Hyundai zaprezentował swojego największego SUV-a w gamie, jakiem jest Santa Fe. Auto nowej generacji ma nie tylko nowy wygląd, ale także wnosi nowy poziom bezpieczeństwa do tej klasy.
Zacznijmy właśnie od tego, bo nowy Hyundai Santa Fe został wyposażony w innowacyjny system ochrony pasażerów. Rear Ocupant Alert informuje o obecności pasażera na tylnej kanapie, monitoruje tylne siedzenia i ostrzega opuszczającego samochód kierowcę. System aktywuje się również w przypadku, gdy w samochodzie przypadkowo zamkną się dzieci.
Innym, ciekawym rozwiązaniem jest Safety Exit Assist, który zapobiega otwarciu drzwi w sytuacji, gdy z tyłu nadjeżdżają inne pojazdy. Wykrywa zbliżające się auta i ostrzega kierowcę, gdy drzwi są otwarte. Gdy kierowca próbuje zwolnić blokadę zabezpieczającą przed otwarciem drzwi, a system wykryje nadjeżdżające z tyłu samochody, ponownie sam aktywuje blokadę i wyśle akustyczne ostrzeżenie.
Ponadto, nowy Hyundai Santa Fe jest wyposażony w:
- asystenta zapobiegającego kolizjom podczas cofania z funkcją automatycznego hamowania,
- asystenta zapobiegania kolizjom z funkcją wykrywania pieszych (działa już od prędkości 10 km/h),
- asystenta utrzymania pasa ruchu,
- asystenta ostrzegania przed kolizją w martwym polu.
Aby uzyskać odpowiedni poziom bezpieczeństwa biernego, zastosowano wzmocnioną konstrukcję nadwozia przy jednoczesnej redukcji masy auta. Nadwozie wykonano w 57 proc. ze stali o podwyższonej wytrzymałości. To więcej, niż w jakimkolwiek innym modelu Hyundaia i o 15 proc. więcej, niż w poprzedniku.
Skoro już mowa o nadwoziu to auto mierzy 4770 mm długości, 1890 mm szerokości i 1680 mm wysokości, przy rozstawie osi 2756 mm. Jak przystało na raczej szosowego SUV-a, prześwit to tylko skromne 185 mm. W kabinie pomieści się siedmioro pasażerów w trzech rzędach. Jeżeli złoży się trzeci rząd, wówczas bagażnik ma pojemność 625 l.
Auto zaprojektowano w nowym stylu, który zapoczątkowała kompaktowa Kona. Podwójne reflektory i kaskadowy grill wyróznią Santa Fe pośród SUV-ów tej wielkości. Nie można też powiedzieć, by nowy model Hyundaia był nudny wewnątrz. Jednak kabinę zaprojektowano głównie pod kątem praktyczności, ergonomii i wyższego poziomu komfortu oraz bezpieczeństwa. Lepszą widoczność do tyłu zapewniło zastosowanie większych bocznych okien tylnych, umieszczonych na wysokości przestrzeni bagażowej.
Na desce rozdzielczej pojawi się nowy, opracowany przez Hyundaia wyświetlacz head-up, prezentujący bezpośrednio na przedniej szybie istotne informacje na temat jazdy i bezpieczeństwa. Pod względem wielkości i jasności jest jednym z najlepszych rozwiązań w klasie SUV.
Komfort i bezpieczeństwo to nie tylko wnętrze, systemy asystujące kierowcę i nadwozie, ale także zawieszenie. Inżynierowie pracowali nad uzyskaniem przyjemniejszego tłumienia oraz poprawy reakcji samochodu na ruchy kierownicą. W nowym modele układ jezdny ma lepiej izolować od wstrząsów. Na liście opcji pojawi się układ samopoziomujący zapewniający stały prześwit niezależnie od obciążenia.
Pracę zawieszenia wspomaga udoskonalony napęd na wszystkie koła z systemem HTRAC i poprawioną dystrybucją momentu obrotowego, zależną od przyczepności kół i prędkości pojazdu, a także wybranego przez kierowcę trybu jazdy. W trybie sportowym do 50 proc. momentu obrotowego trafia na tylną oś, zapewniając lepsze przyspieszenie, zwłaszcza na śliskiej nawierzchni. W trybie komfortowym daje większą stabilność, dostarczając do kół tylnej osi do 35 proc. momentu obrotowego. Zaś w trybie Eco obniża zużycie paliwa, dostarczając moc wyłącznie na przednie koła. Na śliskich nawierzchniach system automatycznie przekazuje moment do wszystkich czterech kół.
Z udoskonalonym napędem może współpracować nowa automatyczna skrzynia biegów o ośmiu przełożeniach, zaprojektowana w celu zwiększenia osiągów i wydajności silników. Ma szerszy zakres przełożeń niż stosowany wcześniej automat. Silniki nowego Santa Fe spełniają wymagania ostatniej normy emisji spalin Euro 6C.
Do wyboru będą trzy jednostki wysokoprężne oraz jedna benzynowa, ale jeszcze nie wiemy czy również w Polsce. Jest to 185-konny motor 2.4 GDI z napędem na cztery koła i automatem. Diesle to 2.0 CRDI o mocy 150 lub 182 KM oraz 2.2 CRDI o mocy 197 KM. Ten ostatni generuje aż 436 Nm momentu obrotowego już od 1750 obr./min. Jako jedyny będzie oferowany w każdej możliwej konfiguracji napędu, czyli z AWD i 2WD, a także z przekładnią manualną i automatyczną.
Na chwilę obecną nie wiemy jakie konfiguracje napędowe trafią na polski rynek, nie znamy też oficjalnej daty debiutu auta w naszym kraju. Być może więcej informacji pojawi się podczas salonu samochodowego w Genewie.