Samochody typu pickup ze swojej natury i głównego przeznaczenia są wołami roboczymi. Jednak od ładnych kilku lat wołami coraz bardziej stylowymi i eleganckimi. Producenci bardziej dbają o design pickupów nie tylko z uwagi na oczekiwania lifestylowców ceniących aktywny wypoczynek z dala od siedzib ludzkich. Wiedzą przecież, że wszyscy profesjonalni użytkownicy zwracają uwagę na wygląd swojego przyjaciela w pracy, a często także po pracy. Nowy jakościowo design nie umniejsza funkcjonalności i dzielności terenowej pickupów, czego pickup Isuzu D-Max jest bardzo dobrym przykładem. Właśnie funkcjonalność, parametry techniczne i własności terenowe Isuzu D-Max są tematem tego wpisu. Tym bardziej, że jak już pisałem, w związku z odblokowaniem pieniędzy z KPO, powinny ruszyć inwestycje i pickupy będą potrzebne. A jednocześnie marka rozwija sieć i od miesiąca mamy dwa nowe salony Isuzu w Polsce.
Pozostając przy stylu, mogę napisać, że pickup Isuzu D-Max III zadebiutował na pokazie mody w Paryżu. Mody motoryzacyjnej, bo podczas Mondial de l’Automobile de Paris w 2018 roku. Samochód przeszedł kilka modernizacji i stylizacji, z których ostatnią była tegoroczna, więc mamy do czynienia z najnowszym krzykiem mody. Na tym jednak modowo-stylizacyjną słowną wycieczkę kończę, bo lepiej przemawiają obrazy, a przechodzę do technicznych konkretów.
Isuzu D-Max – wersje nadwozia
Isuzu D-Max ma trzy wersje nadwoziowe. Wersje z dwudrzwiową kabiną pojedynczą– King Cab i z dwudrzwiową kabiną wydłużoną – Extended Cab, są, a jakoby ich nie było. Są bowiem w cenniku, a do salonów trafiają na specjalne zamówienie, bo nie ma ich w standardowym katalogu potrzeb klientów. Klienci zdecydowanie wyżej cenią funkcjonalność wersji czterodrzwiowej z podwójną kabiną – Double Cab. Ta znakomicie sprawdza się i jako tzw. brygadówka, i jako rodzinny samochód na wypad w skałki albo na surfing. Dlatego właśnie Isuzu D-Max z podwójną kabiną przedstawiamy. Konkurenci są znani: Ford Ranger, który na polskim rynku jest; Mitsubishi L200, który będzie w 2024 roku; Nissan Navara, z którym nie wiem co będzie; oraz Toyota Hilux i Volkswagen Amarok, o ile jeszcze będzie.
Pickup z dieslem – tu zaczyna się przewaga D-Maxa
Wszystkie wersje mają ten sam silnik – klasyczny turbo diesel o pojemności 1,9 litra, generujący moc 163 koni mechanicznych (120 kW). Maksymalny moment obrotowy, jaki wykręca ten Common Rail, to 360 niutonometrów w zakresie 2000-2500 obrotów na minutę. Katalogowa prędkość maksymalna to 180 km/h, a średnie spalanie w cyklu mieszanym (wg procedury WLTP) wynosi 7,3 l/100 km.
Ten silnik, to prawdziwe serce, jest jednym z największych atutów pickupa Isuzu. Nie tylko dlatego, że napęd wysokoprężny to w obecnych czasach rzadkość. Przede wszystkim dlatego, że jest konstrukcją światowego lidera i specjalisty w produkcji silników diesla ustalającego standardy w branży – firmy Isuzu. Liczba 23 milionów wysokoprężnych jednostek wyprodukowanych do różnych zastosowań mówi sama za siebie. Stosowanie silników Isuzu nawet w pojazdach śnieżnych używanych na Antarktydzie też jest znamienne. Ważniejsza jest wszakże potwierdzona statystykami instytutów motoryzacyjnych i opiniami klientów niezawodność tychże silników. Wystarczy zapytać na przykład właścicieli starszych Opli z silnikami 1,7 CDTi, które mają i ponad ćwierć miliona kilometrów przebiegu.
Isuzu D-Max z podwójną kabiną ma w każdej z opcji napęd 4×4 z blokadą mechanizmu różnicowego tylnej osi. Tylko w wersji Single Cab moglibyśmy wybierać między napędem na jedną albo obie osie. Załączanie przedniej osi mamy rzecz jasna w trybie „Shift on the fly”, czyli bez zatrzymywania w samochodu. W przypadku naszego bohatera możemy wybierać między skrzyniami biegów – manualną sześciobiegową i także sześciobiegową automatyczną.

Pickup Isuzu D-Max Double Cab – dane techniczne
Wymiary D-Max Double Cab III to: 5265 mm długości, 1870 mm szerokości i 1790 mm wysokości. Rozstaw osi wynosi 3125 mm, a prześwit – 240 mm. Przy swoich wymiarach samochód ma niezłą średnicę zawracania, bo wynosi ona 12,2 metra. W kręceniu kółkiem kierowcę wspiera elektryczne wspomaganie kierownicy. Masa własna auta wynosi 2010 kg, dopuszczalna masa całkowita 3100 kg, czyli maksymalna ładowność to prawie 1100 kg. Długość skrzyni ładunkowej to godne 1800 mm, a jej szerokość – milimetrów 1460.
D-Max może holować przyczepę hamowaną o masie do 3500 kg bądź niehamowaną do 750 kg. Zdolności terenowe pickupa Isuzu najlepiej docenić w terenie, ale już same liczby zachęcająco opisują dzielność D-Maxa w terenie. Głębokość brodzenia to 80 centymetrów, kąt natarcia wynosi 31°, kąt zejścia to 24°, a kąt rampowy – 22°. Oczywiście wzmacniają je napęd 4×4 wraz z systemami kontroli trakcji.
Podstawowe przeznaczenie pickupa Isuzu D-Max, nawet w prawie rodzinnej wersji z podwójną kabiną, determinuje konstrukcję jego zawieszenia. W związku z tym, kosztem komfortu, mamy najlepsze i najtrwalsze rozwiązanie dla takich samochodów. Pickup Isuzu ma z przodu podwójne wahacze ze sprężyną, a z tyłu resory piórowe.
Daje się zauważyć, że wyższą od średniej popularnością pickup Isuzu cieszy się w służbach – np. w straży pożarnej i granicznej. Podobnie jak w budownictwie i drogownictwie, ciężka praca i wielość kierowców to jego chleb powszedni, by nie powiedzieć – żywioł. Poza walorami technicznymi i użytkowymi ma także walor ceny, który sprawia, że w przetargach już na starcie wygrywa z konkurencją. Isuzu D-Max w bazowej wersji L kosztuje od 141 950 złotych netto. Ceny jego najbogatszej wersji – LSE – zaczynają się od 165 950 złotych. Co ma która wersja, najprzyjemniej sprawdza się przy wykorzystaniu narzędzia, jakim jest konfigurator Isuzu. Ale to zapewne będą następne kroki, bo pierwsze warto skierować do salonu Isuzu, żeby odbyć jazdę testową.
Radek Pszczółka
Zdjęcia: Waldemar Bagieński
Pickup Isuzu D-Max Double Cab – zdjęcia