Hyundai Motor zaprezentował autonomiczną taksówkę opracowaną na bazie modelu IONIQ 5. Zanim takie pojawią się na ulicach europejskich miast, dużo wody musi w Dunaju i Dunajcu upłynąć. Już jednak z podwójną radością przyjmujemy ideę Hyundai Motor Company – „Innowacje zaczynają się od typowo ludzkich rzeczy”. Pierwszy powód to pokreślenie humanocentryzmu, o którym w wyścigu technologicznym producenci często zapominają. Drugi to perspektywa uwolnienia się od nudnych, grzecznościowych pogawędek z jakże często nienagadanymi taksówkarzami. Dobrze jeżeli dotyczą one tylko pogody i stanu ulic, a nie schodzą na politykę.
IONIQ 5 autonomiczną taksówką
Naszpikowany innowacjami technologicznymi i oprogramowaniem, wielokrotnie już nagradzany, całkowicie elektryczny IONIQ 5 jest znakomita bazą do zrobotyzowania. O zdobytych przez niego nagrodach pisaliśmy miedzy innymi tu: Hyundai IONIQ 5 zdobywa mistrzostwo świata | Blog PGD. Zaprezentowany zaledwie przed rokiem model to według skali SAE pojazd autonomiczny czwartego poziomu, może zatem bezpiecznie poruszać się bez kierowcy. Aby jednak urzeczywistnić wizję robotaksówki, Hyundai nawiązał współpracę z firmą Motional, wyspecjalizowaną w tej dziedzinie.
Jak już zauważyliśmy na początku, szczególnie cennym jest humanocentryczne podejście Hyundai’a, a nie rywalizacja na innowacje, które czasem stają się celem samym w sobie. W tym miejscu specjaliści od RPA (robotyzacji procesów biznesowych) mogą stwierdzić, że często technologie pobudzają nowe ludzkie potrzeby. I możemy się z nimi zgodzić, ale – jako humaniści – ostrożnie, bo przede wszystkim w odniesieniu do działań biznesowych.
Hyundai w swojej wizji dotyczącej technologii i obsługi klienta stawia na mobilność z ludzką naturą. I robotaxi IONIQ 5 jest tego doskonałym dowodem.

Postęp dla ludzkości
To hasło marki brzmi chyba trochę górnolotnie. Dużo bliższe jest nam przesłanie aktualnej kampanii – „Innowacje zaczynają się od typowo ludzkich rzeczy” (Innovation Begins, from Very Human Things). Zgodnie z nią szczegółowym celem projektu robotaxi IONIQ 5 jest osiągnięcie pełnej autonomii pojazdu przy jednoczesnym zachowaniu ludzkiego charakteru.
Taki wydźwięk mają dwa filmy z niedawno rozpoczętej kampanii. Oba rysują humanistyczne walory robotaksówek, pokazując, jak bezpiecznie zachowują się one podczas jazdy i w jaki sposób dbają o pasażerów.
Pierwszy film można zobaczyć tu: (1131) IONIQ5-based Robotaxi l Innovation Begins, from Very Human Things Ep. 1 – YouTube. Widzimy w nim położenie akcentu na działaniach robotaxi, które przypominają zachowania rozważnego kierowcy. W nim narracja rozpoczyna się od refleksji z dzieciństwa inżynierki z laboratorium autonomiczności. (Tak – inżynierki. Feminatyw w pełni uzasadniony). Wspomina ona bowiem, jak ostrożnie i rozważnie jeździł jej ojciec. Zakładamy tu że IONIQ 5 z łatwością wykryje rowerzystę. Ale już do ustalenia, że pojazd uprzywilejowany porusza się „na bombach”, jest wiec faktycznie uprzywilejowany w akcji, potrzebny jest sygnał z nadajnika tego pojazdu. No chyba, że robotaxi odróżnia sygnały dźwiękowe i nie pomyli karetki z wozem szofera „umilającego” otoczeniu życie basowym „bum-dum-bum-dum”.
Drugi film potwierdza, jak robotaxi opiekuje się pasażerami, od nastolatków po osoby niepełnosprawne i starsze. Młodzież może się zmartwić, że autonomiczny IONIQ 5 przejmuje rolę rodzica i domaga się zapięcia pasów, ale ważniejsze jest nasze martwienie się o dzieci. Film możemy zobaczyć tu: (1131) IONIQ5-based Robotaxi l Innovation Begins, from Very Human Things Ep. 2 – YouTube.

Kolejne kroki
Hyundai i Motional planują rozpocząć udostępnianie klientom robotaxi IONIQ 5 już od przyszłego roku. Na początek w Las Vegas, potem w głównych miastach USA, a później na całym świecie. Kiedy w kraju nad Wisłą? To zależy m.in. od zmian w ustawie Prawo o ruchu drogowym w odniesieniu do pojazdów autonomicznych czwartego i piątego poziomu.
A dlaczego na początek robotaxi IONIQ 5 ma pojawić się w mieście hazardu? Z uwagi na ludzkie potrzeby. Żeby nie pozostawić niedomówień – nie dlatego, że w czasie jazdy będzie można obstawiać „Dojedzie, nie dojedzie, trafi, nie trafi”. Choć nikomu do kieliszka nie zaglądamy (wolimy czasem do swojego), to powód widzimy w powszechnym w mieście grzechu drinkowaniu. To też bardzo ludzka rzecz. Podoba nam się ten przejaw humanocentrycznego podejścia.