O Suzuki Across nie można napisać inaczej niż „wszystkomający”, że posłużymy się neologizmem stworzonym na potrzeby innej branży. Jest też z innej bajki niż powszechnie znane Suzuki. Jest z półki premium. Można nawet założyć, że producentowi przyświecała idea „Ty nad poziomy wylatuj”. Producentowi, a nie tylko projektantom i konstruktorom. W jak dużym stopniu tę ideę zrealizowali i jak bardzo Across realizuje oczekiwania kierowcy „Dodaj mi skrzydła!” dowiódł nasz pełnometrażowy (pełnokilometrażowy) test. Zobacz: Test Suzuki ACROSS, prestiżowego hybrydowego SUV-a.
Może podczas nocy poślubnej ktoś komuś recytował Mickiewicza? Wiadomo, że Across jest ślubnym dzieckiem ze związku Suzuki z Toyotą. Ale o ileż ładniejszym. Nie mamy co do tego wątpliwości. A możemy nie mieć, wszak de gustibus non est disputandum. W związku z tym moglibyśmy napisać odę do Acrossa. Jednakże nie napiszemy. Lepiej, bo naturalnie i na podstawie bogatszych doświadczeń, robią to doradcy w salonach Japan Motors, których poprosiliśmy o opinie.

Sportowy, a ekonomiczny i ekologiczny
Wszyscy nasi rozmówcy za największą zaletę Acrossa zgodnie uznają jego dwa współgrające ze sobą oblicza. Jest bowiem Across oszczędną i niskoemisyjną hybryda, a równocześnie SUV-em z dynamicznym, wręcz sportowym pazurem. Pazur wysuwa ze swoich 306 KM mocy oraz wysokiego i dostępnego już od startu „elektrycznego” momentu obrotowego.
Zweryfikowaliśmy kwestię zasięgu. Znowu zgoda. Wszyscy przepytani doradcy Japan Motors nie mówią o katalogowych 75 kilometrach, ale określają go jako „spokojne” 70 kilometrów. „Spokojne”, bo osiągane podczas jazd testowych z klientami, którzy oczywiście chcą odczuć sportowe właściwości auta, a specyfiki hybrydowego napędu Acrossa jeszcze przecież nie opanowali.

Widok na monitorze obrazujący przepływ energii kusi do zostania mistrzem ekodrivingu, ale też hybrydowy układ Acrossa należy uznać za bardzo skuteczny. – Ponadto – zwraca uwagę Grzegorz Gruszczyk z Suzuki Bielsko-Biała – po wyczerpaniu energii akumulatora samochód zachowuje ikrę. Zawdzięczamy to takiemu zestrojeniu systemu, że zostawia on wystarczające rezerwy prądu potrzebne do przełączania się na tryb EV, kiedy jest to możliwe i zasilanie tylnego silnika, który odpowiada za napęd 4×4.
– Suzuki Across pozwala iść z duchem ekologicznych czasów, a jednocześnie czerpać radość ze sportowych osiągów – konstatuje Tomasz Przyłudzki z chorzowskiego Japan Motors.
Prestiżowy styl, premium wyposażenie
Napędziliśmy się na sportowo-hybrydowy napęd Acrossa, a tymczasem według naszych rozmówców równie wybitną zaletą jest wybijający się styl. Wybija się już dynamicznie ukształtowanym przodem z charakterystycznymi, ostro zakończonymi reflektorami. Stylu dodają ciemne wykończenie kratki osłony chłodnicy, rozszerzające się na jej obramowanie i reflektory oraz metalizowane wykończenie dolnej listwy zderzaka.

Można mieć samochód taki, jak ma kilku sąsiadów, a można rozkoszować się jazdą prestiżowym modelem, jaki ma mało kto. Nie trzeba go doposażać w celu indywidualizacji, można mieć wszystko w cenie. Takie spostrzeżenia wynikają oczywiście z oceny topowej konfiguracji Elegance, której lista wyposażenia standardowego nie jest wydłużona detalikami, ale faktycznie bogata. Musimy to napisać wprost: To po prostu standard wyposażenia klasy premium. – Tak, jeśli chodzi o komfort jazdy, i tak, jeśli mamy na uwadze bezpieczeństwo podróżujących – precyzuje Andrzej Łabędź z Japan Motors Kraków Krzemionki.
We wnętrzu jest tak „na bogato”, że skórą (ekologiczną oczywiście) obite są nawet boczki drzwi. Jednakże wszystkie elementy są ze smakiem wystylizowane i kompozycyjnie stonowane. Wystarczy popatrzeć na gustowne połączenie skóry i tkaniny tapicerskiej na fotelach. Nie ma w tym ani krzty krzykliwej przesady. Jest tylko elegancja.

– W Acrossie premium jest nawet cisza. I to nie tylko podczas jazdy na prądzie. To efekt znakomitego wygłuszenia oraz podwójnych dźwiękoszczelnych szyb – dodaje Mateusz Burchan z bielskiego Japan Motors.
Premium nie jest za to bagażnik. Bo jest większy. Bazowo ma 490 litrów, ale można go ponad trzykrotnie powiększyć – jak to w SUV-ie – aż do 1604 litrów.
Z wielu powodów Across jest samochodem z innej bajki. I z innej półki. Z półki premium.

Najlepszy czas na oszczędności
Teraz – kierowani spostrzeżeniami doradców – pomyśleliśmy, że będziemy musieli wrócić do techniki. Ale nie, pomijamy parametry i wskaźniki, przekładają się one bowiem na praktyczność użytkowania. – Trzeba docenić jak znakomicie Across sprawdza się w codziennych obowiązkach – mówi Grzegorz Gruszczyk. – Chciałbym, żeby klienci przekonali się, jak szybko i wygodnie ładuje się Acrossa pod domem – dodaje Tomasz Przyłudzki. Jednocześnie sugeruje on, że warto sprawdzić cenę kilowatogodziny w taryfie nocnej. 13,5 grosza, czy może 18 groszy? W związku z tym dbałość o środowisko łączy się tu z dbałością o własny portfel. – Mimo podwyżek cen jazda hybrydą niezmiennie będzie tańsza niż eksploatacja samochodu benzynowego. Wcale nie trzeba mieć zainstalowanej fotowoltaiki, żeby bardzo wymiernie korzystać z oszczędności, jakie zapewnia hybryda plug in – przekonuje doradca.
A skoro o oszczędnościach mowa. Doradcy w salonach Japan Motors chętnie porozmawiają nie tylko o samym samochodzie, ale także o jego cenie. Wiemy, że mają super ofertę wyprzedażową na samochody podemonstracyjne z rabatem w wysokości 51 900 zł! Tak, tak, nie ma tu literówki – 51 900 zł (słownie: pięćdziesiąt jeden tysięcy dziewięćset złotych).
