Nissan GT-R to jeden z najchętniej tuningowanych samochodów na świecie. Solidny silnik V6 wspomagany dwoma turbosprężarkami pozwala na wykrzesanie z niego nawet ponad 1000 KM. Tym razem jednak przyjrzymy się bliżej wizualnym modyfikacjom auta dokonanym przez Flyrade.

Ta niewielka firma zajmuje się sprzedażą niestandardowego oświetlenia do samochodów sportowych. Pracownicy postanowili w ramach odskoczni od detalu stworzyć własną wizję japońskiej Godzilli, którą nazwali Radzilla. Z przodu pojawił się nowy masywny zderzak, a na atrapie chłodnicy konwencjonalny znaczek zastąpiono LED-owym napisem. Nie mogło zabraknąć też świecących na zmieniających kolory reflektorów i „efektywnego” podświetlenia bocznych wylotów powietrza. Z daleka można pomylić auto ze świąteczną choinką.

Z tyłu również zmieniono zderzak, który został uzbrojony w całe zastępy LED-owego oświetlenia. Jest tutaj też nowy większy spojler, ale przy tylu różnokolorowych lampkach tak naprawdę i tak nikt nie zwróci na niego uwagi. Nissan GT-R Radzilla to doskonały przykład na to jak nie powinno się tuningować sportowych samochodów, całość przywodzi na myśl tuningowe potworki rodem z początku poprzedniej dekady.

Poprzedni wpis Następny wpis

    Szukasz auta dla siebie?
    Wypełnij formularz, a my się z Tobą skontaktujemy!