Fiat Seicento swego czasu bardzo często gościł na polskich drogach. W pewnym momencie na naszym rynku tych małych Fiatów było tyle, że prawie każdy musiał się z nimi zetknąć. Obecnie są kupowane jako pierwszy własny środek transportu lub rallycrossowa zabawka. Na co zwrócić uwagę przy oględzinach auta?
Brat, ojciec, dziadek, szwagier – w każdej rodzinie był chociaż jeden właściciel Seicento. Samochód produkowany był przez długi czas. Na rynku pojawił się w 1998 roku (zastąpił wysłużone Cinquecento), a zakończył karierę dopiero w 2010 roku. W 2000 roku producent zdecydował się na symboliczną modernizację, a dwa lata później z oferty silnikowej wycofano bazową jednostkę napędową 0,9 l. Przez ostatnie dwa lata produkcji auto oferowano już tylko na rynku włoskim i polskim. Wytwarzano je w tyskiej fabryce Fiata. Przez cały okres produkcji halę montażową opuściło aż 1 328 973 egzemplarzy tego maleństwa, z czego ponad 1 000 000 sztuk trafiło na eksport.
Pod maską Seicento może pracować jeden z dwóch silników zasilanych benzyną. Słabszy o pojemności 0,9 l ma 39 KM, mocniejszy, 1,1-litrowy dysponuje niewiele większą mocą: 52 KM. Jakie problemy stwarzają jednostki napędowe? Motor podstawowy boryka się z podwyższoną konsumpcją oleju, a w większym zdarzają się przypadki wydmuchania uszczelki pod głowicą. Dochodzi również do awarii cewek zapłonowych.
Zanim zdecydujecie się na konkretny egzemplarz Seicento, koniecznie skontrolujcie silnik pod kątem wycieków oleju. Pojawiają się one w okolicach pokrywy zaworów, miski olejowej czy uszczelniaczy wału korbowego. Warto też zwrócić uwagę na stan gumowych osłon przegubów napędowych. Jeśli są mocno zniszczone i wycieka z nich smar, to niedługo trzeba będzie wymienić całe przeguby.
Trwałością nie grzeszy też sprzęgło. Jego kondycję ocenicie podczas jazdy próbnej. Warto wsłuchać się również w pracę łożysk kół, które często wymagają wymiany. W wielu egzemplarzach Seicento zawodzą synchronizatory biegów, o czym świadczą trudności z wbiciem przełożeń. Od czasu do czasu szwankuje wentylator, a konkretnie jego silniczek.
Zawieszenie? Jakość polskich dróg wytłucze nawet najbardziej solidną konstrukcję. W małym Fiacie wybijają się tuleje tylnych wahaczy, uszkodzeniu ulegają też same wahacze i amortyzatory, z których może już wyciekać olej. Korozja najczęściej atakuje bak paliwa (w związku z tym zdarzają się nawet wycieki) oraz układ wydechowy.
Z drobnych niedogodności trzeba wspomnieć o notorycznie blokującej się lince hamulca ręcznego, przepalającym się silniczku tylnej wycieraczki, zapychającym się odpływie, przez który do wnętrza dostaje się woda, oraz o psującym się termostacie i alternatorze.
Podsumowując: jeśli planujecie zakup Fiata Seicento, powinniście szukać zadbanego egzemplarza. Na rynku roi się od wysłużonych aut, których uzdrowienie może okazać się nieopłacalne. Jednak prawidłowo serwisowana sztuka to dobry materiał na pierwszy samochód. Sześćsetka jest przede wszystkim tania w zakupie i eksploatacji, zużywa symboliczne ilości paliwa, łatwo się nią parkuje i w wielu przypadkach można ją naprawić na własną rękę.
Niestety, nie jest to konstrukcja bez wad. Największą jest poziom bezpieczeństwa: Seicento zdobyło w testach zderzeniowych Euro NCAP tylko 2 gwiazdki, ale po zmianie zasad jedną przekreślono. Użytkownicy tego auta skarżą się też na liczne usterki. Na szczęście praktycznie każdą z nich można usunąć za symboliczne pieniądze.