Chcąc kupić używane auto, wiele osób szuka oszczędnego, estetycznie wyglądającego i stosunkowo bezawaryjnego kompaktu, ale nie wszystkim pasuje Volkswagen Golf czy Skoda Octavia. W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego jak zainteresować się bliskim krewnym tych modeli – Seatem Leonem.
I generacja Seata Leona zadebiutowała w 1998 roku, zastępując model Rondo, którego produkcja zakończyła się 1986 roku. Rok od premiery w ofercie pojawiła się wersja 5-drzwiowa, a w 2000 roku – ku uciesze entuzjastów tej hiszpańskiej marki – zaprezentowano usportowioną odmianę Cupra z 204-konnym silnikiem VR6 o pojemności 2,8 l.
Co ciekawe, dwa lata później ta sama sportowa wersja otrzymała nowy 2-litrowy motor, ale uzbrojony w turbodoładowanie. Dzięki temu jego moc wzrosła najpierw do 210, a następnie do 225 KM. W 2005 roku zakończono produkcję Seata Leona I, a jego następca wytwarzany jest do dzisiaj. Warto również pamiętać o tym, że w międzyczasie na tej samej płycie podłogowej powstawało inne auto tej marki, Toledo II generacji.
Jakie silniki znajdziemy pod maską kompaktowego hiszpana? W Seacie mogą pracować jednostki R4 zasilane benzyną o różnych wariantach mocy: 1,4 l (75 KM), 1,6 l (101- 105 KM), 1,8 l (125 KM) oraz 1,8 l Turbo (180, 210- 225 KM) montowany w wersjach Cupra oraz Cupra R. Do wyboru są również dwie nietypowe jednostki benzynowe: VR5 2,3 l (150- 170 KM) i VR6 2,8 l (204 KM), która znajduje się w odmianie Cupra 4 z napędem 4×4.
Największą popularnością na rynku aut używanych cieszą się jednak diesle, czyli 1,9-litrowy SDI (68 KM) oraz 1,9 l TDI (90, 110, 130-150 KM). Na który silnik się zdecydować? Przede wszystkim godna uwagi jest jednostka benzynowa o pojemnościach 1,6 l. Dlaczego akurat ona? Słabsza odmiana 1,4 l cierpi na uciążliwy problem zamarzającej odmy, co powoduje wycieki oleju spod korka. Przypadłością motorów 1,8 l jest z kolei często spotykany defekt pompy cieczy chłodzącej, przez co silnik może się przegrzewać.
Jednostki VR są natomiast dość kosztowne w utrzymaniu, a zaniedbania poprzednich użytkowników szybko odbiją się na naszej kieszeni. Trzeba jednak przyznać, że zapewniają sporo emocji podczas jazdy. Z diesli polecam zarówno silniki oznaczone symbolem SDI, jak i TDI, przy czym ten pierwszy jest trochę tańszy w eksploatacji (serwis i konsumpcja paliwa). Jednostki benzynowe w zależności od warunków drogowych i wariantu mocy spalają od około 5 do 20 l paliwa na 100 km, diesle od około 4 litrów do 12 l.
Na jakie awarie powinien być przygotowany przyszły nabywca? Najbardziej nietrwały jest osprzęt silnika. W egzemplarzach benzynowych zawodne bywają cewki zapłonowe, w dieslach TDI trwałością nie grzeszą pompowtryskiwacze, dwumasowe koło zamachowe i turbosprężarki. Niestety, to nie wszystko. W obu typach silników zdarzają się awarie alternatora, silniczka krokowego biegu jałowego, przepływomierza, a nawet przepustnicy.
Przed zakupem Seata warto zwrócić uwagę na stan przekładni kierowniczej, do której w wyniku uszkodzenia gum uszczelniających dostaje się woda, powodująca korozję jej wewnętrznych elementów. Trzeba też sprawdzić maglownicę (przekładnię zębatkową) pod kątem ewentualnych wycieków, które będą świadczyły o konieczności regeneracji lub wymiany.
Seat Leon 1,2 TSI Reference COPA – downsizing z głową [wideotest]
Właściciele Seata Leona I narzekają na problemy z centralnym zamkiem, a także na parciejące uszczelki pod szybami przednich drzwi, przepuszczające wodę, która dostaje się pod nogi kierowcy i pasażera. Sporadycznie szwankują też podnośniki elektrycznych szyb. W autach z dużymi przebiegami należy się przygotować na wymianę łączników stabilizatorów, sworzni wahaczy oraz silentblocków.
Seat Leon I to propozycja dla osób szukających solidnego hatchbacka, którego eksploatacja ze względu na szeroką dostępność części zamiennych nie powinna przysporzyć właścicielowi większych wydatków, o ile nie zdecyduje się na mocniejszą odmianę silnikową.
Ceny takich aut zaczynają się od około 13 000 zł, a najdroższe egzemplarze kosztują nawet ponad 25 000 zł. Wybór na rynku jest naprawdę ogromny. Niestety, Leonem często interesują się złodzieje, dlatego warto zainwestować w dobry system przeciwwłamaniowy.