Wybierz markę

9 marca 1964 roku z linii montażowej w Dearborn w Michigan zjechał pierwszy Ford Mustang. Samochód, który – trochę nieoczekiwanie – stał się nie tylko legendą, ale także najlepiej sprzedającym się autem sportowym na świecie. Przez ponad 50 lat było wiele perypetii, mógł być nawet wycofany ze sprzedaży, ale ostatecznie przetrwał i to w najlepszej możliwej formie. Poznajcie jego historię w telegraficznym skrócie.

Pomysł na samochód sportowy w przystępnej cenie, który osiągami miał konkurować z Chevroletem Corvette, autem produkowanym od 1953 roku, pojawił się na początku lat 60. Głównym projektantem samochodu Forda był John Najjar, wielki fan myśliwca P-51 Mustang z okresu II wojny światowej. Stąd też nazwa.

Wczesny Ford Mustang pierwszej generacji miał w sobie pewną lekkość. Swoją drogą błędem jest nazywanie go muscle car. To pony car.
Wczesny Ford Mustang pierwszej generacji miał w sobie pewną lekkość. Swoją drogą błędem jest nazywanie go muscle car. To pony car.

Początkowo Mustang był trochę wzorowany na Corvette. Pierwsze prototypy czerpały detale z modelu, z którym miały konkurować. Ostatecznie jednak stylistyka wozu mocno odbiegała od konkurenta. Pierwszą wersją nadwoziową był kabriolet, drugą coupé, a kolejną fastback. W marcu rozpoczęto produkcję, a w kwietniu dopiero zaprezentowano oficjalnie ten model. Ważne było to, by każdy diler Forda mógł go pokazać w swoim salonie. Na sukces nie trzeba było czekać. W cztery miesiące sprzedano 100 tys. samochodów, a w marcu 1966 roku z taśmy produkcyjnej zjechał już milionowy Mustang. Sportowe auto sprzedawało się tak jak w Europie najpopularniejsze modele dla ludu.

W 1971 roku Mustang znacząco urósł i zmieniono jego wygląd na taki, jaki obecnie był modny w Stanach Zjednoczonych, gdzie panoszyły się ogromne muscle cary. Przy czym warto zaznaczyć, że Mustang do tej klasy nie należał – był pony carem.

Późny Ford Mustang pierwszej generacji w wersji Shelby GT500
Późny Ford Mustang pierwszej generacji (lata 70.) w wersji Shelby GT500

Do 1973 roku prezentowano wiele wersji modelu, w tym jeszcze bardziej sportowe lub wzmocnione, takie jak GT350 i GT500 przygotowane przez tunera Shelby czy też Boss 429, stworzonego do wyścigów NASCAR. Największy motor miał pojemność 7,0 litra, najmniejszy tylko 2,8. Zatem liczba wersji i konfiguracji była tak ogromna, że praktycznie nie do pojęcia dla Europejczyka. Wystarczy wspomnieć, że Amerykanie rozróżniają aż cztery generacje… pierwszej generacji Mustanga. To właśnie ten pierwszy stał się legendą o takiej sile, że pozwolił przetrwać aż trzem kolejnym.

Mustang z 1981 roku - na tle poprzednika, po prostu jakiś ford.
Mustang II z 1978 roku – na tle poprzednika, po prostu jakiś ford.

Bo trzeba przyznać, że Mustang II zaprezentowany w 1973 roku nie był już tak samo interesującym samochodem. Nadszedł kryzys paliwowy i auta musiały stać się „grzeczniejsze”. Dla Mustanga oznaczało to silniki czterocylindrowe, sześciocylindrowe, a V8 miało najwyżej 4,9 l pojemności i – uwaga! – 124 KM mocy. To nie pomyłka – sto dwadzieścia cztery. W 1976 roku pojawiła się odmiana 134-konna, a rok później 141-konna. Można zatem przyjąć, że produkowany w tym samym czasie na rynek europejski Ford Capri – taki mustang dla europejczyka – był znacznie ciekawszym samochodem z punktu widzenia miłośnika aut sportowych.

Jednak to wszystko nie przeszkodziło Fordowi sprzedawać Mustanga. Auto początkowo było hitem. W pierwszym roku do klientów trafiło prawie 400 tys. egzemplarzy, ale w całym okresie produkcji, czyli w latach 1973-1978 sprzedano nieco ponad milion sztuk. Nie sposób jednak zauważyć, że dość szybko przygotowano następcę. Z punktu widzenia amerykańskiego producenta samochodów, trzecia generacja sprzedawała się słabo.

Pewnie wielu z was nawet nie wierzy, że to Mustang
Pewnie wielu z was nawet nie wierzy, że to Mustang. Trzecia generacja nawet nie była autem sportowym tylko zwykłym coupe.

Trzecia generacja Mustanga zupełnie zmieniła oblicze modelu w 1979 roku. Auto zaprojektowano na nowej płycie podłogowej o nazwie Fox, na której powstały także inne modele Forda. Średnio muskularne coupé, o nieco europejskiej stylistyce. Jednak od roku 1986, kiedy przeszło lifting, stało się na tyle ponadczasowe, że produkowano je aż do 1993 roku, choć niemal co rok auto przechodziło albo modernizację, albo wchodziła nowa wersja.

Późny Mustang II już z lat 90. Zdecydowanie wyładniał i nabrał charakteru.
Późny Mustang III już z lat 90. Zdecydowanie wyładniał i nabrał charakteru.

