Na rynku jest dostępny od 15 lat. To następca Samuraja – jednego z najbardziej kultowych i lubianych samochodów terenowych na świecie. To również najlepiej sprzedający się samochód terenowy w Polsce – nie bez przyczyny.
Potrzebujesz samochodu terenowego z prawdziwego zdarzenia? Kup Suzuki Jimny. Nie zaprzątaj sobie głowy stodołami typu Land Rover Defender, traktorami typu Jeep Wrangler czy kosmicznie drogimi Mercedesami G. Nie bez powodu wymieniłem akurat te auta – na rynku nie ma więcej samochodów, które mogłyby się równać z Suzuki Jimny.
Koncepcja
Historia terenowych Suzuki zaczęła się już w latach 60. Na popularność trzeba było jednak trochę zaczekać. Pierwszym autem, które cieszyło się ogromnym zainteresowaniem na całym świecie, był praprzodek Samuraja – Suzuki LJ80. Właśnie wtedy (w późnych latach 70.) małe, terenowe Suzuki zdobyły uznanie klientów na całym świecie.
[youtube]http://youtube.com/v/GqL6qJr0kV8[/youtube]
Później przyszła pora na popularny u nas model Suzuki serii SJ, który w połowie lat 80. nazwano „Samurai”. Sprzedało się ponad milion egzemplarzy tego samochodu, co świadczy o niebywałym sukcesie. LJ, SJ i Samurai zapoczątkowały modę na auta rekreacyjne, na co dzień i do zabawy.
Jaka była recepta na sukces? Otóż Suzuki nie mogło sobie pozwolić na konkurencję z takimi pojazdami jak Nissan Patrol czy Mitsubishi Pajero – dużymi i mocnymi terenówkami. Były to auta praktyczne, wygodne i przestronne. Suzuki poszło własną ścieżką, którą wytyczyły lata doświadczeń w tworzeniu malutkich, miejskich aut.
Inżynierowie Suzuki doszli do wniosku, że błędem byłoby nieskorzystanie z tych doświadczeń. Powstał więc mały samochód terenowy, nie tak mocny jak konkurenci, ale jego przewaga tkwiła w niskiej masie i niewielkich rozmiarach. Dzięki temu auto mogło sprawnie jeździć w terenie nawet tam, gdzie większe samochody po prostu się nie mieściły.
Praktyczny maluszek, który doskonale radził sobie w terenie, równie dobrze nadawał się do jazdy po mieście, zwłaszcza w letniej aurze, ponieważ zwykle nie miał dachu.
Na stałe twardy dach trafił dopiero do Samuraja. Gdy ten się zestarzał, Suzuki nie wystawiło swoich najwierniejszych fanów i zrobiło godnego następcę – model Jimny. To prawie takie samo auto jak Samuraj z końca produkcji, tyle że wygląda bardziej nowocześnie, spełnia te wszystkie głupie wymogi, które musi spełniać, i jest wygodniejsze.
Jimny
Suzuki Jimny już niebawem zniknie z rynku – to kolejna wielka strata dla miłośników off-roadu. Mimo że ma 15 lat na karku, nadal wygląda świeżo. Nie straszy kantami, pudełkowaty kształt u każdego budzi sympatię. Kanciasta linia nadwozia ma swoje zalety podczas jazdy. To maleństwo jest i tak zwrotne i łatwe do zaparkowania, a ocena odległości do każdego narożnika to właśnie zasługa kształtu.
Wnętrze
Jimny przeszedł tylko jeden facelifting w całej swojej historii. Był to z pozoru delikatny retusz, ale w rzeczywistości zmian zaszło sporo, głównie wewnątrz. Z konsoli centralnej zniknęły staroświeckie suwaki do obsługi układu wentylacji, a na ich miejsce pojawiły się pokrętła. We wnętrzu zagościły trójramienna kierownica i lepsze materiały wykończeniowe.
