Na dachu salonu naszego krakowskiego salonu Volvo obok paneli fotowoltaicznych stanęło pięć uli. Pierwsza pasieka na dachu salonu samochodowego w Krakowie potwierdza proekologiczne zaangażowanie tak Volvo, jak i Grupy PGD. Wraz z Akademią Pszczelarza zadbamy, żeby pszczółki dobrze się u nas czuły i przynosiły pożytek okolicznym ogrodniczkom i ogrodnikom.
Volvo chyba od zawsze, a już na pewno od czasu wprowadzenia do seryjnej produkcji trzypunktowych pasów bezpieczeństwa, jest synonimem… no właśnie – bezpieczeństwa. Teraz staje się także synonimem ekologii, czego dbałość o pszczoły jest symbolicznym potwierdzeniem. Przecież wśród wielu inicjatyw i rozwiązań dla ochrony środowiska ogólnoświatowym celem Volvo jest produkowanie od roku 2030 roku wyłącznie samochodów elektrycznych.
W zgodzie z filozofią marki
Gościna pszczół na dachu salonu przy Alei Powstańców Śląskich ma także dodatkowy wymiar. Pozwolimy sobie przypomnieć tu, że zaraz po skonstruowaniu trzypunktowych pasów bezpieczeństwa firma Volvo Cars zrzekła się praw patentowych do wynalazku, co umożliwiło powszechne stosowanie go przez wszystkich producentów i – jak się szacuje – pozwoliło na uratowanie miliona ludzkich istnień. Choć montażu uli na dachu nie sposób mierzyć tą miarą, i nie jest to przecież nic odkrywczego, jako prekursor takich działań na rynku motoryzacyjnym dużą wagą przykładamy także do wymiaru edukacyjnego. Chcemy, żeby nasza mała pasieka była wzorcową w branży i zapoczątkowała zdrową tendencję, dlatego zakładamy nie tylko regularne warsztaty przybliżające mieszkańcom etos pszczół i ich znaczenie dla życia na Ziemi, ale także dzielenie się doświadczeniami ze wszystkimi zainteresowanymi.
W upowszechnianiu wiedzy na temat pszczół wspierać nas będzie Akademia Pszczelarza. Jej ekspertka i oczywiście praktyk – zawodowy pszczelarz – Monika Leleń, która odpowiadała za osadzenie pszczelich rodzin potwierdziła, że dach salonu Volvo na Krzemionkach ma bardzo dobrą lokalizację dla założenia pasieki.
– W niedalekim sąsiedztwie salonu znajdują się ogródki działkowe, Kopiec Krakusa i Park Bednarskiego, czyli tereny z mnóstwem drzew i miododajnych roślin. Miasto jest dla pszczół bardzo dobrym środowiskiem, zarówno pod względem bioróżnorodności, wielości roślin, jak i faktu, że do ich ochrony nie używa się tu pestycydów – ocenia Monika Leleń. Pszczoły będą więc miały zdrowy pożytek nektarowy, a my wszyscy zapylone rośliny.
Z pszczółkami za pan brat
Z uwagi na niewielką, mimo wszystko, wysokość salonu samochodowego pszczoły nie będą musiały przesadnie męczyć się z transportem nektaru na dużą wysokość. A to dla nas, a już szczególnie dla nich ważne, bo przecież robotnica przylatuje do ula z nektarem o wadze około połowy jej ciała. Pszczółki nie będą zatem potrzebowały windy, a jedyną ich przejażdżką podnośnikiem była ta, kiedy transportowaliśmy na dach ule.
Pszczółki są przyjazne, nie będą one Państwu przeszkadzać podczas odwiedzin w salonie. Ze swojej natury i mądrości nigdy nie chcą być uciążliwymi dla ludzi i same nie atakują człowieka, a poza tym wybraliśmy gatunek wyjątkowo łagodny i przystosowany do życia wśród ludzi – linię Galicja (nomen omen) z rasy kraińskiej. Zapewniamy, że nie nastawiamy się i pszczelich rodzin także na produkcję i nie będziemy podbierać pszczołom miodu w ilości większej niż będzie to konieczne dla utrzymania zdrowej równowagi w ulach.
Proszę się także nie martwić, że na dachu w palącym słońcu pszczółkom będzie gorąco. Radzą sobie z tym budując pszczeli ciąg wentylacyjno-klimatyzacyjny, w którym dopływ chłodniejszego powietrza napędzają ruchami skrzydeł. A mogą nimi machać nawet w tempie ponad jedenastu tysięcy na minutę!
Serdecznie życzymy, żeby życie w zdrowym środowisku było miodem i mleczkiem pszczelim płynące.