W czerwcu pojawiły się dwie ważne nowości w skrajnie różnych rozmiarach. Opel zaprezentował odświeżoną Zafirę, a Ford kolejną generację Ka, tym razem oznaczoną jako Ka+. W czerwcu wielki sukces odniósł także doskonale znany, litrowy silnik drugiego z tych producentów.
Nowa Zafira, która nie jest już Tourerem

Opel odświeżył swojego flagowca w kategorii rodzinnej. Van z Niemiec przeszedł zapowiadany wcześniej lifting, który miał na celu nie tylko odmłodzenie modelu, ale także upodobnienie go do pozostałych wozów marki. Nowa twarz Zafiry jest teraz bardziej zbliżona wyglądem do Astry. Wraz z wprowadzeniem szeregu poprawek, auto straciło przydomek Tourer. Teraz to znów po prostu Zafira.

Niezmieniony pozostał za to wielki bagażnik tego vana. Nowa Zafira wciąż oferuje 710 litrów, a po złożeniu drugiego rzędu foteli aż 1860. Uzupełnieniem tej przestrzeni jest 30 różnych schowków.

Na razie nie poznaliśmy pełnej gamy jednostek napędowych, które będą oferowane w Zafirze po liftingu. Opel zapowiedział jednak, że klienci będą mieli do wyboru szereg silników, w tym także bardzo mocnych, dostosowanych do wykorzystania nie tylko benzyny i oleju napędowego, ale również LPG i CNG.
Nowy Ford Ka+ jest większy niż dotychczas

Mały model Ka zasłynął w ostatnich latach swoją rekordowo niską ceną. Było to najtańsze auto w Polsce. Teraz to prawdopodobnie się zmieni, ponieważ wraz z plusem w nazwie, dostaniemy także więcej w samym aucie. Przede wszystkim urosło ono. Jest 29 mm wyższe od Fiesty i niewiele od niej krótsze, a to teoretycznie pojazd o segment mniejszy. Do tego do dyspozycji pasażerów Ford oddaje tu 5 miejsc, nie 4, jak do tej pory.

Więcej miejsca w środku nie oznacza wcale, że producent gdzieś ujął przestrzeni, np. w bagażniku. Przeciwnie, również on urósł. Mieści teraz 270 l towaru.

Pod maskę Ka+ trafi doskonale znana, klasyczna jednostka napędowa o pojemności 1,2 l. Będzie ona oferowana w wariantach 70-konnym i 85-konnym. To zupełnie wystarczające poziomy mocy dla samochodu miejskiego.
1.0 EcoBoost znów z tytułem

Jury tegorocznej edycji plebiscytu Engine of the Year wyróżniło znaną jednostkę 1.0 EcoBoost. Litrowy motor został zwycięzcą w kategorii silników spalinowych o pojemności skokowej do 1,0 l. Uzyskał on aż 348 punktów, wyprzedzając o ponad setkę kolejnego w klasyfikacji konkurenta. Z Fordem przegrał między innymi Volkswagen i BMW.
1.0 EcoBoost występuje w wariantach od 100 do 140 KM. Znajdziemy go między innymi w Fieście, B-Maksie, C-Maksie, Mondeo oraz Tourneo Connect i Courier. Najmocniejsza, 140-konna wersja napędza Forda Fiestę w odmianach Black i Red Edition.