We wrześniu 2011 roku na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie na skromnym stoisku Suzuki pojawiła się nowa propozycja dla zdobywców miejskiej dżungli. Niedługo po tym auto zadebiutowało na polskim rynku. Mowa oczywiście o nowym Suzuki Swift Sport.
Nisza samochodów typu hot hatch rozwija się z roku na rok. Poza kompaktowymi autami segmentu C na rynku pojawiają się także ich mniejsze odpowiedniki, bazujące na wozach segmentu B. Są one przeznaczone dla tych, którzy nie potrzebują dużych samochodów, ale chcą też zaoszczędzić na zakupie oraz eksploatacji tańszego auta.
Różne oblicza ekonomii w autach grupy PGD
Swifta Sport japoński producent oferował także w przypadku modelu trzeciej generacji, który zadebiutował na rynku 2005 roku. Produkowano go przez 5 lat. Wówczas Sport było jedynie wersją wyposażenia, a w przypadku czwartej generacji, czyli nowego modelu, Suzuki postanowiło dać autu bardziej wyjątkową tożsamość.
Twórcom Swifta Sport nie chodziło jednak o zbudowanie jak najszybszego miejskiego pojazdu, ale o zachowanie odpowiednich proporcji pomiędzy mocą, osiągami, a ekologią i kosztami eksploatacji. Auto bazuje na Swifcie czwartej generacji, różni się od niego kilkoma drobnymi detalami. Japońscy inżynierowie obniżyli zawieszenie, dzięki czemu auto nie tylko wygląda atrakcyjniej, ale także lepiej się prowadzi.
Zamontowano przedni zderzak z większym wlotem powietrza i światłami przeciwmgłowymi wyłaniającymi się z trzech pasów, które w połączeniu z dynamiczną linią kloszy reflektorów ksenonowych nadają autu dynamiczny wygląd. We wnętrzu pojawiła się czarna tapicerka przeszyta czerwoną nicią. Czerwone akcenty znajdują się także na tablicy zegarów, przeszyciu skórzanej kierownicy czy mieszku drążka zmiany biegów.
Najważniejsze jest jednak serce samochodu. Pod maską nowego Suzuki Swift Sport pracuje 4-cylindrowa jednostka benzynowa o pojemności 1,6 l, która napędzała także starszą wersję Sport. Dzięki systemowi zmiennych faz rozrządu VVT udało się podnieść jej moc ze 125 KM (tyle miał poprzednik) do 136 KM. Moment obrotowy wzrósł ze 148 do 160 Nm. Modyfikacje jednostki napędowej oraz zastosowanie 6-biegowej manualnej przekładni pozwoliło także na zwiększenie ekonomii silnika.
Teraz jednostka spala średnio zaledwie 6,4 l paliwa na 100 km oraz emituje 147 g CO2 na każdym przejechanym km. A gdzie tu Sport? Taka moc w połączeniu z niewielkimi wymiarami Swifta (3890 mm długości, 1695 mm szerokości i 1510 mm wysokości) oraz masą własną 1045 kg sprawia, że auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 8,7 s oraz osiąga prędkość maksymalną 195 km/h. Są to bardzo dobre osiągi, jednak odrobinę gorsze od pozostałych samochód typu hot hatch tej wielkości.
Ile kosztuje nowy Suzuki Swift?
Swift Sport broni się jednak wyposażeniem oraz ceną. Auto występuje w sześciu kolorach oraz standardowo w tej wersji zawsze wyposażone jest m.in. w tempomat, reflektory ksenonowe, automatyczną klimatyzację czy podgrzewane fotele przednie. Za część z tych elementów u konkurencji trzeba dopłacić.
Suzuki Swift Sport kosztuje na polskim rynku 67 900 zł, a jedyne dopłaty związane są z kosztem lakieru metalicznego (1700 zł) lub perłowego Ablaze Red (2100 zł). To ciekawa propozycja dla tych, którzy są znudzeni standardowymi hatchbackami segmentu B, nie potrzebują osiągów samochodu sportowego i szukają kompromisu pomiędzy ceną a mocą.