Ford Mondeo to samochód, który od lat kojarzy się z komfortem, przestronnością i funkcjonalnością. Jedną z cech jest również znakomite zawieszenie będące wizytówką wszystkich modeli tego producenta. Sprawdzamy czy najnowsza generacja Forda Mondeo ma wszystkie cechy poprzedników i w czym się poprawiła.
Zacznijmy od wyjaśnienia pewnej kwestii, w której z pewnością spotkacie się z licznymi nieporozumieniami. Którą obecnie mamy generację Forda Mondeo? Wnikliwie przyglądając się wszystkim, okazuje się, że to czwarta generacja, ale będzie nosiła oznaczenie Mark 5. Dlaczego? Otóż w przypadku pierwszej generacji Ford wyraźnie oddzielił wersję przed jak i po liftingu nazywając je Mk1 i Mk2. W drugiej generacji zrezygnowano z tego i od tej pory tylko poważne zmiany skutkowały kolejnym numerem przy oznaczeniu Mark.
Kolejną ciekawostką dotyczącą nowego Forda Mondeo jest jego pochodzenie. O ile trzy poprzednie generacje to samochody stricte europejskie, zaprojektowane zgodnie z wymaganiami rynku Starego Kontynentu, to najnowsze Mondeo jest samochodem, który został stworzony w Stanach Zjednoczonych. Wszak Ford jest generalnie marką amerykańską. Tam zadebiutował już w roku 2012 podczas salonu samochodowego w Detroit jako Ford Fusion by w roku 2014 pojawił się w Europie jako następca Mondeo III.
Pomimo swoich amerykańskich korzeni, nowe Mondeo jest wyraźnie samochodem europejskim i co ciekawe, wcale nie tak radykalnie zmienionym jak mogłoby się wydawać. To prędzej bardzo zaawansowany lifting niż nowy model, choć zmiany wykraczają daleko poza definicję liftingu. Stylistyka jest zupełnie inna, ale w pewnym sensie to złudzenie. Nowy jest tak naprawdę głównie przedni pas, stylizowany bardzo podobnie do Forda Mustanga z bardzo szerokimi reflektorami dodającymi temu statecznemu autu sportowego charakteru. Jednak dokładne przyjrzenie się tylnej części, wyraźnie zdradza powiązania rodzinne z poprzednikiem. Zdradza to również jego potężna sylwetka. Przy tym samym rozstawie osi karoseria nieznacznie się wydłużyła i obniżyła co nadaje mu jeszcze więcej zadziorności, a łagodniej spadający ku tyłowi dach liftbacka tworzy niemalże 4-drzwiowe coupé. My mieliśmy do czynienia z wersją kombi do tej pory ładniejszą od sedana i liftbacka, teraz po prostu równie ładną. Warto dodać, że sedan jest obecnie oferowany tylko z napędem hybrydowym.
Z nierzucającego się w oczy, konserwatywnego samochodu klasy średniej, nowe Mondeo przeobraziło się w jedno z najładniejszych i najbardziej udanych stylistycznie aut w swoim segmencie. Jednak nie byłoby sobą, gdyby nie oferowało ogromnej przestrzeni w kabinie. I tu można być zaskoczonym, bo choć z przodu miejsca dla kierowcy i pasażera jest pod dostatkiem, to z tyłu nie jest już aż tak dobrze. Owszem, nie zabraknie przestrzeni klasycznej rodzinie, ale gdyby cztery dorosłe osoby chciały odbyć długą podróż tym samochodem, pasażerowie z tyłu mogliby narzekać na delikatny brak miejsca na nogi. Oczywiście pod warunkiem, że z przodu usiądą wysokie osoby. A te z kolei mogą być aż zaskoczone ilością oferowanej im przestrzeni, zwłaszcza na szerokość. Tu można poczuć się wręcz zagubionym. Zwłaszcza, gdy przesiada się z poprzedniego Mondeo.
Nowy jest kokpit, zupełnie przeprojektowany, z innym układem przycisków, nową stacją multimedialną i wskaźnikami. Mondeo daje tak dużo, że momentami można się pogubić. Wystarczy wspomnieć o komputerze pokładowym, który przekazuje aż nadmiar informacji – czy to zaleta czy wada sami oceńcie. Natomiast ekran stacji multimedialnej jest bardzo czytelny i choć także przeładowany funkcjami, okazuje się łatwy w obsłudze dzięki podzieleniu go na cztery segmenty – każdy dotyczy innych funkcjonalności. Wszystko byłoby niemal idealnie, gdyby nie brak języka polskiego w komendach głosowych nawigacji i systemie SYNC. Szkoda, bo przecież całe menu jest po polsku.
Wnętrze podyktowano komfortowi podróżowania. Ma liczne schowki i kieszenie, które łatwo wykorzystać podczas codziennej eksploatacji. Fotele i kanapa są bardzo wygodne i dobrze dostosowane do ciała. Przednie nieźle podpierają na zakrętach, a wygodną pozycję za kierownicą znajdzie chyba każdy. Ponadto, trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia co do jakości montażu elementów. Natomiast na minus zasługuje bagażnik. Kombi w tej klasie powinno mieć minimum 500 litrów pojemności, a przecież Mondeo należy do raczej większych, a nie mniejszych samochodów segmentu D. Tymczasem nowa generacja straciła 37 litrów przestrzeni i choć uzyskuje wspomniane minimum w postaci 500 litrów, to tylko pod warunkiem, że zrezygnujemy z koła zapasowego. Z dojazdowym pozostaje 488 litrów długiej, szerokiej, ale niskiej przestrzeni, za to o kształcie bardzo łatwym do wykorzystania. Brakuje też dźwigienek, którymi z poziomu bagażnika można by złożyć oparcia kanapy. Przynajmniej składają się niemal na płasko.
