
Z motoryzacją jest podobnie jak z modą – trudno coś nowego wymyślić, bo prawie wszystko już było. Z drugiej strony – po co poprawiać coś, co jest już niemal doskonałe. Wychodząc z tego założenia, Seat skonstruował ekskluzywne auto klasy średniej, które w dużym stopniu bazuje na… No właśnie, już wiecie na którym samochodzie?
Tak, zgadliście. To bliski kuzyn Audi A4 B7. Oprócz niemieckiej technologii Seat Exeo czerpie garściami także z designu Audi, zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Seat Exeo nie jest jednak lustrzanym odbiciem niemieckiego auta. Karoseria Seata, choć również stonowana i elegancka, zyskała kilka ciekawych detali. Już na pierwszy rzut oka można zauważyć nowy, oryginalny kształt lusterek.

Na uwagę zasługują też elegancki grill z dużym logo Seata oraz dynamiczne przetłoczenia na przednim zderzaku nieco ożywiające sylwetkę auta. Z tyłu zaś – w odróżnieniu od Audi – pojawiła się nowa klapa z oryginalną szybą o trójkątnej dolnej krawędzi, są tu też nieco odświeżone, dwukolorowe reflektory. Auto wygląda nieco ciekawiej niż A4 B7 – zostało nieco odmłodzone, nie tracąc przy tym niemieckiej elegancji swojego protoplasty.

Czy to źle, że Seat tak bardzo upodobnił swój model do Audi? Według mnie niekoniecznie. Dlaczego? Bo A4 B7 to sprawdzona konstrukcja, która powinna równie dobrze sprawdzić się w nadwoziu hiszpańskiej marki. Aby się o tym przekonać, przetestowałem Seata Exeo ST. Niektóre auta na zdjęciu wyglądają nieco inaczej niż na żywo, ale zasada ta nie dotyczy Seata Exeo. Już podczas pierwszego spotkania z autem wszystko staje się jasne – przede mną stoi dokładnie ten sam samochód, którego zdjęcia oglądałem przed chwilą w broszurce.
Otwieram drzwi wyposażone w sprytny ogranicznik zapobiegający ich otarciu, zasiadam w fotel i co widzę przed sobą? Czy to przestylizowany kokpit Audi A4 B7? Nie do końca, osobom, które siedziały w A4 sedan lub Avant może wydawać się, że w Exeo zmieniono kratki wentylacyjne. W rzeczywistości jest to jednak kokpit żywcem przeniesiony z Audi A4 cabrio. Na środku konsoli centralnej znajduje się dyskretny schowek na to, co zmieści w nim pomysłowy właściciel. Jest też taka sama kierownica, ale ze znaczkiem Seata, która dobrze leży w dłoniach. Reszta również w niczym nie odbiega od Audi. Pora na dokładne przetestowanie spasowania i jakości elementów użytych we wnętrzu.

Po dokładnym sprawdzeniu kilku elementów bez wahania stwierdzam, że zarówno jakość, jak i spasowanie wszystkich elementów zasługują na oceną celującą. Fotele testowanej wersji Seata można określić jako wygodne. Z przodu miejsca na nogi nie zabraknie nawet osobom o wzroście 190 cm. Z tyłu jest nieco ciaśniej, ale nawet tu dwie osoby będą podróżować w komfortowych warunkach.
Testowany przeze mnie egzemplarz to wersja STYLE, w której znajdują się takie elementy, jak: kierownica i gałka zmiany biegów obszyte skórą, tylny podłokietnik z uchwytem na kubki, alarm wyposażony w czujnik przechyłu pojazdu oraz system monitorowania ciśnienia w oponach. Wersja wyposażenia STYLE zawiera także pakiet elektryczny, czyli: czujniki deszczu, elektrycznie składane lusterka, funkcję „Coming Home”, automatyczny włącznik świateł, przednią szybę dźwiękoszczelną z paskiem przeciwsłonecznym, a także tylne czujniki parkowania i automatycznie przyciemniane wsteczne lusterko.

Jeśli lubicie od czasu do czasu posłuchać w aucie muzyki, to z pewnością nie będziecie rozczarowani 8-głośnikowym systemem audio, który jak na nowoczesne standardy przystało, czyta też pliki formatu MP3. Są również tempomat oraz dwa specjalne pokrętła umiejscowione na kole kierownicy, które ułatwiają obsługę radia i komputera pokładowego. Ustawienia klimatyzacji, radia czy sprawdzenie danych obliczanych przez komputer pokładowy to bułka z masłem. Długo musiałem się zastanawiać nad tym, co właściwie nie zasługuje na pochwałę we wnętrzu Exeo. Po długich rozmyślaniach doszedłem do wniosku, że jedynym mankamentem jest słabe umiejscowienie podłokietnika, który utrudnia zaciąganie hamulca ręcznego.
Koniec rozwodzenia się nad wnętrzem – czas przejść do rzeczy. Odpalam silnik, a do kabiny zaczyna dobiegać cichy pomruk wysokoprężnego silnika 2,0 TDI z systemem wtryskowym Common Rail. Jest on tak cichy, że w aucie można rozmawiać szeptem. To efekt doskonałego wyciszenia wnętrza – jednego z największych atutów Exeo. Ruszam w drogę i od razu sprawdzam charakterystykę jednostki napędowej. Według danych papierkowych to, co mam pod maską, czyli 2,0 TDI, generuje moc 143 KM i maksymalny moment obrotowy o wartości 320 Nm.

