Fiesta ST generacji, która wkrótce będzie opuszczać rynek to jeden z najlepszych hot hatchy, jakie przez kilka ostatnich lat można było kupić w salonie. Teraz ten model doczekał się następcy. Bardzo nietypowego…
Hot hatch z założenia ma być przede wszystkim szybki, mocny i w miarę praktyczny. To auto sportowe, z którym da się żyć na co dzień bez większych wyrzeczeń. Dlatego te auta są tak lubiane. Fiesta ST schodząca z rynku pokazała, że uniwersalny charakter może iść w parze z doskonałymi właściwościami trakcyjnymi i świetnym silnikiem.
Teraz Ford wszystkich zaskoczył. Pod maskę nowej ST trafił… 3-cylindrowy motor EcoBoost. Jest to jednostka o pojemności 1,5 l. Z pomocą doładowania generuje ona aż 200 KM. Takiego motoru nikt się nie spodziewał, ale Ford doskonale wie co robi – litrowy EcoBoost tej marki przez kilka lat z rzędu zdobywał tytuły plebiscytu Engine of the Year.
Co ciekawe, 1,5-litrowe R3 zostanie wyposażone w system odłączania cylindrów. Mały motor będzie więc bardziej oszczędny, niż może się wydawać. Warto tu dodać, że jest on zaledwie 0,1 l mniejszy od poprzednika, który brzmiał fantastycznie. Jeśli dodamy do tego charakterystyczny gang trzycylindrówki, może wyjść z tego zaskakująco przyjemne połączenie.
Reakcja silnika na gaz powinna być bardzo szybka. Niska bezwładność małego motoru i szybkie uruchamianie dezaktywowanego cylindra, które ma trwać zaledwie 14 milisekund, są gwarantem błyskawicznej odpowiedzi jednostki, na wymagania kierowcy.
Na razie trudno oceniać właściwości jezdne tego auta, ale Ford słynie ze świetnie zestrojonych zawieszeń, więc z pewnością mocna strona obecnej Fiesty ST, zostanie przeniesiona także na jej następcę.
Na razie cena nowości Forda nie jest znana. Auto powinno zadebiutować na rynku na początku przyszłego roku.