Przyznaję, że obawiałem się przejęcia Opla przez francuski koncern PSA. Jednak test Grandlanda X dał mi trochę spokoju. Teraz już wiem, że nawet pod skrzydłami Francuzów, niemiecki producent wciąż będzie wytwarzał niemieckie auta.

Przejęcie Opla przez PSA nie tylko u mnie wywołało pewien lęk. Czy ople będą wciąż niemieckie, czy staną się francuzami? Na to pytanie jako pierwszy odpowiedział Crossland X – najmniejszy crossover w gamie producenta. Okazał się bardziej francuski niż mogłem przypuszczać, co w przypadku marki Opel nie jest dobrą informacją. Na szczęście ma tyle niemieckich (czyt. oplowskich) cech, że wciąż można go polubić, a klienci Opla nie poczują się zagubieni. Zastanawiałem się: czy dokładnie tak samo będzie z Grandlandem?

_DSC0042

Niemiec czy francuz?

Jeśli chodzi o DNA samochodu, o jego kręgosłup, to na pewno francuz. Opel Grandland X powstał na płycie podłogowej, która posłużyła do zbudowania Peugeota 3008. Daje to jedną zaletę – niska masa – oraz jedną wadę – brak napędu na cztery koła. Finalnie można uznać, że wyszło to na dobre Grandlandowi, bo crossovery tej marki nigdy nie miały aspiracji terenowych, za to większy Grandland może ważyć tyle samo, a nawet mniej niż mniejsza, skonstruowana wspólnie z GM Mokka. Efekt – niższe zużycie paliwa, lepsze osiągi i lepsze prowadzenie.

Przeczytaj nasz test Opla Crosslanda X

Pod maską znajdziemy silniki z koncernu PSA. Zarówno benzynowy 1.2 Turbo jak i diesel 1.6 CDTI to jednostki napędowe nie mające nic wspólnego z Oplem. Dopiero w czasie przygotowania tego testu zadebiutował trzeci silnik 2.0 CDTI o mocy 177 KM z 8-biegową przekładnią automatyczną. To napęd znany z Insignii.

_DSC0020

Inna sprawa to prezencja. Wystarczy popatrzeć na Grandlanda X, by nie mieć żadnych wątpliwości co do tego, że mamy do czynienia ze 100-procentowym oplem. Stylistycznie nawiązuje bardziej do Astry czy Insignii niż nawet mniejszego brata Crosslanda. Każdy z elementów może się kojarzyć z którymś z nich. Choćby charakterystyczna, czarna wstawka w ostatnim słupku dachowym, wizualnie oddzielająca dach od reszty nadwozia – to zabieg znany z Astry. Potężne nadkola i niezbyt szerokie lusterka to oplowska klasyka.

_DSC0041

Otwarcie drzwi rozwiewa wszelkie wątpliwości. Jedyny element nieznany do tej pory z innych modeli tej marki to gałka drążka zmiany biegów – podobnie wygląda ta z Crosslanda. Cały kokpit, wygodne fotele AGR, kierownica, a także układ przycisków i ogólnie rozumiana ergonomia są iście oplowskie. Za kierownicą siedzi się bardzo dobrze, zakres regulacji jest duży i każdy odnajdzie właściwą pozycję. Nie brakuje schowków, choć mam jedno zastrzeżenie – ten w drzwiach z przodu mało użyteczny, bo zbyt długi i płaski. Większa butelka z wodą na pewno z niego wypadnie.

_DSC0061

Niestety oplowski jest też sposób zagospodarowania przestrzeni co sprawia, że choć z tyłu mogą usiąść tam dwie dorosłe osoby, to na pewno nie poczują się swobodnie. Siedzi się dość wygodnie na kanapie, ale luźno nie jest. Inna sprawa, że współczesne, kompaktowe crossovery to nie limuzyny, ale najwyżej auta dla rodzin z dziećmi. I w tym miejscu ogromny plus dla Grandlanda X. Nie tylko łatwo zapiąć foteliki z tyłu, ale można również zamocować na Isofix jeden z przodu, na fotelu pasażera. Tym samym Grandland X dołącza do wąskiej gamy aut, którymi można przewieźć trójkę dzieci w fotelikach.

_DSC0075

Kolejnym, dużym plusem Grandlanda X jest jego bagażnik. Nie tylko obszerny – 514 l – ale także świetnie zagospodarowany. Ma regularny kształt, który łatwo wykorzystać. Łatwy system składania oparć kanapy, które tworzą płaską podłogę również warto docenić. Ładowność 627 kg to efekt zastosowania lekkiej konstrukcji. Ważąca ok. 70 kg więcej Mokka X ma o 200 kg mniej ładowności.

Podsumowując, tylko motoryzacyjni puryści będą mieli świadomość posiadania Opla zbudowanego na francuskich podzespołach. Wygląd samochodu i kabina w ogóle tego nie zdradzają. Powiem więcej – przesiadka z Astry, Merivy czy innego modelu tej marki pozwoli od razu poczuć się jak w domu.

