Dla wielu osób rozważania na temat wyższości automatycznej skrzyni biegów nad skrzynią manualną są tak bezprzedmiotowe, jak te o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy. Dość powszechny jest pogląd, że kto raz spróbował, a może i szybko się do automatu przyzwyczaił, to do przekładni manualnej nie wróci. Poza wygodą jest jednak kilka innych ważnych czynników. Dlatego pozwolę sobie je zestawić w rozważaniu „Nowy Mitsubishi ASX ze skrzynią manualną, czy automatem?”. Jak rychło przyjdzie się przekonać, sponsorem tego wpisu jest skrzynia DCT.
Dlaczego akurat na przykładzie tego nowego modelu? Bo są w nowym Mitsubishi ASX równie popularne, a ponadto skrzynia automatyczna jest skrzynią DCT (Dual Clutch Transmission), czyli dwusprzęgłową. A to istotna różnica dla użytkowników Mitsubishi Space Star przyzwyczajonych do przekładni automatycznej CVT (Continuous Variable Transmission), czyli bezstopniowej. Na różnice w podejściu do różnych skrzyń biegów w różnych regionach Polski zwracaliśmy uwagę zapraszając do salonów Mitsubishi na test. Zapraszam na testy nieustannie, tym bardziej, że salony Mitsubishi, które obdzwoniłem, oddają do naszej dyspozycji ASX-a z oboma typami skrzyń. Sam już skorzystałem.
Skrzynia DCT w liczbach i odczuciach
Możliwość wyboru skrzyni biegów w jednej wersji silnikowej Mitsubishi ASX mamy w przypadku napędu M-Hybrid z jednostką 1,3T. A do tego w najchętniej wybieranej wersji wyposażenia ASX-a, czyli Intense+Styl+Cold. I od razu pojawia się różnica w komputerowo zaprogramowanej mocy maksymalnej. W opcji z sześciobiegową skrzynią manualną mamy 140 KM, a z siedmiobiegową przekładnią DCT – 158 KM mocy maksymalnej. Wiadomo, że różnica wpływa na osiągi i spalanie. ASX 1,3T 6MT do setki rozpędza się w 10,3 sekundy, jego prędkość maksymalna to 196 km/h, a spalanie w cyklu mieszanym 5,8 l/100 km. W przypadku Mitsubishi ASX 1,3T 7DCT mamy 8,5 sekundy do setki, V-max – 204 km/h i spalanie 5,9 l/100 km. Maksymalny moment obrotowy (w podobnym zakresie obrotów) wersji ze skrzynią DCT wynosi 270 niutonometrów, czyli dziesięć więcej niż w manualu. W moim teście większą uwagę zwróciłem jednak na wyjątkową płynność przełożeń. Ciekaw jestem, czy Pani i Pan będą mieli podobne odczucia.
Poza oczywiście wygodą prowadzenia, lepsze przyspieszenie – przydatne choćby przy wyprzedzaniu – jest dużym atutem. – Warto też pamiętać – mówi Daniel Sierek, doradca serwisu Mitsubishi w Bielsku-Białej – że szybciej niż zwykłe skrzynie automatyczne reagują na kickdown. Szybsza reakcja i przenoszenie mocy bez start są największymi zaletami przekładni DCT, którą zawdzięczmy bardziej złożonej konstrukcji.
Skrzynia DCT w serwisowaniu
Hmm… „Zawdzięczamy bardziej złożonej konstrukcji”? To co inżynier uznaje za zaletę, dla osób rozważających wybór samochodu ze skrzynią DCT bywa hamulcem wyboru. No bo skoro konstrukcja jest bardziej skomplikowana, to naprawa będzie droższa, a może też okresy między przeglądami krótsze. – Po pierwsze, interwały przeglądowe są dla obu wersji skrzyń ASX-a takie same i przeglądy kosztują tyle samo. Po rozwianiu pierwszej wątpliwości Daniel Sierek rozwiewa także drugą: – Skrzynie DCT Aliansu (Renault-Nissan-Mitsubishi) sprawują się znakomicie, co wiem od kolegów po sąsiedzku. A przecież przekładnie DCT mamy choćby w Nissanach Juke i Qashqai. Tu spróbuję się wymądrzyć na tle doradcy serwisu Mitsubishi. Otóż według wielomarkowych statystyk skrzynie DCT mają znacznie większa trwałość niż na przykład ASG i większą niż CVT.
Ale przecież w ogóle nie powinno nas to zajmować przez pięć albo i siedem długich lat użytkowania naszego ASX-a. Bo przecież korzystamy z rozbudowanego Zobowiązania Serwisowego Mitsubishi. Otrzymujemy w nim tyle, że jak to ostatnio ujął redakcyjny kolega, o więcej możemy prosić tylko Świętego Mikołaja. Podstawą jest pięcioletnia gwarancja fabryczna z limitem 100 000 km, której producent nie obawia się przedłużyć do siedmiu lat. Więc także o niezawodności skrzyni DCT jest przekonany, bo z pewnością ma precyzyjne dane i badania.
Komfort i osiągi kosztują, ale…
– Wszystko fajnie, ale przecież ASX ze skrzynią DCT jest droższy! – przywoła mnie ktoś do porządku i racjonalności. Prawda, Mitsubishi ASX 1,3T w wersji Intense+Style+Cold w wersji ze skrzynią manualną widzimy w cenniku za 120 990 złotych. Wersja z przekładnią 7DCT to z kolei według cennika wydatek 128 990 złotych, więc o osiem tysięcy więcej.
Dlatego cieszę się, że trafiłem ze skrzyniowymi rozważaniami w czas, kiedy trwa zimowa promocja Mitsubishi i wyprzedaż rocznika 2023. Od ceny katalogowej odejmujemy teraz bowiem 5 000 złotych upustu, który należy nam się z automatu. A jeśli skorzystamy z finansowania w Santander Consumer Multirent lub Santander Consumer Banku oraz kupimy w salonie Mitsubishi pakiet ubezpieczeń komunikacyjnych, suma korzyści wzrośnie aż do 11 000 złotych. Czyż nie warto zaoszczędzonej kwoty przeznaczyć na skrzynię DCT? Z punktu widzenia komfortu i osiągów na pewno warto. Ponadto możemy przecież cieszyć się Mitsubishi ASX w kredycie, leasingu albo wynajmie.
Tekst i zdjęcia: Radek Pszczółka