Wczoraj wspominałem, że zadebiutowała nowa rodzina Bronco Forda, a należy do niej również SUV o nazwie Bronco Sport. Choć jest zupełnie innym autem, to nawiązuje on do swojego terenowego kuzyna zarówno stylistyką jak i charakterem, czyli ponadprzeciętnymi właściwościami terenowymi.
Ford Bronco Sport ma 4387 mm długości, 2088 mm szerokości, maksymalnie 1890 mm wysokości, a rozstaw osi to 2670 mm. Mamy tu więc do czynienia z przedstawicielem segmentu SUV-ów kompaktowych, a rozmiarami niemal idealnie odpowiada Jeepowi Compassowi. Zadaniem tego modelu jest sprawdzenie się w każdych warunkach dobrze – nie tak doskonale w terenie jak Bronco, ale lepiej na autostradzie czy w mieście. Co ważne, Bronco Sport ma kilka rozwiązań technicznych z terenowego Bronco.
Jednym z nich są tryby jazdy zawarte w systemie G.O.A.T. Napęd i elektronika mogą pracować w trybie: Normal, Eco, Sport, Slippery i Sand. Niestandardowy jak na ten segment jest prześwit wynoszący aż 224 mm, a także bardzo dobre kąty: natarcia 30,4 st., zejścia 33,1 st. i rampowy 20,4 st. Maksymalna głębokość brodzenia wynosi natomiast 599 mm. Dla porównania Jeep Compass może się bezpieczne zanurzyć w wodzie o głębokości 406 mm.
Ponadto do Forda Bronco Sport można zamówić opcjonalny pakiet zawieszenia o zwiększonym prześwicie i z 29-calowymi oponami. Warto jednak podkreślić, że Bronco Sport w każdej wersji jest odmianą przygotowaną do jazdy po bezdrożach. To tak, jakby każda wersja Jeepa Compassa miała atrybuty odmiany Trailhawk. Przykładowo amortyzatory mają stosunkowo duży skok, dużą siłę tłumienia oraz hydrauliczne odbojniki kompensujące w łagodny sposób mocne uderzenia. Jest też tempomat terenowy pozwalający pełzać po nierównościach. Spora część podwozia jest chroniona stalowymi płytami o wytrzymałości obliczonej tak, by każda pojedyncza wytrzymała statyczne obciążenie równe masie pojazdu.
Luksus i pomysłowość
W tym aucie ważniejsze jest jednak wnętrze. W topowym egzemplarzu można mieć skórzaną tapicerkę, szklany dach, 8-calowy ekran systemu SYNC3, 10-głośnikowe audio firmy Bang&Olufsen czy komplet systemów wspomagających jazdę na drodze utwardzonej.
Najciekawsze są jednak sprytne akcesoria, takie jak schowki pod siedziskami kanapy, ucha do zawieszania przedmiotów z tyłu oparć przednich foteli oraz zapinane kieszenie, półka biwakowa w bagażniku i grube gumowe maty, które pozwalają na swobodne wykorzystanie bagażnika do przewozu ubrudzonych przedmiotów. Są też takie rzeczy jak otwieracz do butelek, gniazda wytrzymujące pracę pod obciążeniem 400W, także wzmocnienia dachu, które pozwalają na montaż namiotu.
Silniki dobre na Europę
Do wyboru są dwa silniki benzynowe. Mniejszy 1.5 EcoBoost generuje 184 KM mocy, a większy 2-litrowy 245 KM. Standardem dla obu jednostek jest 8-stopniowy automat.
Przyglądając się tej skromnej gamie silnikowej, można dojść do wniosku, że Bronco Sport mógłby trafić na rynek europejski przynajmniej w konfiguracji z silnikiem 1.5, który napędza m.in. Forda Kugę. Problem mógłby jednak stanowić ten właśnie model, ponieważ Kuga i Bronco Sport teoretycznie (wymiarami) sobie odpowiadają, więc mogłyby walczyć o tego samego klienta. Uważam natomiast, że nie do końca jest to prawda, ponieważ Kuga jest traktowana jak typowo miejsko-autostradowy SUV, który nie ma absolutnie nic wspólnego z jazdą po bezdrożach.