Seat Ibiza przeszedł delikatny lifting. Choć zmiany są kosmetyczne, nadały mu młodzieńczy sznyt. W zestawie z silnikiem 1,2 TSI okazał się samochodem zestrojonym idealnie.
Seat stał się outsiderem. Sprzedaż jest słaba, modele już mocno nieświeże, więc nadszedł czas na zmiany. A zmiany, jakie czekają hiszpańskiego producenta, będą duże. Na pierwszy ogień poszła mała Ibiza. Drugi w kolejce jest Leon, a już lada dzień wejdą zupełnie nowe modele.
Kosmetyka
Modyfikacje poczynione w modelu na ten rok można nazwać kosmetycznymi. Odświeżony przód to nowe reflektory, odrobinę mniejszy grill, zmieniony zderzak i przetłoczenie na masce, którego wcześniej nie było.
Bok pozostał niezmieniony, ale samochód jest teraz dłuższy o 9 mm. Pod ołówek stylistów poszedł natomiast tył. Tu również delikatnie. Nowe lampy i zderzak. Ibiza nabrała groźniejszego wyrazu. Z przodu i z tyłu wyostrzono krawędzie, które świetnie komponują się z mocno zarysowanymi konturami nadwozia.
To ciekawe, że poprzednia wersja przy nowej właściwie nie straciła na urodzie. Jest łagodniejsza, spokojniejsza, ale trudno powiedzieć, żeby wyglądała na starą. Poza tym nadal jest w ofercie, więc klient ma wybór pomiędzy dwoma identycznymi samochodami, tyle że z nieco inną stylistyką.
Seat Ibizą celuje w klientelę młodą ciałem i duchem, w ludzi aktywnych, chcących czegoś więcej niż klasyki Volkswagena czy prostota Škody. To samochód dla szukających sprawdzonych rozwiązań, przykrytych świeżo wyglądającym, modnym płaszczem.
Wnętrze po staremu
Deskę rozdzielczą zaprojektowano zachowawczo. Po stronie pasażera niemal gładka ściana przyjemnego w dotyku tworzywa. Nie ma nawet wycięć na poduszkę powietrzną. Kierowca już ma na co rzucić okiem. Ładna, niewielka sportowa kierownica, duże i czytelne wskaźniki, krótki drążek zmiany biegów i przejrzysta obsługa panelu centralnego z radiem i klimatyzacją.
Ergonomia obsługi jest bez zarzutu, poza jednym detalem. Sterowanie radiem przy użyciu sterownika pod kołem kierownicy to dobry gadżet, ale zbyt często wpadał mi w ręce, gdy sięgałem po dźwigienkę kierunkowskazów.
Konia z rzędem temu, kto znajdzie jakieś zmiany w kabinie. Samochód ani nie urósł, ani też się nie skurczył. Jakość wykonania jest na dobrym poziomie. Z przodu mieszczą się nawet wysocy pasażerowie. Dobre wrażenie psują mało wygodne fotele. Do tego irytujący brak regulacji wysokości pasów powoduje, że część ramieniowa może wbijać się w szyję.
Na tylnej kanapie nie ma już tyle miejsca co z przodu. Co prawda na głowę jest go sporo, ale kolana mogą się już nie zmieścić, jeśli ktoś mierzy więcej niż 170 cm wzrostu. Bagażnik ma pojemność 292 l, co jest dobrym wynikiem w tej klasie. Po otwarciu klapy okazuje się, że miejsca jest naprawdę dużo, a ładnie ukształtowana przestrzeń jest łatwa do wykorzystania.
Co pod maską?
Zmiany zaszły w ofercie jednostek napędowych. Jest teraz 10 silników zamiast 7. Najmniejszy, benzynowy 3-cylindrowiec o mocy 60 KM to jednostka podstawowa. Wcześniej była tylko wersja 70-konna, teraz są obie. Nowością jest prosty, benzynowy silnik 1,6 dostępny z instalacją gazową. Dodano również 2-litrowego diesla o mocy 143 KM.
