Hyundaia i30 N już znacie. To sportowiec ubrany w dres, który potrafi zaskoczyć osoby sceptycznie nastawione do koreańskich marek. Mnie wprost uzależnił, więc z niecierpliwością czekałem na druga odsłonę. Już jest.
Nie ma się co oszukiwać, że Hyundai i30 N Fastback to zupełnie nowy model. To nic innego jak testowany przeze mnie i30 N, ale w nowym ubraniu. To ten sam sportowiec, który zrzucił dres i założył garnitur. Bardziej elegancki, wyjściowy strój nie zmienia jednak faktu, że umiejętności, talent i zdolności fizyczne są te same.
Zobacz test Hyundaia i30 N:
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=fqQREAbwHZU[/youtube]
Fastback ma tylko jedną obiektywną zaletę względem klasycznego hatchbacka – większy, bo aż 450-litrowy bagażnik. Sylwetka jest nieco inna, masa podobna, a osiągi w praktyce identyczne. 2-litrowy silnik turbo generuje 250 lub 275 KM, w zależności od wersji. Maksymalny moment obrotowy dla obu jednostek to osiągane 353 Nm od 1450 obr./min do 4000 w słabszej i do 4700 w mocniejszej. Jednak dzięki funkcji overboost, kierowca może liczyć na chwilowe podniesienie momentu do 378 Nm. Tak dobre parametry pozwalają rozpędzić Fastbackado 100 km/h w 6,4 s lub 6,1 s zależnie od silnika. To dokładnie te same czasy co w Hyundaiu i30 N.
Jako, że technicznie Fastback jest identyczny z hatchbackiem, samochód wyposażono w adaptacyjne zawieszenie i system personalizacji wielu układów – napędowego, kierowniczego, szpery, wydechu, systemu ESC czy międzygazu.
Ta sportowa maszyna będzie miała swoją premierę w Paryżu, na początku października. Nie wiemy jeszcze kiedy trafi do salonów sprzedaży. Ja wiem jedno – to ekscytujący samochód, na którego test czekam z niecierpliwością.
Zobacz Hyundaia i30 N Fastback na wideo i zdjęciach:
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vjZxV0eo1Ak[/youtube]