Czekaliśmy na taką wersję popularnego SUV-a i mamy przeczucie graniczące z pewnością, że nie byliśmy w tym oczekiwaniu odosobnieni. Nowa Vitara Strong Hybrid już jest w salonach Suzuki Japan Motors. Przede wszystkim czekaliśmy na nią dlatego, że jeśli jest więcej hybrydy w hybrydzie, to jest więcej zalet w samochodzie. W przypadku przeboju Suzuki dołożenie elektrycznej mocy przekłada się także na korzyści dla portfela i środowiska. Jednocześnie Vitara w nowej wersji jest jednym z najbardziej atrakcyjnych cenowo SUV-ów z tzw. pełnym napędem hybrydowym.
Dotychczas Vitarę mogliśmy kupić w wersji „tradycyjnej” – z silnikiem 1,4 Boosterjet albo jako miękką hybrydę, czyli z układem Mild Hybrid 48V SHVS. Dotychczasowa Vitara Hybrid zbierała wiele pochlebnych opinii w testach. Co najważniejsze wysoko oceniają ją klienci, czemu dają wyraz w liczbie zamówień. Teraz w Polsce, jako jednym z pierwszych rynków na świecie, zadebiutowała Vitara Strong Hybrid. Możemy wybierać spośród trzech wersji wyposażenia, z napędem 2WD lub na cztery koła AllGrip oraz z piętnastu wariantów kolorystycznych.

Vitara Strong Hybrid – skąd ta moc
Pod maską nowej wersji Vitary mamy czterocylindrowy, wolnossący silnik benzynowy 1.5 DUALJET z bezpośrednim wtryskiem paliwa, generujący moc 102 KM. Jego nieodłącznym towarzyszem broni w walce o efektywność jest silnik elektryczny z generatorem. Wespół tworzą zespół MGU – Motor Generator Uni o mocy 24 kW, czyli 33 KM. Zamontowane pod podłogą bagażnika akumulatory litowo-jonowe (0,84 kWh, 140 V) sprawiają, że na krótkich dystansach Vitara Strong Hybrid może poruszać się z wyłączonym silnikiem spalinowym.
Koni mechanicznych łącznie ma ta Vitara 116. Tu czytelnicy bloga PGD zgadzają się (bo się znają), że sumowanie mocy silnika spalinowego i elektrycznego nie zgadza się z wynikiem zwykłego dodawania, bo taka jest właściwość hybryd. Podobnie jest z momentem obrotowym, który wynosi 138 Nm i nie wliczamy w tę wartość 60 niutonometrów generowanych przez MGU.
Do setki auto rozpędza się w 12,7 s, a może się rozpędzić do 180 km/h. Oszczędności uzyskujemy przy każdym zdjęciu nogi z gazu i przy hamowaniu, bo wtedy energię odzyskujemy, no po prostu – rekuperacja. Wykorzystamy tę odzyskaną energię np. do bezpiecznego szybkiego wyprzedzania czy podczas jazdy w korkach. Vitara Strong Hybrid pozwala też zapomnieć o uciążliwościach systemu w rodzaju stop&go. Dlatego że, gdy podczas krótkiego postoju pod światłami, na chwilę wyłączy się silnik spalinowy, to jego rozruch weźmie na siebie układ ISG, znany z mild hybrid.
Więcej techniki i człowiek się cieszy
Vitara Strong Hybrid uprzyjemni jazdę sześciobiegową zautomatyzowaną skrzynią AGS. Płynne przechodzenia miedzy przełożeniami zawdzięczamy m.in. silnikowi elektrycznemu z MGU, który wyrównuje potencjalne spadki momentu obrotowego. Ponadto kierowcę powinna cieszyć (nas cieszy) możliwość ręcznej zmiany biegów za pomocą łopatek przy kierownicy.
W samochodzie mamy dwa tryby jazdy: STANDARD oraz ECO. W drugim z trybów praca układu MGU jest oczywiście podporządkowana minimalizacji spalania i równolegle minimalizacji emisji do atmosfery szkodliwych gazów. Przy takich priorytetach Vitara Strong Hybrid spokojniej reaguje na wciskanie gazu, a napęd możliwie często przełącza się na jazdę elektryczną.
Jak podaje Suzuki, minimalne spalanie nowej wersji Vitary z napędem 2WD wynosi od 4,7 l na 100 km. Nie musimy dodawać, że było ono badane według procedur WLTP.

Stosunek ceny do wartości
Premium, Elegance i Elegance Sun to poziomy wyposażenia w jakich występuje Vitara Strong Hybrid. Najtańsza opcja kosztuje 107 500 zł, a w wersji z napędem na cztery koła (AllGrip) – 118 500 zł. Dalej mamy opce Elegance za 115 500 zł i Elegance Sun za 131 500 zł.
Przyjemności jazdy Vitarą nie wycenimy, ale żeby ocenić stosunek ceny do wartości trzeba poznać wyposażenie. Zaskakujące jest to, że producent nazwał najtańszą wersję „Premium”, ale tylko na pozór, bo… wystarczy popatrzeć na listę wyposażenia. Mamy tu: tempomat adaptacyjny z ogranicznikiem prędkości; przednie i tylne światła LED; przednie światła przeciwmgłowe, też ledowe; siedem poduszek powietrznych (w tym kolanową); ESP z kontrolą trakcji; systemy DSBS, czyli reagowania przedkolizyjnego (z kamerą monoskopową i czujnikiem laserowym) oraz RCTA, czyli asystenta ostrzegania o ruchu poprzecznym z tyłu i monitorowanie ciśnienia w oponach. Wszystko to między wieloma innymi. Ponieważ właśnie usłyszeliśmy prognozę pogody, to uzupełniamy że w standardzie samochód ma pakiet zimowy. Obejmuje on podgrzewane fotele przednie i nadmuch pod nogi pasażerów siedzących z tyłu.
Dodatkowo Vitara Strong Hybrid Elegance ma (znowu między innymi) czujniki parkowania z przodu i z tyłu, sześć głośników i nawigację satelitarną 3D.
Z kolei topowa wersja Elegance Sun może wpuścić do auta więcej słońca, przez panoramiczne, otwierane okno dachowe.
Podsumowując: Vitara Strong Hybrid jest mocna mocą hybrydy, oszczędności i wyposażenia.
Radek Pszczółka