Materiały zastosowane do wykończenia jak na auto tej klasy są naprawdę dobre. Być może dlatego, że nie było konieczności formowania z nich jakichś kosmicznych kształtów. Bez krzty sarkazmu stwierdzam, że wnętrze samochodu jest proste, przejrzyste i czytelne, a do tego dobrze wykonane.
Kolejna zmiana to zastąpienie drążka do obsługi skrzyni rozdzielczej trzema przyciskami sterowania napędem. Jest to rozwiązanie łatwiejsze w obsłudze, wyglądające bardziej estetycznie, ale off-roadowym purystom z pewnością się nie spodoba.
Trudno powiedzieć, czy ilość miejsca wewnątrz jest wadą. Trudno przecież narzekać na słodki smak cukru, prawda? Samochodzik ma 3,6 m długości, wzdłużnie umieszczony silnik i napęd na 4 koła z prawdziwego zdarzenia. Nie podąża za koncepcją Aleca Issigonisa w zakresie wykorzystania przestrzeni. Taki po prostu jest.
Ja przy wzroście 180 cm mieszczę się w sam raz. Osoby wyższe co prawda nie muszą się schylać, ale nie będą miały co zrobić z nogami. Nie pomoże odsunięcie fotela maksymalnie w tył.
Z tyłu są dwa miejsca, ale raczej dla dzieci. Ze świecą szukać schowków – jest tylko jeden – oczywiście w skali mikro. Podobnie jak bagażnik. Pojemność 113 l da się zwiększyć poprzez złożenie tylnych siedzeń, na których i tak nikt nie usiądzie. Można marudzić, ale nawet miejski Swift jest dłuższy.
Napęd
Pomijając rozmiary, jest to nadal klasyczna terenówka, która niczym się nie różni od swoich większych odpowiedników. Wszystko jest identyczne, tylko w skali mikro. Mamy więc klasyczną ramę, do której przymocowano dwa sztywne mosty napędowe, zawieszone na sprężynach.
Samurai tylko w końcowym okresie produkcji miał sprężyny, wcześniej jeździł na resorach piórowych. Na mosty napęd trafia poprzez wały napędowe wychodzące ze skrzyni rozdzielczej z reduktorem. Cały układ napędowy swoją klasyczną budowę zawdzięcza wzdłużnie umieszczonemu silnikowi.
Silnik również jest w skali mikro, bo ma pojemność tylko 1,3 l. To wolnossąca benzynówka. Przy okazji faceliftingu wprowadzono kilka kosmetycznych zmian, które objęły jednostkę napędową. Chodziło głównie o spełnienie normy emisji spalin Euro 5 i nieznaczne podniesienie mocy. Dzięki zastosowaniu zmiennych faz rozrządu jednostka osiąga moc 85 KM i moment obrotowy rzędu 110 Nm. Nie są to zbyt wygórowane wartości, ale trzeba wiedzieć, że autko waży jedynie 1060 kg.
On-road
Jak na tak niewielki samochodzik o małym rozstawie osi Jimny nie rzuca pasażerami po kabinie nawet podczas jazdy z większą prędkością. Jimny jest zaskakująco komfortowy, bardzo cichy i – jeśli kierowca trzyma się przepisów ruchu drogowego – również bezpieczny. Ma w sobie nawet coś z gokarta, bo natychmiast reaguje na każdy ruch kierownicą.
Wszystko jest pięknie do momentu, gdy nie trafi się na wyboje przy dużej prędkości. Ponieważ na twardym jeździ się tylko w trybie 2WD, nie ma mowy o szybkiej jeździe. Każdy wybój na zakręcie może wytrącić z równowagi i tak niespokojny tył. To nie zasługa mocnego silnika, lecz zależnego zawieszenia. Potrafi przesunąć tylną oś o kilka centymetrów w każdej chwili. Jeśli chcesz szybko jechać po wybojach, bądź gotowy na kontrę w każdej chwili.
Problem pojawia się też przy większych koleinach, bo niestety mały rozstaw kół sprawia, że Jimny nie mieści się w ich standardowym rozmiarze. Trzeba zatem patrzeć na drogę i trzymać kierownicę.
