Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)
Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)

Samochody użytkowe z nadwoziem typu pick-up niezaprzeczalnie kojarzą się z prostotą zamkniętą w pokaźne gabaryty i amerykańskimi farmerami.

Ostatnie samochody tego segmentu oferowane w Europie z Nissanem Navarą na czele udowodniły jednak, że pick-up to nie tylko wół roboczy, a jego kierowca nie musi być ani Amerykaninem, ani farmerem.

W Polsce moda na takie samochody wybuchła dzięki korzystnym warunkom podatkowym dla podmiotów gospodarczych. Podczas gdy zakup auta osobowego z kratką przestał być opłacalny ze względu na narzucone ograniczenia, wielu ludzi biznesu przesiadło się z mniej lub bardziej luksusowych aut właśnie do samochodów użytkowych. Mimo znacznego ucywilizowania samochody te nie zapomniały jednak o swoich korzeniach.

Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)
Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)

Nissan Navara to do słupków B bliźniak modelu Pathfinder. Pokrewieństwo z nieco bardziej zurbanizowanym rodzeństwem nie odbiera mu jednak testosteronu. W tym przypadku jest na odwrót, ponieważ to Pathfinder nosi ubrania po starszym bracie.

Muskularne linie przedniego pasa mają swój niepowtarzalny urok. Potężną atrapę chłodnicy i reflektory kreślono przy linijce, lekko uwypuklony zderzak od ręki, a wychodzące z niego napompowane nadkola – cyrklem. Wszystko jest uporządkowane i zamknięte w prostych obrysach, a sylwetek tych Nissanów nie da się pomylić z żadną inną marką.

To, co się dzieje za słupkami A, to geometria znana ze szkoły podstawowej – do prostokąta dostawmy trójkąt i mamy zarys kabiny. Tuż nad nią znajduje się jeszcze spory schodek, mający ułatwić zajęcie miejsca na fotelu lub tylnej kanapie. Dodatek ten to jeden z sygnałów wspomnianego ucywilizowania, ponieważ w prawdziwym terenie po prostu przeszkadza. Drugim biegunem są potężne relingi dachowe, które wyglądają jak wyrwane z drogi słupki oddzielające jezdnię od chodnika i dospawane na odpowiednim stelażu.

Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)
Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)

Dalej pozostaje już tylko wizytówka każdego pick-upa, czyli przestrzeń ładunkowa. Testowany egzemplarz wyposażony był w czteroosobową kabinę pasażerską i przedłużaną skrzynię, co owocuje długością godną amerykańskiej limuzyny – 5,4 metra. Wydawać by się mogło, że takie gabaryty to w mieście duży problem, jednak dzięki wysokiej pozycji za kierownicą, obszernemu przeszkleniu i dużym lusterkom nie ma trudności nawet przy parkowaniu, oczywiście o ile znajdzie się odpowiednie miejsce. Przy manewrach w ciasnych miejscach pomagał także dobrze zestrojony układ kierowniczy, który gwarantował przyzwoitą jak na tak wielkie auto zwrotność.

Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)
Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)

Sama skrzynia wyłożona panelami z tworzyw sztucznych, wyposażona została w mocne, regulowane uszy służące do utwierdzenia ładunku, co wygląda bardzo porządnie. Jej powierzchnia wynosi ponad 2,5 metra kwadratowego, jednak nam posłużyła do załadowania kilku grubych, dębowych desek, łopaty i liny – postanowiliśmy zabrać Navarę w nieco inne otoczenie – na poligon wojskowy.

Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)
Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)

Pisząc o przestrzeni, warto także wspomnieć o tej dla pasażerów. Z przodu nie można narzekać na brak miejsca, z tyłu podwójnej kabiny też nie zabraknie centymetrów ani na głowę, ani na kolana. Jeśli chodzi o kanapę, to podróżni mogą skarżyć się na mocno spionizowane oparcia i brak przestrzeni na stopy, ponieważ przednie fotele osadzono naprawdę nisko.

