Żadna długoterminowa prognoza pogody nie zapowiada już powrotu zimy, za to wszystkie zapowiadają średnie temperatury dobowe na poziomie minimum 7-8 st. Celsjusza. Co to oznacza? Że czas na letnie opony.
Producenci ogumienia zapewniają dobre parametry opon letnich dla temperatury minimalnej 7 st. C. Dlatego też przyjęło się, że zmianę opon na letnie powinna poprzedzić sytuacja, gdy w ciągu kilku dni z rzędu średnia temperatura dobowa nie spadnie poniżej tej granicy. Warto też zerknąć w prognozy, by przypadkiem nie popełnić błędu przed pogodowym załamaniem. W Polsce już czas na letnie opony i warto umówić się na wizytę w serwisie.
Dlaczego serwis?
Bo tak jest wygodniej – to chyba najlepszy argument. Odwiedzając serwis oponiarski specjaliści wyręczą was jednak nie tylko ze zmiany ogumienia – przełożenia opon na felgach – czego i tak byście nie zrobili we własnym zakresie. Chodzi przede wszystkim o sprawdzenie ich stanu i w razie konieczności zaproponowanie nowych.
Opony letnie powinny mieć zgodnie z prawem bieżnik o grubości 1,6 mm. Wtedy jeszcze nadają się do użytku. Jednak czy to oznacza, że z takim bieżnikiem można jeździć? Nie, z takim bieżnikiem policjant nie zatrzyma wam dowodu rejestracyjnego w czasie kontroli drogowej, ale jeździć już na nich nie powinniście. Już grubość 3 mm powinna być pretekstem do zamówienia nowych opon, bo o ile na suchej nawierzchni sobie poradzą, o tyle na mokrej mogą być już bezradne.
Ważne: wielu kierowców myśli, że opony odprowadzają wodę przez bieżnik na zewnątrz. To jeden z największych mitów od lat powtarzany przez dziennikarzy motoryzacyjnych oraz utrwalany w reklamach, pokazujących jak woda jest wypychana spod opony przez kanały bieżnika. Takie zjawisko występuje w tak minimalnym stopniu, że jest pomijalne. Jak więc opona radzi sobie z wodą?
Wciska ją w rowki bieżnika. Są one swego rodzaju pojemnikiem na wodę. To dlatego im są szersze i grubsze, mówiąc wprost – im mają większą pojemność – tym opona lepiej sobie radzi ze zjawiskiem aquaplaningu. A czym jest aquaplaning? To zjawisko unoszenia się opony na poduszce wodnej, gdy rowki bieżnika nie są w stanie pochłonąć warstwy wody, po której auto się toczy. Gdy wpada w aquaplaning, kierowca jest niemal całkowicie pozbawiony nad nim kontroli.
A zatem wracając do tematu – specjalista w serwisie oceni przydatność opon do sezonu letniego zanim je założy. Sprawdzi nie tylko grubość bieżnika, ale też ogólny stan techniczny. Tylko osoba o odpowiedniej wiedzy i doświadczeniem zauważy na przykład ząbkowanie opony, które ma negatywny wpływ na komfort podróżowania. Opona z tzw. zębem będzie hałasować lub wibrować.
Mechanik podczas wymiany ogumienia oceni także stan obręczy kół. Powinien profilaktycznie wymienić zawory (tzw. wentyle). Jednak najbardziej istotną rzeczą jest znajomość konkretnego modelu auta. Obecnie niemal każde jest wyposażone w system czujników ciśnienia w ogumieniu. Oznacza to tyle, że jeden błąd może kosztować od kilkudziesięciu do kilkuset złotych, gdy czujnik ulegnie uszkodzeniu podczas wymiany opon. Jeśli w twoim aucie są oryginalne obręcze kół, to mechanik w autoryzowanym serwisie doskonale wie jak wymienić opony, by nie uszkodzić czujnika.
Na koniec jeszcze jedna uwaga – jeśli masz drugi komplet kół, to myślisz, że powyższe porady cię nie dotyczą. Ale to także błąd. Jeśli kompletne koła przechowywałeś przez zimę, wymagają one wyważenia, a także dokładnych oględzin. To nic, że były już kiedyś wyważane. Zdjęte z auta i stojące kilka miesięcy w garażu zmieniają swój środek ciężkości.