Silnik, niestety, jest słaby i tyle. Mogłoby się wydawać, że na szosie wystarczy do napędu lekkiego autka, ale tak nie jest. Dynamika jest, powiedzmy, umowna i raczej nie należy brać się do wyprzedzania z myślą: „powinienem zdążyć”. Zmienne fazy rozrządu zastosowano z pewnością po to, żeby chociaż przy wyższych obrotach trochę nadrobić, ale chyba się nie udało.
Żywiołem drogowym Jimny’ego – podobnie jak jego poprzedników – jest miasto. Tu Jimny sprawdza się znakomicie. Nie jeździłem jeszcze autem lepszym na miasto. Może dlatego, że nie prowadziłem Smarta, ale wydaje mi się, że Jimny góruje nawet nad takim mieszczuchem.
Żaden Smart czy inne wózki na zakupy nie mają tak dużego prześwitu, który pozwala wdrapać się na każdy krawężnik. Dzięki temu znajdziesz miejsce do zaparkowania w miejscu, o którym wcześniej byś nie pomyślał. Ja miałem nawet trudną do opanowania chęć wjechania nim bezpośrednio do sklepu, nawet gdyby trzeba było pokonać schody.
Off-road
Drugi żywioł tego samochodu to teren. Pamiętacie walkę Dawida z Goliatem? To dokładnie to samo co porównanie Suzuki Jimny z wymienionymi na wstępie terenówkami. Jego zaletami nie są siła i moc, ale spryt i zwrotność.
Dzięki rozstawowi osi 2250 mm uzyskano świetny kąt rampowy o wartości 31 stopni. Tyle samo ma krótki Nissan Patrol, uważany za jedno z najlepszych terenowych aut świata. Koła umieszczone niemal w narożach nadwozia sprawiają, że kąt natarcia i zejścia są równie imponujące. Krótkie zwisy pozwalają atakować ostre wzniesienia.
Prześwit jest mały – tylko 190 mm, ale to wynik zastosowania niewielkich opon. Dzięki sztywnym mostom przynajmniej się nie zmienia w zależności od terenu czy obciążenia. Po włączeniu reduktora Jimny jest nie do pobicia w terenie.
Dojedzie wszędzie tam, gdzie każda inna terenówka, i prawie wszędzie tam, gdzie duże quady. Podczas testów miałem wrażenie, że Jimny wjedzie wszędzie, gdzie miałem ochotę wjechać. Zupełnie, jakbym szedł pieszo.
Zwrotność jest wspaniała – promień skrętu to niecałe 5 m. Nie musisz się więc martwić tym, że gdy napotkasz przeszkodę nie do pokonania, będziesz musiał cofać. Wystarczy znaleźć niewielką przestrzeń i na pewno uda się zawrócić. Zresztą wystarczy więcej gazu i Jimny zawraca prawie w miejscu, jak pojazd gąsienicowy.
Nie boi się największych podjazdów, bo ma wystarczającą moc przy przełożeniu reduktora równym 2,0. Bez problemu na zjazdach. Choć nie jest to diesel, nie ma kłopotu z utrzymaniem prędkości. Z hamulcem bym nie ryzykował, jeśli auto się trochę rozpędzi. Zamarznięte kałuże mu niestraszne, bo przejeżdża przez większość z nich, nie naruszając warstwy lodu. Zresztą sami zobaczcie…
Nie boi się kolein i mocnego wykrzyżowania osi. Gdyby jeszcze dołożyć blokadę tylnego mostu i opony AT, to Jimny byłby bezkonkurencyjny. Choć muszę przyznać, że na zimówkach Fulda spisuje się bardzo dobrze, zwłaszcza że miałem do czynienia głównie ze zmarzniętą skorupą śniegu.
Najlepiej jest w lesie. Jedziesz sobie pomiędzy drzewami, nie musisz korzystać z leśnych dróg. Do tego cicho i bezszelestnie jak dzikie zwierze. Gdybym miał psa i Jimny’ego, to wyprowadzałbym je na spacer razem. Ja za kierownicą, pies obok auta.