Wykończenie wnętrza użytkowego pick-upa również nie razi, bez problemu można dostrzec unifikację gamy modelowej Nissana. Plastiki są niezłej jakości, a ascetyczna kompozycja kokpitu odpowiada przeznaczeniu auta. Jest prosto, funkcjonalnie i przestrzennie, przy czym większość wymagań współczesnego kierowcy auta osobowego zostanie zaspokojona w nieco bogatszych wariantach wyposażeniowych – LE lub Premium.

Nissan Navara to po prostu rewelacyjna funkcjonalność zamknięta w prostej formie, doprawiona nutką męskiej wulgarności i szowinizmu rodem z filmów o amerykańskich farmerach cuchnących papierosami bez filtra i przechylających kolejne szklanki burbonu lub szkockiej. Pisząc o cechach wspólnych, warto wspomnieć o lewarku skrzyni biegów, który podczas jazdy przekazuje niemal wszystko, co się dzieje z układem napędowym, trzęsąc się jak ręka wspomnianego wyżej farmera po opróżnieniu kilku whiskaczówek. Takie detale naprawdę tworzą niepowtarzalny klimat.

Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)
Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)

W tym wszystkim upewnia nas brutalny warkot 2,5-litrowego, turbodoładowanego diesla, który sprawia, że wielu użytkowników drogi postanawia zwolnić i dać się minąć. Silnik cechuje się naprawdę bardzo dobrą elastycznością i zapewnia odpowiednią dynamikę. Wyprzedzanie innych aut nie sprawia żadnego problemu.

Wydawać by się mogło, że tylnonapędowy pick-up z pustą skrzynią będzie kłócił się z trakcją na luźnej nawierzchni, takiej jak leśny szuter. Jednak nawet przy wyłączonych elektronicznych kagańcach samochód prowadził się dość przewidywalnie, a wprowadzenie go w jakikolwiek poślizg wymagało po prostu stanowczych działań. Duży wpływ na takie prowadzenie mają z pewnością opony o szerokości 255 mm.

Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)
Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)

Na luźnej nawierzchni dobrze czuć zestrojenie zawieszenia, na które składają się kolumna McPhersona z podwójnym wahaczem poprzecznym z przodu oraz klasyczny sztywny most na resorach piórowych z tyłu. Navara bardzo zgrabnie wybierała poprzeczne nierówności drogi, przy czym dzięki dość nisko położonemu środkowi ciężkości pozostawała stabilna w zakrętach. Optymalna przez wielkie „O” sztywność układu zawieszenia to chyba jedna z największych niespodzianek tego użytkowego Nissana.

Samochód naprawdę świetnie radzi sobie w trudnym terenie. Przełącznik trybów jazdy pozwala na jazdę RWD (2WD), sztywne spięcie obu osi (4H – 50% przód, 50% tył) i dołączenie przekładni redukcyjnej (4LO). Przy poruszaniu się po grząskim podłożu reduktor jest naprawdę wybawieniem i jednocześnie wizytówką samochodu o terenowych ambicjach – tutaj sprawdził się świetnie. Do kompletu terenowych standardów dochodzi także aktywowana przyciskiem na kokpicie blokada tylnego mostu i można wjechać niemal wszędzie. Długi tylny zwis spowodowany skrzynią ładunkową na początku był powodem do zmartwień, jednak jak się potem okazało, samochód przy wysokich kątach natarcia i zejścia zebrał trochę piachu i dziarsko pojechał dalej.

Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)
Nissan Navara 2,5 LE (fot. Marcin Pogorzelski)

Jedynymi terenowymi mankamentami Nissana Navary okazały się tak naprawdę dwie rzeczy – brak ucha do holowania oraz wyłącznie stałe sprzężenie osi. W naprawdę głębokim piachu samochód musiał nad wyjazdem z piaskowych wydm popracować nieco dłużej. Jeśli chcecie zobaczyć, jak Nissan Navara ze swoim bratem bliźniakiem radził sobie na poligonie wojskowym, zapraszam do obejrzenia wideo z wyprawy.

[youtube]http://youtube.com/v/sD1fHHONuHM[/youtube]

Aby przeczytać o modelu Nissan Pathfinder, kliknij tutaj.

