Zajmująca się przede wszystkim ulepszaniem Fordów firma Loder1899 tym razem także zmodyfikowała Forda, ale z zupełnie innej grupy samochodów niż te, które przerabia na co dzień. Chodzi o Transita w wersji Custom.
Ford Transit Custom to model zastępujący Forda Transita 6. generacji w wersji z przednim napędem. Poprzedni van amerykańskiego koncernu oferowany był zawsze z silnikiem umieszczonym z przodu, ale w zależności od wersji mógł mieć napęd na przód, tył lub wszystkie koła. Napęd przedni miały Transity z krótkim rozstawem osi, które mogły przewozić towary o mniejszej masie.
Transit Custom powstał przede wszystkim jako konkurent dla niezwykle popularnego i uniwersalnego Volkswagena Transportera/Caravelle/Multivana z serii T5. Fordowski pojazd dostępny jest z jednym silnikiem: wysokoprężnym motorem z rodziny Durateq o objętości skokowej 2,2 l. Wyposażona we wtrysk oleju napędowego typu common rail jednostka napędowa jest wspomagana turbosprężarką, a żeby zmniejszyć zużycie paliwa, fabrycznie jest uzbrajana w układ start/stop.
Do wyboru są trzy wersje mocy. W najsłabszej Ford ma 101 KM, w pośredniej – 125 KM, a w najmocniejszej 155 KM. Okazuje się, że nie każdemu takie parametry wystarczają, więc warsztat Loder1899 przygotował dwa zestawy specjalnie dlakażdej z tych odmian.
Pierwszy z nich przeznaczony jest dla wersji 101-konnej. Dzięki modyfikacji elektroniki zarządzającej jednostką napędową technicy potrafią zwiększyć moc silnika do 155 KM, a więc o ponad 50%! Drugi kit przygotowano do pozostałych dwóch odmian. W obu wypadkach moc wzrasta do okrągłych 180 KM i – podobnie jak w przypadku silnika 101-konnego – wzrost jest osiągany poprzez modyfikację oprogramowania sterującego turbodieslem.
Wzrost mocy jest duży, szczególnie jeśli chodzi o najsłabszego Transita. Najwyraźniej jednak motor radzi sobie z tym bez większego problemu, choć trzeba zdawać sobie sprawę, że jego podstawowa wersji o mocy 101 KM w fabrycznej konfiguracji odznacza się największą trwałością.
Z jednostki napędowej moc trafia przez 6-biegową manualną przekładnię wyłącznie na przednie koła. Co ciekawe, przynajmniej w chwili pisania tego artykułu, Ford nie ma w swojej ofercie automatycznej skrzyni biegów.
Tuning silnika przeprowadzany przez Lodera w każdym przypadku kosztuje 999 euro. Nie jest to jednak wszystko, co oferuje niemiecki tuner. W dalszej kolejności proponowane są zmiany wizualne.
Na przykład za 599 euro można nabyć orurowanie ozdobne montowane z przodu. Oczywiście te rury nie pełnią funkcji ochronnej podczas wypadku, ponieważ przepisy unijne od ładnych kilku lat zabraniają montażu twardych elementów ochronnych w samochodach. W najlepszym przypadku rury te chronią zderzak przed przypadkowym połamaniem podczas parkowania.
Za około 320-350 euro za sztukę sprzedawane są aluminiowe felgi. Obręcze mogą mieć dowolne malowanie (również czarne, co widać na fotografii) i sprzedawane są w dwóch rozmiarach. Mniejsze mają średnicę 18″, a większe 19″. Obie felgi cechują się szerokością 8,0″.
Najmniej, bo 25 euro, kosztują nakładki chroniące krawędzie nadkoli przed uszkodzeniami. Dodatkowo te plastikowe elementy zapobiegają w pewnym stopniu brudzeniu nadwozia przez zanieczyszczenia wydostające się spod kół w trakcie jazdy.
Na koniec warto zwrócić uwagę na bogate wyposażenie dostawczego Forda. Szczególnie w wersji osobowej producent dokłada sporo starań, żeby swoje auto uczynić konkurencyjnym. Na przykład na rynku niemieckim serią są czołowe, boczne i kurtynowe poduszki powietrzne dla kierowcy i pasażera. Normą jest też oczywiście układ ABS wraz z ESP i ASR. Z innych interesujących elementów wyposażenia warto wymienić system zapobiegający niezamierzonej zmianie pasa ruchu czy informujący kierowcę, że ten powinien zrobić sobie przerwę podczas długiej jazdy. Jest też układ zabezpieczający przed wlaniem niewłaściwego paliwa.