W ostatnich latach duże SUV-y cieszą się coraz większą popularnością. Większość tego typu aut przypomina nieco nadmuchane kombi i niekoniecznie odpowiada wszystkim potencjalnym klientom. Producenci coraz częściej jednak wprowadzają na rynek nietypowe samochody łączące cechy muskularnych terenówek i sportowych coupe. Jednym z protoplastów mody na oryginalne SUV-y był Nissan Murano I.
Nissan buduje Juke-R, czyli najszybszego crossovera na świecie
Ten oryginalny projekt ujrzał światło dzienne w 2003 roku, jednak na początku trafił wyłącznie na rynek amerykański. Założenia konstruktorów były proste: chcieli stworzyć nieco wyższe auto sportowe. Aby sprostać wymaganiom klientów, pod maską umieszczono jeden i tylko jeden silnik V6 pochodzący wprost z modelu 350Z o pojemności 3,5 litra, mocy 234 KM i maksymalnym momencie obrotowym osiągającym wartość 318 Nm. Ta sama jednostka napędowa montowana była także w luksusowym SUV-ie Infiniti FX35. Niestety, sportowe aspiracje tego modelu legły w gruzach wraz z zastosowaniem bezstopniowej skrzyni CVT, przez co pierwszą setkę auto osiągało dopiero po upływie 9,5 sekundy. Prędkość maksymalną ograniczono do 200 km/h.
O tym, czy auto jest dynamiczne, decyduje nie tylko czas przyśpieszenia do 100 km/h. Ważna jest także elastyczność, której temu samochodowi z pewnością nie brakuje. Na szczęście spalanie Murano I generacji nie należy do szczególnie wysokich: 11-14 l/100 km w zależności od tego, czy podróżuje się w trasie czy po miejskich uliczkach. Jaki napęd ma ten ekscentryczny japończyk? Wersje przeznaczone do sprzedaży na rynku europejskim uzbrojono w elektronicznie dołączany napęd na 4 koła, w odmianach oferowanych przez amerykańskich dealerów dostępny był też napęd na przód.
Jak przymierzyć się do zakupu tego modelu? Przede wszystkim należy unikać egzemplarzy sprowadzonych ze Stanów Zjednoczonych. Dlaczego? W większości mają one napęd FWD, który nie sprawdza się w przypadku samochodu o takich gabarytach i o tak dużej mocy. Ponadto auta z USA wyposażone są w nieco inną skrzynię CVT. W Polsce będzie więc problem ze znalezieniem do niej odpowiedniego oleju przekładniowego, który w autach zza oceanu musi być regularnie wymieniany, a w tych kupionych na Starym Kontynencie już niekoniecznie.
Sprowadzając Murano z USA, można zapomnieć o skórzanej tapicerce, za którą Amerykanie niechętnie dopłacają. Z jakimi usterkami trzeba się liczyć, decydując się na Nissana Murano? W samochodach z początku produkcji pojawiał się problem ze złym ustawieniem komputera odpowiedzialnego za odpowiedni rozdział momentu obrotowego między napędzane koła, co skutkowało wyciekami oleju ze skrzyni rozdzielczej.
Wyeliminowanie tego problemu kosztuje w serwisie nawet kilkanaście tysięcy złotych. Powszechnie spotyka się też usterki związane z ogrzewaniem wnętrza i elektryczną regulacją przednich foteli. Użytkownicy Murano I narzekają z kolei na opóźnioną zamianę przełożeń skrzyni CVT, gdy nie jest ona jeszcze rozgrzana. Awaryjny bywa też alternator.
Nissan 370Z kontra Mitsubishi Lancer Evo X – dwie różne definicje sportu
Nissan Murano I generacji to samochód wart polecenia nie tylko ze względu na oryginalny i wyróżniający się design, ale także wysoką bezawaryjność, pod warunkiem że dogłębnie sprawdzi się auto przed zakupem. Najtańsze egzemplarze kosztują około 40 000 zł. Przestrzegam osoby, które szukają auta praktycznego. Murano do takich nie należy – ma ono być przede wszystkim stylowe i komfortowe.