Wybierz markę

Tradycyjnie jak co rok, na początku listopada ruszyły targi samochodowe SEMA w Las Vegas – obecnie jedyne, na które warto pojechać, by pooglądać to, co przygotowali wystawcy. Nie tylko producenci aut, bo zwykle najciekawsze projekty pochodzą od nich. Nierzadko firmy tuningowe potrafią zachwycić. Zresztą sami zobaczcie kilka pomysłów związanych z markami związanymi z Grupą PGD.

Ford Mustang Shelby GT500 Dragon Snake

SEMA bez Fordów Mustangów nie mogłaby istnieć. Dlatego pokazano kilka ciekawych projektów, w tym dwa, które zasłużyły na specjalną uwagę. Shelby American GT500 Dragon Snake to maszyna przygotowana przez legendarną firmę Shelby, bazujące na modelu GT500. Mocno rzucające się w oczy dodatki aerodynamiczne i stylistyczne wykonane głównie z kompozytów węglowych to nie wszystko. Pod maską pracuje 5,2-litrowy silnik V8 o mocy ponad 800 KM.

Ford
Ford Mustang Shelby GT500 Dragon Snake

Ten Mustang ma pokonać ćwierć mili ze startu zatrzymanego w 10,7 s, a prędkość 100 km/h rozwinie po 3,4 s. Modyfikacje zawieszenia miały na celu poprawienie przyczepności podczas startu. Samochód jest propozycją dla wielbicieli wyścigów na prostej.

Ford Jack Roush Edition Mustang

Z innej, nieco mniej kultowej, ale równie dobrej stajni pochodzi ten Mustang. Firma założona przez Jacka Rousha wciąż jest w formie i prezentuje na SEMA 775-konną edycję na rok 2020. Samochód ma doładowany sprężarką 5-litrowy silnik, który generuje maksymalnie 908 Nm momentu obrotowego.

Ford Jack Roush Edition Mustang
Ford Jack Roush Edition Mustang

Komora silnika jest wypełniona po brzegi chłodnicami, które mają dbać o zachowanie właściwej temperatury. Samochód został przygotowany do możliwie najszybszej jazdy po torze. Ma się do tego przysłużyć pakiet wysokowydajnych części, takich jak aktywne zawieszenie i aerodynamika czy hamulce marki Brembo.  Specjalne ogumienie Continental ExtremeContact Sport pozwala wygenerować przeciążenie boczne o wartości 1,14 G.

Auto zadebiutuje rynkowo w przyszłym roku, a na sprzedaż będzie 60 sztuk w Stanach Zjednoczonych oraz 10 sztuk przeznaczonych na inne kraje. Auto przygotowano na 45. rocznicę stajni Jacka Rousha – specjalisty od modyfikacji Mustangów i innych Fordów. Dlatego do budowy tego modelu użyto najlepszych części, jakie kiedykolwiek firma stosowała.

Ford Mustang Lithium Concept

Propozycją z zupełnie innej bajki jest Ford Mustang Lithium Concept. Jego 900-konny silnik nieco przewyższa moc Dragon Snake’a, ale jest… elektryczny! Tak, to nie pomyłka. A żeby było jeszcze ciekawiej, wyposażono go w manualną skrzynię biegów! To konstrukcja Getrag MT82 z sześcioma przełożeniami.

Ford Mustang Lithium Concept
Ford Mustang Lithium Concept

Auto przygotował dział sportowy Ford Performance w ścisłej współpracy z Webasto, które zaprojektowało 800-woltowy akumulator. Tak, to Webasto, które produkuje ogrzewania postojowe. Jednostka napędowa generuje imponujący moment obrotowy 1000 Nm. Jednak pomimo takich parametrów, auto mogłoby być zbyt ciężkie, więc odchudzaniem i wzmacnianiem układu przeniesienia napędu zajął się Ford Perfomance. Wiele elementów nadwozia wykonał z kompozytów węglowych.

W ten sposób Ford zapowiada nową rodzinę ekscytujących samochodów elektrycznych, której koronnym modelem ma być SUV z napędem elektrycznym 4×4 oraz wyglądem nawiązującym do Mustanga. Jego premiera ma się odbyć 18 listopada.

Ford Mustang Mach 1 UNKL by Ringbrothers

Lubicie klasykę? Na SEMA było kilka pojazdów, które przypadłyby wam do gustu. Zwłaszcza Ford Mustang o przydługiej nazwie Mach 1 UNKL by Ringbrothers. Za ten projekt odpowiada nie Ford, lecz amerykański tuner Ringbrothers. Jedynie baza pochodzi od producenta. Jest nią klasyk wśród klasyków, czyli Mustang pierwszej generacji. Jednak pod tym wiekowym nadwoziem skrywa się współczesna mechanika.

Ford Mustang Mach 1 UNKL by Ringbrothers
Ford Mustang Mach 1 UNKL by Ringbrothers

Karoserię poszerzono o 50 mm, by zmieścić nowe, wielowahaczowe zawieszenie oraz silnik o pojemności 8,5 litra. Wolnossąca jednostka generuje maksymalnie 700 KM, a moc tę przenosi na koła manualna skrzynia biegów i karbonowy wał napędowy. By opanować tę bestię, za amortyzację odpowiadają regulowane tłumiki RideTech, a hamulce wyposażono w sześciotłoczkowe zaciski. Całość zaprojektowano tak, jakby samochód był wyścigówką dopuszczoną do ruchu drogowego. Niesamowita maszyna.

Ford Bronco R Race Prototype

Kolejna propozycja dla fanów szybkiej jazdy, ale w terenie. Przygotowany przez oddział Ford Performance koncepcyjny Bronco ma zawieszenie typu Baja, z którym po największych wybojach możesz gnać z ogromną prędkością.

Ford Bronco R Race Prototype
Ford Bronco R Race Prototype

Jednocześnie pojazd zapowiada nadchodzący produkcyjny model Bronco oraz nawiązuje do 50. rocznicy historycznej wygranej Baja 1000 przez kierowcę Rod Halla. Było to ostatnie zwycięstwo w tym wyścigu samochodu z napędem 4×4. W tegorocznej edycji takim pojazdem wystartuje wnuczka Halla – Shelby Hall. Nie znamy szczegółów dotyczących układu napędowego, ale wiadomo, że auto jest w specyfikacji rajdowej.

Inne Fordy na SEMA 2019

Oczywiście to nie wszystkie propozycje z błękitnym owalem na masce. Mniejsi tunerzy przygotowali swoje wizje niektórych modeli. Oto kilka z nich.

CGS Performance Products Ford Explorer

Blood Type Racing Ford Explorer Limited Hybrid

Air Design USA Ford Escape Sport Hybrid

RTR Rambler Ford Ranger

Advanced Accessory Concepts Ford Ranger

Tjin Edition Ford Ranger

DRAGG Ford F-150 Lariat Sport 4×4 SuperCrew

DeBerti Design Ford F-450 Super Duty Platinum Crew Cab

MAD Industries Ford Expedition Stealth

 

Poprzedni wpis Następny wpis

    Szukasz auta dla siebie?
    Wypełnij formularz, a my się z Tobą skontaktujemy!