Hyundai w przeciwieństwie do wielu innych producentów nie skupia się na hybrydach i samochodach typowo elektrycznych wymagających ładowania, ale intensywnie pracuje nad najbardziej sensownym paliwem alternatywnym, jakim jest wodór. Najlepszym tego przykładem jest Hyundai ix35 Fuel Cell, który już odnosi sukcesy.
Niedawno świat obiegła informacja, że Hyundai ix35 Fuel Cell przejechał na jednym tankowaniu wodoru 700 km. Jeśli spojrzeć na to powierzchownie, wynik nie robi wrażenia. Jednak nie każdy wie, że wodór to zupełnie inne paliwo niż benzyna, olej napędowy czy gaz. W rzeczywistości Hyundai ix35 Fuel Cell jest samochodem na prąd. Trudno to zrozumieć? Już wyjaśniam.
Hyundai ix35 Fuel Cell napędzany jest silnikami elektrycznymi, które pobierają energię z ogniw paliwowych. Ogniwa paliwowe to żadna nowość. Są to bowiem urządzenia, które energię chemiczną paliwa i utleniacza zamieniają bezpośrednio w energię elektryczną. Elektryczność powstaje bez spalania paliwa i utleniacza. Tym samym nie występują żadne gazy zanieczyszczające środowisko. Zasada działania jest taka sama jak w najzwyklejszych bateriach, tyle że baterie są zamknięte i po wyczerpaniu substancji elektroaktywnych (paliwa i utleniacza) bateria nadaje się do wyrzucenia. Innym rodzajem ogniw paliwowych są akumulatory samochodowe, ale i je można zregenerować jedynie poprzez ładowanie prądem. Nie ma możliwości zatankowania do nich paliwa i dalszej eksploatacji. A tym właśnie wyróżniają się wodorowe ogniwa paliwowe zastosowane w Hyundaiu ix35 Fuel Cell.
Wodorowe ogniwo paliwowe potrzebuje do działania wodoru i tlenu, gazów występujących w niemal nieskończonej ilości na ziemi, są one bowiem składnikami m.in. powietrza i wody. Wodór uzyskuje się najczęściej z wody, ale poszukuje się tańszej metody pozyskiwania z innych źródeł. Po dostarczeniu tych substancji do ogniwa powstaje wysokowydajna energia elektryczna, która służy już bezpośrednio do napędzania auta. Samochód zasilany ogniwami paliwowymi ma tę przewagę nad konwencjonalnym napędem elektrycznym, że nie wymaga długotrwałego ładowania baterii, a jego zasięg jest porównywalny z samochodami napędzanymi konwencjonalnymi paliwami.
Na tym zalety ogniw paliwowych się nie kończą. Przede wszystkim Hyundai ix35 Fuel Cell nie zanieczyszcza środowiska: z rury wydechowej wydostaje się jedynie czysta para wodna. Brak emisji dwutlenku węgla stawia takie auto na szczycie pojazdów najmniej szkodliwych dla środowiska. Jazda takim samochodem jest cicha i tak samo dynamiczna jak przeciętnym autem spalinowym.
Hyundai ix35 Fuel Cell ma zbiornik mieszczący 5,64 kg wodoru, co można porównać z niewielkim bagażem podręcznym, a jednocześnie jest w stanie przejechać na tej ilości 594 km (według zapewnień producenta). Jak jednak pokazały ostatnie testy, udaje się pokonać 700-kilometrowy dystans. Z przodu, pod maską, znajduje się bateria ogniw paliwowych, w której wodór rozpada się na protony i elektrony. Strumień elektronów powstały z ogniw paliwowych dostarcza energię elektryczną, a reakcja protonów z cząsteczkami tlenu z atmosfery generuje ciepło i wodę. Prąd stały wytwarzany przez ogniwa trafia do przetwornika napięcia, w którym zostaje przekonwertowany na przemienny prąd wielofazowy. Ten ostatni jest następnie konwertowany na moment obrotowy napędzający bezpośrednio koła pojazdu. Nadmiar wytworzonej energii zostaje zmagazynowany w akumulatorach litowo-polimerowych umieszczonych pod podłogą. Jest ona wykorzystywana w razie zapotrzebowania na wyższą moc. Energia powstaje również podczas hamowania, gdy silnik napędzający koła zmienia swoją funkcję na generator ładujący akumulatory.
Czy napęd wodorowy jest bezpieczny? Jak się okazuje, dużo bardziej niż napęd pochodzący z paliw konwencjonalnych. Ponadto Hyundai dołożył wszelkich starań, by sprawdzić zachowanie samochodu podczas rozmaitych prób zderzeniowych, testów szczelności, symulacji pożaru, a nawet prób z użyciem broni palnej. Przeprowadzono również standardowe testy zderzeniowe, takie same jak te, które przechodzi każdy pojazd dopuszczony do ruchu.
Podsumowując: napęd wodorowy jest prawdziwym paliwem przyszłości, a Hyundai stara się rozpowszechnić wiedzę na jego temat. Na razie problemem jest bardzo słabo rozwinięta infrastruktura umożliwiająca zatankowanie wodoru, ale przecież jeszcze niewiele ponad 100 lat temu benzynę kupowało się tylko w aptece. Przy dzisiejszych możliwościach i technologii sieć stacji tankowania wodoru może się rozwinąć w ciągu kilku lat do poziomu zadowalającego użytkowników w całej Europie. Ponadto Hyundai ix35 Fuel Cell jest tak samo wygodny i funkcjonalny jak konwencjonalne warianty tego modelu.