Testowa Ibiza miała silnik 1,2 TSI – moim zdaniem optymalny do tego auta. Ma 105 KM, turbodoładowanie i bezpośredni wtrysk benzyny. Łączony jest – do wyboru – ze skrzynią manualną lub dwusprzęgłową DSG.
Dlaczego uważam silnik 1,2 TSI za optymalny? Pojemność, która wydaje się mała, była kiedyś standardem w tym segmencie. Z czasem umieszczano w samochodach większe, mocniejsze silniki, a teraz wracamy do korzeni. Aby sprostać wymaganiom klientów przyzwyczajonych do dobrych osiągów, dodano turbo.
Niewielkie koszty ubezpieczenia, podatków, niskie spalanie – to atuty małego silniczka TSI wynikające z pojemności. Poza tym mocy jest tyle co w pierwszych GTI. Moment obrotowy to 175 Nm. Niby niedużo, ale dostępny jest w szerokim zakresie obrotów. Dzięki temu silnik ma dwa oblicza.
Optymalny napęd
Jeśli nie ciśniemy, można traktować go dokładnie tak jak diesla. Przyznam się, że na początku tak właśnie nim jeździłem. Zmiana biegu zaraz po przekroczeniu 2000 obr. nie sprawia mu większych trudności. Już od 1500 obr. autko przyspiesza tak, że nie spowalniamy ruchu. Nie szarpie nawet na najniższych obrotach.
Drugie oblicze to jego osiągi. Nie powiem, żeby to był sportowy samochód, ale byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Gdy turbosprężarka łapie oddech, mocno ciągnie przez cały zakres niskich i średnich obrotów. Delikatnie zwalnia tempo w okolicach czerwonego pola. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje niespełna 10 s. Prędkość maksymalna wynosi 190 km/h. Znakomita elastyczność i reakcja na gaz.
Nieraz przyłapałem się na tym, że jadę zbyt szybko. Ibiza przyspiesza dynamicznie, ale łagodnie i liniowo. Silnik jest cichy, a warczy dopiero na wysokich obrotach. Po czasie, w jakim spodziewasz się setki, na liczniku jest już 140 km/h.
Do dynamiki jazdy pasuje skrzynia biegów, która ma tylko 5 przełożeń – i to wystarcza. Duża elastyczność silnika nie wymaga ciasnego zestopniowania. Zmiana biegów to przyjemność dzięki krótkim i bardzo precyzyjnym skokom drążka. Każdą zmianę można wykonać w ekspresowym tempie, a ułożenie prawego pedału pozwala na dość precyzyjne dawkowanie międzygazu.
W całej tej dynamice łatwo się zapędzić, dlatego warto ustawić komputer pokładowy na pokazywanie średniego zużycia paliwa. Przy dynamicznej jeździe, a do takiej 1,2 TSI zachęca, można łatwo dojść do 10 l/100 km. Na szczęście gdy korzysta się z silnika jak z diesla, nietrudno spalić mniej niż 6 l/100 km. W mieście trzeba się liczyć ze spalaniem o 2 l większym.
No to jazda…
Pozycja za kierownicą jest bardzo dobra. Mimo niewielkiej, choć dwupłaszczyznowej regulacji kierownicy mogłem ustawić ją idealnie do swojego wzrostu (180 cm), bez względu na to, czy chciałem podróżować komfortowo, czy skupić się na szybkim pokonywaniu zakrętów. Nie sprzyja temu jedynie słabe podparcie boczne foteli.
Podwozie jest bardzo proste. Z przodu MacPherson, z tyłu belka. Jego zestrojenie jest dość twarde, przynajmniej takie sprawia wrażenie przy spokojnej jeździe. Atakując zakręty nieco szybciej, doceniamy jego zalety. W tym momencie aż się prosi o założenie o cal większych kół i szerszych o 20 mm opon.
