Rok przygotowań i prac nad nowym samochodem rajdowym, jakim jest Hyundai i20 WRC, i wreszcie debiut w Monte Carlo. Później wyprawa do śnieżnej Szwecji, gdzie auto sprawdzono na luźnej nawierzchni. Jak efekty?
W Monte Carlo zadebiutował Hyundai i20 WRC prowadzony przez dwóch wytrawnych kierowców. Pierwszym z nich był Thierry Neuville – wicemistrz świata z sezonu 2013. Drugim Dani Sordo – hiszpański specjalista od nawierzchni asfaltowych, który w zeszłym roku wygrał Rajd Niemiec. Niestety, wicemistrz nie ukończył pierwszego odcinka specjalnego. Po przejechaniu 6 km uderzył tyłem samochodu w słup telegraficzny. Jechał bardzo szybko, w międzyczasie okazało się, że miał lepsze tempo od mistrza świata Sébastiena Ogiera.
[youtube]http://youtube.com/v/GjhZn_EgnYc[/youtube]
Lepiej radził sobie Dani Sordo, który na 2. odcinku specjalnym miał 4. czas. Stwierdził, że samochód prowadzi się dobrze, ale trzeba jeszcze popracować nad mocą silnika. Na kolejnej próbie uzyskał 5. czas. Jednak tempo rosło wraz z doświadczeniem Daniego za kierownicą i20 WRC w warunkach bojowych. Już na OS4 wykręcił 2. czas, ustępując tylko Jariemu-Mattiemu Latvali. Dani zajmował 3. miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu. Niestety, odcinek numer 5 przyniósł kierownictwu zespołu i samemu Daniemu Sordo gorzkie rozczarowanie. Jego auto miało awarię układu elektrycznego i stanęło na odcinku specjalnym.
[youtube]http://youtube.com/v/ZvoCHOEdYtA[/youtube]
W związku z takim przebiegiem wydarzeń zespół nie zebrał zbyt wielu danych potrzebnych do pracy nad zbalansowaniem samochodu, ustawieniami i charakterystyką jazdy, ale pierwsza awaria to pierwsza informacja o konieczności poprawek w danym obszarze. Im wcześniej takie rzeczy wyjdą na jaw, tym lepiej dla zespołu. Choć po rajdzie Monte Carlo zespół opuszczał imprezę przedwcześnie z opuszczoną głową, wiadomo było jedno: samochód jest konkurencyjny i to bardzo dobra wiadomość.
W Rajdzie Szwecji przyszła pora na sprawdzenie auta w podobnych klimatycznie, ale jakże odmiennych warunkach drogowych. Szwedzkie oesy nie obfitowały w śnieg tak jak kilka lat wcześniej, a na niektórych powtórzonych przejazdach tych samych odcinków specjalnych nawierzchnia była niemal 100-procentowo szutrowa. Specyficzne warunki dawały możliwość sprawdzenia wielu elementów samochodu i okazję do nauki.
[youtube]http://youtube.com/v/MR9jp1mPIFs[/youtube]
Do Szwecji pojechał Thierry Neuville wspierany przez Juho Hänninena. Pilot Neuville’a Nicolas Gilsoul obchodził tuż przed rajdem 32. urodziny. Tego dnia załoga Neuville/Gilsoul przejechała najszybciej odcinek testowy. Juho uzyskał na tym samym przejeździe 4. czas. Kierowcy Hyundaia podczas testów cały czas znajdowali się w ścisłej czołówce. W pierwszej próbie, która była raczej pokazem dla publiczności, kierowcy ścigali się parami na torze wyścigów kłusaków. Neuville pokonał Krisa Meeke, a Hänninen Elfyna Evansa. Jednak prawdziwa rywalizacja miała się rozpocząć drugiego dnia.
Na pierwszym prawdziwym odcinku specjalnym Thierry Neuville stracił czas, doganiając jadącego powoli Martina Prokopa, przez co zajął 9. pozycję w tej próbie. Lepiej pojechał Juho Hänninen, który wykręcił 6. czas. Fin mówił, że bardzo szybko przyzwyczaił się do rajdowego tempa w nowym aucie. W bardzo trudnych warunkach kierowcy radzili sobie różnie. Jeden oes powodował duże straty, a na innym kierowcy byli w ścisłej czołówce. Belg był nieco szybszy od Fina i po pierwszym dniu ścigania załogi Hyundai Motorsport zajmowały odpowiednio 7. i 8. miejsce.
[youtube]http://youtube.com/v/o8NSnAU5PmQ[/youtube]
Niestety, podczas pierwszej próby piątkowego etapu rajdu Thierry Neuville uderzył w kamień przednim zawieszeniem, które się złamało i załoga wycofała się z tej części rywalizacji. W stawce pozostał Juho Hänninen, który wskoczył na 6. miejsce. Utrzymywał pozycję do drugiego przejazdu pechowej dla Neuville’a próby o nazwie Lesjöfors, w której podobnie jak jego fiński kolega uszkodził przednie zawieszenie swojego i20 WRC. Mimo że obie załogi wycofały się z rajdu, za sprawą systemu Rally2 powróciły na odcinki specjalne ostatniego etapu Rally Sweden.
Po powrocie oba Hyundaie i20 WRC prezentowały dobre tempo. Neuville wykręcił na pierwszej próbie dnia 5. czas, a Hänninen 6. Fin się poprawił, uzyskując 4. wynik na kolejnym oesie. Na Vargåsen z hopą Colin’s Crest popisał się najdłuższym 36-metrowym skokiem i 5. czasem, podczas gdy Neuville nie leciał tak daleko, ale zajął 2. miejsce. Kierowcy regularnie kręcili czasy w okolicach 5-8. miejsca, co bardzo pozytywnie rokuje na trzecią rundę WRC, czyli Rajd Meksyku.
[youtube]http://youtube.com/v/MgF3RNOB884[/youtube]
[youtube]http://youtube.com/v/OKuOteOtax4[/youtube]
Mimo że Hyundai wyjechał z pierwszych dwóch rajdów z zerowym dorobkiem punktowym, można śmiało powiedzieć: pierwsze koty za płoty. Pierwsze upadki pozwalają wierzyć, że teraz czas na wzloty. Jedna awaria to jak na debiutujący samochód bardzo niewiele. Natomiast kierowcy mają już za sobą pierwsze wypadki i w Meksyku skupią się na dojechaniu do mety i nabiciu jak największej liczby oesowych kilometrów. Jak Hyundai i20 WRC spisze się na meksykańskich szutrach? O tym przekonamy się na początku marca.