W porównaniu z pierwszą generacją Mustang III był najwyżej zabawką dla chłopców, który dopiero zdobyli prawo jazdy. Amerykanie przyzwyczaili się do charakteru poprzedniej generacji i bili brawo dla modelu GT z jednostką o mocy 159 KM, ale to wciąż nie był taki Mustang, jakiego pamiętali właściciele jedynki. Moc rosła z każdym rokiem, a pod maskę trafił silnik V8 5.0, ale granicę wyznaczył Mustang Cobra z 1993 roku, rozwijający tylko 233 KM. To o dobre 120 KM mniej niż najmocniejszy Mustang I.

Przypuszczam, że gdy Amerykanie zobaczyli czwartego Mustanga, zgodnie powiedzieli "oh, to jest to!"
Przypuszczam, że gdy Amerykanie zobaczyli czwartego Mustanga, zgodnie powiedzieli „oh, to jest to!”

Mustang zyskał znacznie więcej charakteru dopiero w 1994 roku. Wtedy zaprezentowało czwartą generację o nowoczesnym, sportowym wyglądzie. Auto okazało się tak udane, że zdobyło nagrodę Car Of The Year 1994. Silniki wreszcie miały rozsądną moc. Podstawowa jednostka V6 rozwijała 147 KM, a topowa, napędzająca wersję SVT Cobra od 304 do 395 KM, zależnie od rocznika. Do dyspozycji klientów oddano więcej modeli V8, a Mustang IV był pierwszym, którego zaczęto na większą skalę importować do Europy.

Późny Ford Mustang Bullitt wraz ze swoim pierwowzorem ze słynnego filmu.
Późny Ford Mustang Bullitt wraz ze swoim pierwowzorem ze słynnego filmu.

Ford, by uczcić pamięć pierwszego Mustnaga, którego na cały świat rozsławił film „Bullitt” przygotował na rok 2001 Mustanga GT Bullitt z nadwoziem w charakterystycznym, ciemnozielonym kolorze i silnikiem o mocy 265 KM. Sprzedano wszystkie 5000 wyprodukowanych egzemplarzy na pniu. Auto produkowano do 2004 roku, do momentu, gdy…

…legenda powróciła!

Zaprezentowany w 2004 roku model piątej generacji, czyli 40 lat po premierze pierwszego Mustanga, nie mógł wyglądać inaczej. Z jednej strony nowoczesne, masywne linie, z drugiej stylistyka mocno nawiązująca do pierwowzoru. Więcej – cały Mustang nawiązywał do swojego praprzodka w każdym obszarze. Nie tylko kapitalnie wyglądał, ale także był napędzany mocnymi silnikami. Nazwisko Sid Ramnarace powinien znać każdy miłośnik Mustanga – to ten człowiek odpowiadał za projekt nadwozia i to on przywrócił świetność sportowemu modelowi Forda.

Tak powinien wyglądać Mustang. Piąta generacja była zapowiedzią stylistyczną najnowszej.
Tak powinien wyglądać Mustang. Piąta generacja była zapowiedzią stylistyczną najnowszej.

Tradycyjnie już, Mustang był oferowany w niezliczonych wersjach – od podstawowej z silnikiem V6 o mocy 213 KM, poprzez GT z 304-konnym V8, a na najmocniejszych odmianach Shelby, w tym 507-konnym GT500 kończąc. Przywrócono świetność odmianie Boss 302, przygotowano pakiet dla torowych maniaków o nazwie Laguna Seca, a współpraca z Karolem Shelbym zaowocowała kolejnymi modelami GT350 oraz GTS. Shelby przygotował w 2010 roku wersję GT500 z jednostką o mocy 550 KM, rok później 557 KM, a w 2013 powiększył pojemność V8 z 5,4 do 5,8 litra o zaoferował 660 KM. Powstała też cała masa modeli inspirowanych różnymi amerykańskimi formacjami powietrznymi.

Shelby szykował wersje ponad 500- i ponad 600-konne
Shelby szykował wersje ponad 500- i ponad 600-konne

Podsumowując – Ford Mustang piątej generacji przywrócił dawną sławę i znów stał się modelem pożądanym w Stanach Zjednoczonych, a w innych częściach świata amerykańskim snem. Jednak to, co się wydarzyło w grudniu 2013 roku przeszło absolutnie najśmielsze oczekiwania.

Jeżeli ktokolwiek uważał, że Mustang piątej generacji bardzo zbliżył się do swojego pierwowzoru, to trudno sobie wyobrazić, jak wielki szok musiał przeżyć, gdy światło dzienne ujrzała szósta generacja. Przy nim poprzednik wyglądał jak marna atrapa Mustanga. Główna różnica to lekkość jedynki, której zdecydowanie brakowało piątce. Szóstka miała stylistykę inspirowaną pierwszym Mustangiem, muskularne kształty odpowiednie do klasy i statusu Mustanga, a na koniec zdecydowanie mniej ociężały wygląd.

Najnowszy Ford Mustang trafił na rynki całego świata. Zresztą... któż by go nie chciał?
Najnowszy Ford Mustang trafił na rynki całego świata. Zresztą… któż by go nie chciał?

Ford nie stawiał na żadne kompromisy i od razu zaproponował dwie wersje silnikowe – 2.3 EcoBoost o mocy 317 KM, o jakiej marzono w późnych latach 70. i przez całe lata 80. oraz 5.0 V8 o mocy 421 KM. Jednak ważniejsze było coś zupełnie innego. Ford zdecydował się na globalną sprzedaż Mustanga i szósta generacja stała się pierwszą, jaką można było zamówić u dilera na Starym Kontynencie, w tym w Polsce. I tyle wystarczy na temat Forda Mustanga, bo doszliśmy do miejsca, w którym historia zamienia się w teraźniejszość.

 

 

Poprzedni wpis Następny wpis

    Szukasz auta dla siebie?
    Wypełnij formularz, a my się z Tobą skontaktujemy!