Od 5 grudnia 2020 r. kierowcy nie będą musieli wozić ze sobą żadnych dokumentów. Tak jak od dłuższego czasu dowód rejestracyjny, tak teraz prawo jazdy można zostawić w domu. Wystarczą dane w CEPiK.
Nowe przepisy, które wejdą w życie 5 grudnia, są częścią pakietu de regulacyjnego. Od tego dnia policjanci podczas kontroli będą identyfikować kierowcę i sprawdzać ważność jego uprawnień w systemie komputerowym CEPiK. Tak samo jak do tej pory w CEP sprawdzali ważność badania technicznego i polisy OC pojazdu.
Aplikacja też nie potrzebna, ale się przyda
Wbrew obiegowym opiniom, po 5 grudnia kierowca nie będzie musiał ze sobą wozić żadnych dokumentów, także dowodu rejestracyjnego. Jak więc policjanci zidentyfikują osobę? Spokojnie, żadne aplikacje nie wchodzą w grę. Po podaniu funkcjonariuszowi danych osobowych, ten odnajdzie zdjęcie osoby w systemie. Gdyby doszło do braku połączenia z siecią, policjant skontaktuje się z dyżurnym i potwierdzi dane.
Aplikacja mobilna „mObywatel” z dokumentami w postaci cyfrowej będzie mimo to pomocna. Przyda się również wtedy, kiedy dojdzie do stłuczki, a nie będziecie chcieli wzywać policji, lecz jedynie potwierdzić dane sprawcy czy poszkodowanego. Elektroniczne „mPrawo Jazdy” można cyfrowo okazać na innym telefonie, korzystając z łączności bluetooth oraz kodu QR. Pod warunkiem, że dysponujecie urządzeniem z systemem Android. Na wersję na iOS trzeba będzie poczekać.