Maksymalna moc krzesana jest przy 4200 obr./min., a moment obrotowy dostępny w zakresie do 1750 do 2500 obr./min. Jeśli jeździliście kiedyś nowoczesnym dieslem, to doskonale wiecie, że przy około 2000 obr./min zwykle odczuwa się gwałtowny przyrost momentu obrotowego, który niespodziewanie wyrywa auto do przodu. W Seacie Exeo moment wzrasta raczej płynnie i próżno oczekiwać nagłego skoku, co z pewnością przypadnie do wielu użytkownikom.
W zestawieniu z 6-biegową przekładnią manualną o długich przełożeniach auto może osiągnąć pierwszą setkę w 9,6 sekundy. Prędkość maksymalna została ograniczona do 209 km/h. Silnik można pochwalić za w miarę niskie spalanie – podczas dynamicznej jazdy w mieście średni apetyt na olej napędowy według komputera pokładowego wyniósł 8,5 l/100 km. Z kolei w trasie spokojnie można zejść do około 6 l/100 km. Choć marka Seat nie należy do segmentu aut premium, to zawieszenie Exeo z pewnością do takiej klasy pretenduje – to doskonały kompromis pomiędzy sztywnością na zakrętach a wybieraniem mniejszych i większych nierówności. To auto po prostu działa kojąco na kręgosłup kierowcy.

Czy Seat Exeo ST jest propozycją godną uwagi? Oczywiście, że tak. To przecież samochód z technologią Audi A4, który teraz można kupić po okazjonalnej cenie – już za mniej niż 100 000 zł. Testowaną wersję wyceniono na 92 388 zł. Jeśli jesteście wybredni, to w bogatszych odmianach znajdziecie m.in.: skórzaną tapicerkę, bezstopniową przekładnię Multitronic oraz 18-calowe felgi. Jeśli większość czasu spędzacie w długich trasach, to Seat Exeo zapewni sprawne przemieszczanie się w ciszy i spokoju. Prowadząc Exeo, doskonale się wypoczywa. Ponadto Seat Exeo jest doskonałą alternatywą dla tych, którzy chcą mieć solidne auto, a nie przypadły im do gustu ani Volkswagen Passat Variant, ani Audi A4 Avant.
[plusminus]
+ doskonała jakość materiałów użytych do wykończenia wnętrza i ich spasowanie
+ wyciszenie wnętrza
+ intuicyjna obsługa urządzeń pokładowych
+ komfortowe zawieszenie niewpływające negatywnie na sztywność auta w zakrętach
– brak indywidualnego charakteru
– mało konkurencyjne wyposażenie
[/plusminus]
Testowany egzemplarz: | Seat Exeo ST 2,0 TDI CR DPF STYLE |
Silnik i napęd: | |
Typ: | R4 Turbo |
Rodzaj paliwa: | Diesel |
Ustawienie: | Poprzeczne |
Rozrząd: | DOHC 16V |
Objętość skokowa: | 1968 cm3 |
Stopień sprężania: | 16,50:1 |
Moc maksymalna: | 143 KM (przy 4200 rpm) |
Moment maksymalny: | 320 Nm (przy 1750-2500 rpm) |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 72,7 KM/l |
Skrzynia biegów: | 6-biegowa, ręczna |
Typ napędu: | przedni (FWD) |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane |
Hamulce tylne: | Tarczowe |
Zawieszenie przednie: | Wielowahaczowe, układ 4 wahaczy poprzecznych, stabilizator poprzeczny |
Zawieszenie tylne: | Wielowahaczowe typu Multilink, stabilizator |
Układ kierowniczy: | Ze wspomaganiem hydraulicznym |
Koła, ogumienie przednie: | 16” 205/55 R16; |
Koła, ogumienie tylne: | 16” 205/55 R16 |
Masy i wymiary: | |
Typ nadwozia: | Kombi |
Liczba drzwi: | 5 |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | – |
Masa własna: | 1490 kg |
Stosunek masy do mocy: | 10,42 kg/KM |
Długość: | 4666 mm |
Szerokość: | 1772 mm |
Wysokość: | 1454 mm |
Rozstaw osi: | 2648 mm |
Rozstaw kół przód/tył: | 1522 / 1523 mm |
Test zderzeniowy EuroNCAP: | 4 gwiazdki |
Osiągi: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 9,6 s |
Prędkość maksymalna: | 209 km/h |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto): | 7,4 l/100 km |
Katalogowe zużycie paliwa (trasa): | 4,1 l/100 km |
Katalogowe zużycie paliwa (mieszane): | 5,3 l/100 km |
Pojemność zbiornika paliwa: | 70 l |
Emisja CO2: | 139 g/km |
Pojemność bagażnika: | 442/1354 l |
Cena: | 92 388 zł (od 89 490 zł) |
Specjalne podziękowania dla Mateusza Krukowskiego za wykonanie sesji zdjęciowej.