_DSC0057

Niemiecka jakość prowadzenia i francuska ekonomia

Opel Grandland X potwierdza, że rezygnacja z opcjonalnego napędu na cztery koła kosztem lżejszej płyty podłogowej wychodzi na plus nawet crossoverem. Wystarczy przejechać kilkanaście kilometrów, by się o tym przekonać. Auto ma sprężyste zawieszenie, które świetnie wybiera nierówności i nie kładzie pojazdu na zakrętach. Jest zestrojone bardzo przyjemnie na długie trasy. Odpowiednia siła tłumienia zapobiega bujaniu na drogach szybkiego ruchu, dając poczucie pewności prowadzenia, a jednocześnie koła wpadają w dziury i pokonują wyboje ze stoickim spokojem. Cicho i miękko, choć cały czas czuć zwartość samochodu. Układ kierowniczy również przekazuje wystarczającą ilość informacji, by czuć się pewnie. Delikatnie działający system przeciwpoślizgowy raczej koryguje tor jazdy niż ratuje z poślizgu.

_DSC0071

Kropką nad i są systemy bezpieczeństwa i wspomagania jazdy, które znamy z innych Opli. Asystent pasa ruchu czy monitorowanie martwych pól pomaga podczas pokonywania dużych dystansów. Na drogach krajowych świetną pomocą jest układ rozpoznający znaki drogowe, a w ruchu miejskim system przeciwkolizyjny. Poczucie bezpieczeństwa w Grandlandzie X stoi na wysokim poziomie.

Mam tylko dwie uwagi. Po pierwsze widoczność do tyłu, która jest słaba. Ani wielkość tylnej szyby, a ni grube słupki, ani też lusterka nie dają pewności co do tego, co się dzieje za plecami kierowcy. Po drugie system kamer pokazujących otoczenie samochodu, który być może ratowałby sytuację, gdyby działał poprawnie. Tymczasem po każdym włączeniu wstecznego pojawiają się martwe strefy, a do tego jakość obrazu jest poniżej akceptowalnego poziomu.

_DSC0047

Płynna i subtelna praca zawieszenia idealnie odpowiada charakterowi silnika 1.6 CDTI, który generuje skromne 120 KM mocy. 300 Nm momentu obrotowego wystarcza, by swobodnie korzystać z niskich obrotów i niespecjalnie przejmować się redukcjami podczas przyspieszania, choć nie można tu z pewnością mówić o bardzo dobrej dynamice. Mocy brakuje przy wysokich prędkościach i szybkim starcie spod świateł, ale osiągi silnika da się ująć prostym określeniem: odpowiednie do klasy auta.

Francuski motor pracuje miękko i kulturalnie, znacznie przyjemniej niż stosowany wcześniej diesel 1.6, choć nie ma aż takiego kopa jak 136-konna konstrukcja, znana choćby z Mokki. Ma też skromny apetyt na paliwo. Mieszanie zaskakująco precyzyjnym mechanizmem zmiany biegów pozwoli osiągnąć świetny wynik w mieście na poziomie 6,5 l/100 km. Jeżdżąc po drogach krajowych nie powinniście przekroczyć 5, a na autostradzie 8 l/100 km.

[youtube]https://youtu.be/9Zsuk1SaD-M[/youtube]

Cena samochodu zaczyna się od 94 900 zł za podstawową wersję Enjoy wyposażoną w silnik benzynowy o mocy 130 KM. Dopłata za automatyczną skrzynię biegów wynosi 6000 zł. Diesel jest droższy o 9000 zł. Dobrze wyposażone auto – jak testowe – to wydatek 122 300 zł z silnikiem 1.6. Ceny Grandlanda są więc bardziej zbliżone do Insignii niż kompaktowej Astry, a to oznacza, że dość wysokie. Muszę jednak przyznać, że to świetny samochód i jeden z najprzyjemniej jeżdżących crossoverów w swojej klasie.

Umów się na jazdę testową nowym Oplem Grandland X!

 

Opel Grandland X 1.6 CDTI – dane techniczne

Silnik i napęd:

Układ i doładowanie: R4, turbo
Rodzaj paliwa: diesel
Ustawienie: poprzeczne
Objętość skokowa: 1560 cm3
Moc maksymalna: 120 KM przy 3500 obr./min
Moment maksymalny: 300 Nm przy 1750 obr./min
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna
Typ napędu: przedni
Hamulce przednie: tarczowe
Hamulce tylne: tarczowe, wentylowane
Zawieszenie przednie: kolumna MacPhersona
Zawieszenie tylne: wielowahaczowe
Koła, ogumienie przednie: 225/55 R18
Koła, ogumienie tylne: 225/55 R18

Masy i wymiary:

Typ nadwozia: SUV
Liczba drzwi: 5
Masa własna: 1373 kg
Ładowność: 627 kg
Długość: 4477 mm
Szerokość: 1856 mm
Wysokość: 1609 mm
Rozstaw osi: 2675 mm
Pojemność zbiornika paliwa: 53 l
Pojemność bagażnika: 514/1652 l
Osiągi:
Katalogowo: Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h: 11,8 s
Prędkość maksymalna: 189 km/h
Zużycie paliwa (miasto): 4,7 l/100 km 6,5 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa): 3,9 l/00 km 5,0 l/100 km
Zużycie paliwa (mieszane): 4,3 l/100 km 6,5 l/100 km
Zużycie paliwa (autostrada): b.d. 8,0 l/100 km
Emisja CO2: 111 g/km
Test zderzeniowy Euro NCAP: 5 gwiazdek
Cena:
Model od: 94 900 zł
Diesel od: 105 900 zł
Samochód testowy od: 122 300 zł
Poprzedni wpis Następny wpis

    Szukasz auta dla siebie?
    Wypełnij formularz, a my się z Tobą skontaktujemy!