Zawieszenie utrzymuje Ibizę pod kontrolą nawet na największych wybojach. Duże poprzeczne garby, nawet pokonywane z dużą prędkością, nie wytrącają jej z równowagi. Mały Seat potwierdza, że poprawnie zaprojektowana, klasyczna belka wcale nie zachowuje się gorzej niż zawieszenie niezależne.
Kierownica pracuje lekko, ale poprawnie łączy ręce kierowcy z przednimi kołami. Hamulce dają poczucie pewności, a opcjonalny układ ESP jest bardzo czuły. Reaguje na najmniejszy poślizg, nawet na krótkie szarpnięcie kierownicą. Można go jednak dezaktywować, choć czasami miałem wątpliwości, czy nie jest to tylko częściowa dezaktywacja.
Dobra oferta
Podstawowa wersja z tym silnikiem, czyli Style, kosztuje 53 312 zł. W wyposażeniu są m.in. elektryczne szyby z przodu, automatyczna klimatyzacja, radio z 4 głośnikami i 4 poduszki powietrzne.
Samochód jest, jak wskazują ogromne napisy na testowym egzemplarzu, idealnie zestrojony. Dokładnie taki jest. Trudno znaleźć poważniejsze wady. Atrakcyjny wygląd został połączony ze sprawdzonymi i prostymi rozwiązaniami, dzięki czemu cena jest przystępna. Rozwiązania te, mimo prostoty, działają znakomicie. Ibiza z benzynową jednostką 1,2 TSI tworzy świetną kompozycję. Do szczęścia brakuje lepszych foteli i przekładni DSG, za którą trzeba dopłacić 5000 zł. Warto.
[plusminus]
+Mimo wieku wciąż świeży wygląd
+Dużo miejsca na przednich fotelach
+Duży bagażnik
+Znakomity, dynamiczny silnik
+Świetnie pracująca skrzynia biegów
+Dobre prowadzenie
-Niewygodne fotele
-Ciasno na tylnej kanapie
[/plusminus]
Testowany egzemplarz: | Seat Ibiza 1,2 TSI Style |
|
Silnik i napęd |
||
Układ i doładowanie: | R4, turbosprężarka | |
Rodzaj paliwa: | Benzyna | |
Ustawienie: | Poprzecznie | |
Rozrząd: | SOHC 8V | |
Objętość skokowa: | 1197 cm3 | |
Stopień sprężania: | 10 | |
Moc maksymalna: | 105 KM przy 5000 rpm | |
Moment maksymalny: | 175 Nm przy 1550-4500 rpm | |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 87,7 KM/l | |
Skrzynia biegów: | 5-stopniowa, manualna | |
Typ napędu: | Przedni (FWD) | |
Hamulce przednie: | Tarczowe wentylowane | |
Hamulce tylne: | tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | Kolumna McPhersona | |
Zawieszenie tylne: | Belka skrętna | |
Układ kierowniczy: | Wspomagany, zębatkowy | |
Średnica zawracania: | 10,5 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 185/60 R15 | |
Koła, ogumienie tylne: | 185/60 R15 | |
Masy i wymiary |
||
Typ nadwozia: | Hatchback | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | b.d. | |
Masa własna: | 1015 kg | |
Stosunek masy do mocy: | 9,7 kg/KM | |
Długość: | 4061 mm | |
Szerokość: | 1693 mm | |
Wysokość: | 1445 mm | |
Rozstaw osi: | 2469 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1465/1457 mm | |
Prześwit (przód/tył): | b.d. | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 45 l | |
Pojemność bagażnika: | 292l | |
Specyfikacja użytkowa |
||
Ładowność maksymalna: | 526 kg | |
Maksymalna masa holowanej przyczepy: | 1200 kg | |
Osiągi |
||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 9,8 s | |
Prędkość maksymalna: | 190 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 6,5 l/100 km | 8,5 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 4,4 l/100 km | 6,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 5,1 l/100 km | 7,0 l/100 km |
Emisja CO2: | 119 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena |
||
Testowany egzemplarz: | 55 053 zł | |
Model od: | 44 790 zł | |
Wersja silnikowa od: | 53 312 zł |