Ciemnozielony Ford Mustang GT fastback to jeden z najsłynniejszych samochodów w historii kina. Zagrał w filmie „Bullitt”, gdzie osobiście prowadził go w 1968 roku Steve McQueen. Po 50 latach wraca wraz z najnowszą generacją Musanga i co najważniejsze, oficjalnie trafia na polski rynek.
Najciekawszą wersję Ford Mustanga charakteryzuje bezpłatny lakier Dark Highland Green (do wyboru również czarny Shadow Black), czarne pięcioramienne obręcze kół o średnicy 19 cali, czerwone zaciski Brembo oraz emblematy z napisem BULLITT. Na liście wyposażenia znajdują się także czarne fotele sportowe Recaro z zielonymi przeszyciami, akcenty na desce rozdzielczej w ciemnej zieleni oraz biała gałka drążka zmiany biegów w kształcie kuli bilardowej. Auto może być wyposażone wyłącznie w przekładnię manualną. Za kierownicą znajdziemy całkowicie cyfrowy wyświetlacz wskaźników o przekątnej 12-cali, który uzupełnia system multimedialny SYNC3.
Udoskonalony silnik 5.0 V8 rozwija moc 460 KM i moment obrotowy 529 Nm, a stosowne efekty dźwiękowe zapewniają aktywny układ wydechowy Black NitroPlate oraz kolektor dolotowy z modelu Shelby GT350 z 87-milimetrowymi korpusami przepustnicy. Aby lepiej panować nad samochodem, producent oferuje do Mustanga zawieszenie aktywne z amortyzatorami MagneRide. Również do wersji Bullitt jest ono opcją kosztującą 8500 zł.
Na polskim rynku auto wyceniono na 216 600 zł. To więcej o 21 300 zł od odpowiadającemu mu Mustangowi GT, ale z silnikiem o 10 KM słabszym.