Przez lata świece zapłonowe były „oczkiem w głowie” wszystkich kierowców. Co pewien czas wyciągano je, czyszczono i ustawiano przerwę między elektrodami. Jednakże ostatnie lata to całkowite zapomnienie o tym elemencie. Tymczasem, jak wskazują fachowcy z Mitsubishi, nawet najlepsza świeca nie ustrzeże nas przed kontrolą i czyszczeniem elektrod. Dotyczy to szczególnie samochodów starszych, mających większy przebieg.
Świece zapłonowe to ekonomia, ekologia i bezpieczeństwo
Zapominając o sprawdzaniu świec narażamy się nie tylko na większe spalanie. Możemy także mieć chwilowe problemy z pracą silnika podczas jazdy. Jeżeli zaś nastąpi to podczas konieczności nagłego przyspieszenia, to brak czystych i sprawnych świec wpłynie na bezpieczeństwo ruchu. Warto zwrócić uwagę co czyni świecę brudną i jaka jest zależność od przerwy między elektrodami z pracą silnika .
Istotą świec zapłonowych jest wystąpienie w odpowiednim momencie iskry zapłonowej, gwarantującej inicjację procesu spalania. Jeżeli świece będą zabrudzone, przepływ prądu jest słabszy (lub całkowicie zaniknie). W efekcie, silnik ma kłopoty z odpaleniem i efektywną pracą. Szczególnie jest to odczuwalne podczas uruchamiania po dłuższym postoju, kiedy nastąpi wychłodzenie jednostki. Przy wyższej temperaturze nawet minimalna iskra rozpocznie proces zapłonu. Przy zimnym silniku warunki termodynamiczną są gorsze i aby rozpocząć spalanie musi być wystarczająco silna iskra.
Gdy iskra będzie za słaba to silnik będzie miał duże problemy z odpaleniem. Dodatkowo, po uruchomieniu będzie spalał duże ilości paliwa. Część niespalonej benzyny będzie wydostawać się ze spalinami, a część dostanie się -po ściankach cylindra- do oleju.
Aby uniknąć gorszej pracy świecy, należy co pewien czas zdrapać nagar i brud z elektrod.
Świece zapłonowe – powody zabrudzenia elektrod
Nagar na elektrodach powstaje wskutek spalania gorszych jakościowo paliw. Szybkość powstawania zabrudzeń zależy od użytkowania samochodu. Najgorsza jest sytuacja gdy samochód pracuje krótko i nie zdąży się nagrzać. Jest to częste zjawisko w pojazdach jeżdżących w mieście zimi). Wówczas wzbogacona mieszanka (praca na tzw. ssaniu) nie jest w pełni spalana, a wyłączenie jednostki powoduje, że na świecach powstaje osad. Po kilkunastokrotnym powtarzaniu się tej sytuacji, elektrody są zabrudzone.
Elektrody i ich odstęp
Kolejnym ważnym czynnikiem jest szczelina między elektrodami. Ulegają one wypalaniu (co zwiększa tę szczelinę), a dodatkowo przy usuwaniu nagaru i czyszczeniu, może nastąpić mechaniczne rozwarcie lub zmniejszenie odległości. Należy wiec szczelinomierzem ustawić żądaną przez producenta szczelinę. Jest to o tyle ważne, że zbyt mała szczelina zapewni dobrą pracę w chwili rozruchu zimnego silnika (dobry przeskok iskry), ale po zagrzaniu w czasie jazdy iskra ta będzie zbyt słaba do efektywnego spalenia całej mieszanki i będziemy to odczuwać jako duże spalanie i brak mocy.
Podobnie gdy świeca ma zbyt dużą przerwę. Wówczas nie tylko nie można liczyć na poprawną inicjację procesu spalania przy ciepłym silniku, ale dodatkowo w czasie rozruchu będzie utrudnione uruchomienie jednostki. Warto zatem bez kombinacji i prób (gdyż te były wykonywane przez fachowców w laboratorium i gdyby chcieli wprowadzić inne rozwiązania, to z pewnością by je wprowadzono) utrzymywać odległość między elektrodami zaleconą przez producenta.
Na zakończenia dwa ważne przypomnienia.
- Czyszczenia świec dokonujemy pilniczkiem, a nigdy papierem ściernym.
- Świece zapłonowe w silnikach z instalacją LPG mają inną szczelinę elektrod i zużywają się szybciej