Nissan Navara to niemal idealne auto dla każdego, kto poszukuje funkcjonalnego pojazdu. Samochody typu pick-up zawsze przykuwają uwagę i budzą sympatię na drodze, przy czym w wyjątkowych sytuacjach odpowiednio wymyte i nabłyszczone mogą pasować także pod krawat, co w ostatnich latach udowodnili polscy przedsiębiorcy.

Navara nadaje się do codziennej jazdy, a przewaga tego modelu nad zwykłym autem osobowym pod względem funkcjonalności jest naprawdę ogromna, nie wspominając o walorach terenowych czy użytkowych. Co jeszcze? Nie wstyd zostawić go ani pod amerykańskim pubem, ani na miejskim deptaku.

[plusminus]
+bardzo wysoka funkcjonalność
+dobra dynamika
+dobra przyczepność nawet z pustą skrzynią ładunkową
+rewelacyjne możliwości terenowe
+ładnie wykończona skrzynia ładunkowa
+proste i ergonomiczne wnętrze
+zachowany urok samochodu pick-up
-mało miejsca na stopy pasażerów
-mało precyzyjna skrzynia biegów
[/plusminus]

Testowany egzemplarz: Nissan Navara 2,5 LE Double Cab z dłuższą skrzynią ładunkową 
Silnik i napęd:
Typ: R4, Turbodoładowany
Rodzaj paliwa: Olej Napędowy
Ustawienie: Wzdłużne
Rozrząd: DOHC 16V
Objętość skokowa: 2488 cm3
Stopień sprężania: 15,0:1
Moc maksymalna: 190 KM (przy 4000 rpm)
Moment maksymalny: 450 Nm (przy 2000 rpm)
Objętościowy wskaźnik mocy: 76,5,3 KM/l
Skrzynia biegów: 6-biegowa, ręczna + reduktor
Typ napędu: RWD, 4×4
Hamulce przednie: Tarczowe, wentylowane
Hamulce tylne: Bębnowe
Zawieszenie przednie: Typu McPherson z podwójnym wahaczem poprzecznym
Zawieszenie tylne: Resory piórowe
Układ kierowniczy: Zębatkowy (wspomagany), d zawracania 13,3 m
Koła, ogumienie przednie: 17” 255/65 R17
Koła, ogumienie tylne: 17” 255/65 R17
Masy i wymiary:
Typ nadwozia: Pick-up (konstrukcja ramowa)
Liczba drzwi: 4
Współczynnik oporu Cd (Cx): 0,430
Masa własna: 1960 kg
Stosunek masy do mocy: 10,32 kg/KM
Długość: 5396 mm
Szerokość: 1848 mm
Wysokość: 1913 mm
Rozstaw osi: 3200 mm
Rozstaw kół przód/tył: 1570/1570 mm
Test zderzeniowy EuroNCAP: 3 Gwiazdki
Osiągi:
Przyspieszenie 0-100 km/h: 11,1 s
Prędkość maksymalna: 180 km/h
Katalogowe zużycie paliwa (miasto): 10,6 l/100km
Katalogowe zużycie paliwa (trasa): 7,3 l/100km
Katalogowe zużycie paliwa (mieszane): 8,5 l/100km
Pojemność zbiornika paliwa: 80 l
Emisja CO2: 224 g/km
Wymiary skrzyni ładunkowej: dł. 1611 x szer. 1560 x wys. 457 mm
Maksymalna masa holowanej przyczepy: 3000 kg
Prześwit przód/tył: 228 mm / 228 mm
Głębokość brodzenia: 450 mm
Kąt natarcia: 32 stopnie
Kąt zejścia: 18,5 stopnia
Kąt rampowy: 20 stopni
Kat przechyłu: 49,8 stopnia
Cena: 140 900 zł (od 99 400 zł)

Zdjęcia wykonał Marcin Pogorzelski

Poprzedni wpis Następny wpis

    Szukasz auta dla siebie?
    Wypełnij formularz, a my się z Tobą skontaktujemy!