Cechą szczególną każdego Forda jest bardzo dobry układ jezdny i tu nowe Mondeo nikogo nie zawiedzie. No może tylko osoby, które chciałyby nim dynamicznie jeździć po górskich serpentynach, bo stracił nieco na sztywności, stał się bardziej gumowaty przez zastosowanie miękkich elementów metalowo-gumowych tłumiących najdrobniejsze drgania płynące z drogi. To docenią osoby, którym zależy na komforcie, ale pozostaje jeszcze pewna opcja. Jest nią zawieszenie adaptacyjne CCD z możliwością wyboru jednego z trzech trybów pracy. W ustawieniu Sport, Mondeo staje się sztywne i zwarte, a karoseria przestaje płynąć na wybojach, natomiast amortyzatory trzymają ją cały czas mocno przy nawierzchni. W trybie Komfort jest dokładnie na odwrót – wóz płynie po nierównościach niczym okręt na morzu, izolując pasażerów od złej jakości drogi. Tryb Standard jest znakomitym wyważeniem pomiędzy jednym i drugim.
Z dobrym układem jezdnym świetnie współpracuje mocna jednostka napędowa, a w testowanym przez nas samochodzie właśnie taką mieliśmy. 2-litrowy, 180-konny diesel z dwusprzęgłową, automatyczną przekładnią to ideał na długie trasy, ale też świetnie spisuje się na co dzień i w ruchu miejskim. Wartość mocy może nie przytłacza, ale 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego sprawia, że potężne przyspieszenie mamy na każde zawołanie. Zwłaszcza, że skrzynia biegów odpowiada doskonale na ruch prawej stopy utrzymując jednocześnie odpowiednie przełożenia w każdych warunkach, zapewniając przy tym rozsądne zużycie paliwa na poziomie 6,3 l/100 km. W trasie na drogach krajowych można zejść nawet poniżej 5 l/100 km.
Nowy Ford Mondeo przeszedł liczne zmiany w zakresie bezpieczeństwa. Samochód wyposażono właściwie we wszystkie możliwe systemy wspomagające kierowcę podczas jazdy. Do Mondeo można więc dokupić system utrzymywania pasa ruchu, monitoring martwych pól w lusterkach, czujnik ostrzegający przed zbyt szybkim zbliżaniem się do pojazdu poprzedzającego z automatycznym hamulcem w sytuacjach krytycznych, asystent znaków drogowych, aktywny tempomat, a także inteligentny system automatycznego parkowania. To wszystko w połączeniu z pewnym prowadzeniem i mocnym silnikiem sprawia, że Ford Mondeo jest samochodem budzącym ogromne zaufanie. Auto zdobyło 5 gwiazdek w testach zderzeniowych Euro NCAP, a za dopłatą można je wyposażyć w nadmuchiwane pasy bezpieczeństwa tylnej kanapy.
Za Forda Mondeo trzeba obecnie zapłacić minimum 90 tys. zł, ale wersja kombi jest o 4 tys. zł droższa. Dostępne są trzy silniki benzynowe, łącznie w czterech wersjach mocy plus hybryda oraz trzy silniki Diesla w sumie w pięciu wersjach mocy. Najtańszy diesel kosztuje 99,3 tys. zł, natomiast taki jak testowany minimum 113 tys. zł. Jeżeli jesteście zainteresowani ofertą na ten model i aktualnymi promocjami zapraszamy do salonów Ford OMC Motors należących do grupy PGD.
Testowany egzemplarz: | Ford Mondeo Kombi 2,0 TDCI PowerShift |
|
Silnik i napęd |
||
Układ i doładowanie: | R4, Turbo | |
Ustawienie: | Poprzecznie | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1997 cm3 | |
Stopień sprężania: | 16 | |
Moc maksymalna: | 180 KM przy 3500 rpm | |
Moment maksymalny: | 400 Nm przy 2000-2500 rpm | |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 90 KM/l | |
Skrzynia biegów: | 7-biegowa, dwusprzęgłowa, automatyczna | |
Typ napędu: | Przedni | |
Hamulce przednie: | Tarczowe wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | Kolumna typu MacPherson | |
Zawieszenie tylne: | Oś wielowahaczowa | |
Układ kierowniczy: | Zębatkowy | |
Średnica zawracania: | 11,9 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 235/45 R18 | |
Koła, ogumienie tylne: | 235/45 R18 | |
Masy i wymiary |
||
Typ nadwozia: | Kombi | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Masa własna: | 1504 kg | |
Długość: | 4867 mm | |
Szerokość: | 1852 mm | |
Wysokość: | 1501 mm | |
Rozstaw osi: | 2850 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1599/1595 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 62,5 l | |
Pojemność bagażnika: | 488/500 l (z kołem dojazdowym/bez) | |
Ładowność maksymalna: | 825 kg | |
Osiągi |
||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 8,6 s | |
Prędkość maksymalna: | 223 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 5,3 l/100 km | 7,6 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 4,4 l/100 km | 5,1 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 4,8 l/100 km | 6,3 l/100 km |
Emisja CO2: | 125 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena |
||
Testowany egzemplarz: | ok. 183 000 zł | |
Model od: | 90 000 zł (+ 4000 zł za Kombi) | |
Wersja silnikowa od: | 113 000 zł |