Koszty
Cena podstawowa to 56 900 zł. Nabywca może wybrać tylko rodzaj skrzyni biegów: podstawowy 5-biegowy manual lub 4-biegowy automat. Silnik na naszym rynku jest tylko jeden. Za bogatszą wersję, taką jak testowa, trzeba zapłacić 61 900 zł. Znajduje się w niej wszystko, co dostępne w tym modelu. Za automat trzeba dopłacić 6000 zł i również będzie to auto w najwyższej specyfikacji wyposażenia.
Podsumowanie
Fragment z katalogu Suzuki Jimny optymalnie podsumowuje to auto:
[cytat]Przemierzamy świat utartymi ścieżkami. Codziennie stoimy na rozstaju, rozważając kierunek podróży. A jeśli gdzieś czeka na nas nowa przygoda? Trzeba tylko porzucić rutynę i z pasją odkryć urok spontanicznej wyprawy. Odkryj własną drogę.[/cytat]
[plusminus]
+Świetne właściwości terenowe
+Bardzo praktyczny w mieście
+Najtańsze auto terenowe na rynku
+Niczego nie udaje
-Osiągi
-Przestrzeń
-Prowadzenie na drodze utwardzonej
-Niedługo zakończą jego produkcję
[/plusminus]
Testowany egzemplarz: | Suzuki Jimny 1,3 Comfort |
|
Silnik i napęd |
||
Układ i doładowanie: | R4, wolnossący | |
Rodzaj paliwa: | Benzyna | |
Ustawienie: | Wzdłużnie | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1328cm3 | |
Stopień sprężania: | 9,5 | |
Moc maksymalna: | 85 KM przy 6000 rpm | |
Moment maksymalny: | 110 Nm przy 4100 rpm | |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 64 KM/l | |
Skrzynia biegów: | 5-biegowa, manualna | |
Typ napędu: | Stały na tylne koła, dołączana przednia oś, reduktor | |
Hamulce przednie: | Tarczowe | |
Hamulce tylne: | Bębnowe | |
Zawieszenie przednie: | zależne, wahacze wzdłużne, drążek panharda, sprężyny śróbowe i amortyzatory | |
Zawieszenie tylne: | zależne, wahacze wzdłużne, drążek panharda, sprężyny śróbowe i amortyzatory | |
Układ kierowniczy: | Przekładnia śruba-nakrętka z kulkami obiegowymi | |
Średnica zawracania: | 9,8 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 205/70 R15 | |
Koła, ogumienie tylne: | 205/70 R15 | |
Masy i wymiary |
||
Typ nadwozia: | zamknięte | |
Liczba drzwi: | 3 | |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | bd | |
Masa własna: | 1060 kg | |
Stosunek masy do mocy: | 12,47 kg/KM | |
Długość: | 3645 mm | |
Szerokość: | 1600 mm | |
Wysokość: | 1670 mm | |
Rozstaw osi: | 2250 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1355/1365 mm | |
Prześwit (przód/tył): | 190 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 40 L | |
Pojemność bagażnika: | 113 L | |
Specyfikacja użytkowa |
||
Przestrzeń ładunkowa (dł./szer./wys.): | bd | |
Ładowność maksymalna: | 360 kg | |
Maksymalna masa holowanej przyczepy: | bd | |
Głębokość brodzenia: | bd | |
Kąt natarcia: | 37 stopni | |
Kąt zejścia: | 46 stopni | |
Kąt rampowy: | 31 stopni | |
Kat przechyłu: | bd | |
Osiągi
|
||
Katalogowo: | ||
Przyspieszenie 0-100km/h: | 14,1 s | |
Prędkość maksymalna: | 140 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 8,9 l/100 km | |
Zużycie paliwa (trasa): | 6,0 l/100 km | |
Zużycie paliwa (mieszane): | 7,1 l/100 km | |
Emisja CO2: | 162 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | bd | |
Cena |
||
Testowany egzemplarz: | 61 900 zł | |
Model od: | 56 900 zł | |
Wersja silnikowa od: | 56 900 zł |