Ten wóz był ostatnim z serii prototypów Mustangów pod nazwą Mach, które Ford zaprezentował w ciagu wielu lat. Ostatnie auto otrzymało potężny 4,6-litrowy silnik, który pozwalał mu osiągnąć prędkość około 290 km/h.
Nazwa Mach pojawiała się już wcześniej przy okazji Mustangów i była zarezerwowana dla najmocniejszych limitowanych wersji. Tego samego oznaczenia Ford użył do nazwania trzech prototypów, które wydano w ciągu ponad 20 lat. Co ważne, były to samochody, które naprawdę jeździły. Ostatni z nich to Mach III zaprezentowany w 1993 roku.
Ford często robił tak, że przy premierze seryjnego auta ogłaszał konkurs na najlepszy jego tuning albo na budowę najciekawszego konceptu na bazie takiego wozu. W przypadku czwartej generacji Mustanga najciekawszą propozycję przygotował sam producent.
Mach III bazował techniczne i stylistycznie na seryjnym samochodzie, który miał dopiero wejść do produkcji. Po dość kanciastym i mało sportowo wyglądającym poprzedniku Amerykanie postawili na obłe linie. Również koncept składał się przede wszystkim z krągłości.
Przód i boczna linia Macha III nawiązywały do wielkoseryjnego pojazdu, ale tył był zupełnie inny. Przód zdominowały jajowate reflektory, dzięki którym, albo przez które, Mach III wyglądał, jakby miał lekkiego zeza. Pomiędzy nimi zaczynała się powyginana pokrywa silnika. Najbardziej uwagę przyciągała jednak nienormalnie niska szyba – Mustang Mach III był speedsterem.
Aby bok auta nie wyglądał monotonnie, styliści dorzucili czarne imitacje wlotów powietrza przed tylnymi kołami. Z kolei tył prezentował się niecodziennie – był po prostu bardzo obły. Tylne światła przypominały te z wprowadzonego wkrótce potem do produkcji Mustanga, ale nie były identyczne.
Jak wspomniałem, Mustang Mach III był jeżdżącym – i to bardzo szybko – prototypem. Do napędu posłużył widlasty 8-cylindrowy (a jakże) silnik z dwoma wałkami rozrządu w każdej głowicy i czterema zaworami na każdy cylinder. Technicznie ta konstrukcja o lata świetlne wyprzedzała silniki GM i Chryslera. 4,6-litrowiec miał do pomocy sprężarkę mechaniczną. Tak wyposażony agregat rozwijał moc 457 KM przy 5000 obr./min, a jego maksymalny moment obrotowy wynosił 597 Nm przy 4500 obr./min.
Do sterowania momentem producent nie zamontował tak lubianego przez Amerykanów automatu, tylko 6-biegową manualną skrzynię przekładniową. Napęd realizowała tylna oś. Wszystko w jak najlepszym sportowym samochodzie.
Osiągi maszyny też należy do bardzo dobrych. Dzięki niewielkiej, wynoszącej 1360 kg masie własnej Mustang Mach III setkę osiągał w 4,5 s. Prędkość maksymalna została ustalona na 289 km/h. Takie parametry sprawiały, że prototyp mógł spokojnie rywalizować z ówczesnym Corvette ZR1 i dopiero co wprowadzonym do sprzedaży Viperem.
Niestety, wóz nigdy nie trafił choćby do limitowanej produkcji. Powstał w jednym, być może dwóch egzemplarzach. Po latach pojawiło się również kilka replik tego niecodziennego speedstera.