza Krukowskiego za wykonanie sesji zdjęciowej.