Produkowany w latach 2006-2012 Hyundai Santa Fe był jednym z tych modeli, które pokazały umiejętność tworzenia SUV-ów przez koreańskiego producenta. Duże, przestronne auto z napędem na cztery koła do dziś jest cenione za solidność. Na co zwrócić uwagę przy zakupie?
Prawie 4,7 metra długości, duża szerokość i wysokość oraz rozstaw osi wynoszący 2,7 metra czynią z Hyundaia Santa Fe znakomite auto rodzinne i wszechstronnego SUV-a. Są nawet wersje siedmioosobowe. Jego ogromną zaletą jest bagażnik o pojemności 774 litry. Kanapę można regulować, co pozwala na wygodną podróż na dłuższych dystansach nawet pięciu osobom. Ponadto niezależne zawieszenie i napęd na cztery koła dają dobre i pewne właściwości jezdne.
Powyższe zalety sprawiają, że choć nie jest to szczególnie popularny model, osoby które go znają, cenią go sobie. Jest też poszukiwany przez tych, którzy chcą wydać na w miarę młodego SUV-a od 20 do 50 tys. zł. Jego produkcję zakończono dość późno, zatem z powodzeniem można nabyć 6- lub 7-letni samochód. Na co zwrócić uwagę?
Nadwozie należy obejrzeć pod kątem korozji. Trzeba się jej spodziewać w samochodach starszych niż z roku 2010. Nie jest to jakiś ogromny problem, ale jednak. Do tego cienki lakier słabo chroni nadwozie. Kolejnym obszarem jest układ przeniesienia napędu. Z przekładni kątowej, która przekazuje napęd na tylną oś czasami cieknie olej. Jeżeli go zabraknie, w końcu dojdzie do jej uszkodzenia, a naprawa będzie droga. Przy okazji dobrze jest sprawdzić czy na wale napędowym nie ma luzów. Zanim wyjdziecie spod auta dobrze jest spojrzeć na przekładnię kierowniczą. Ona też może mieć wycieki.
Wybór wersji silnikowych w tym modelu pozwala zaspokoić niemal dowolne gusta. Rynek obfituje rzecz jasna w diesle. Pod maską montowano mniejszą jednostkę 2.0 CRDI o mocy 150 KM oraz większą 2.2 CRDI o mocy 155 i 197 KM. Ten najmocniejszy to od 2009 roku zupełnie nowa rodzina silników z dwoma wałkami rozrządu napędzanymi łańcuchem. 2-litrówka i słabsze 2.2 to seria starsza, która miała jeden wałek rozrządu napędzany paskiem. Warto zaznaczyć, że 197-konny motor rozwija aż 422 Nm momentu obrotowego.
Obie są bardzo udane i można nawet powiedzieć, że jedne z najlepszych w swojej klasie. Zdarzają się im usterki przepływomierzy, zanieczyszczenie zaworu EGR, uszkodzenia czujnika wału korbowego, ale to rzeczy, które można spotkać w każdym dieslu. Natomiast bardzo rzadko słyszy się o awariach turbosprężarek czy napędu rozrządu.
Dla osób poszukujących zasilania benzyną przygotowano aż cztery silniki: rzędowy, czterocylindrowy 2.4 o mocy 174 KM oraz V6 dostępne w wariantach 2.7 (189 KM), 3.3 (242 KM), 3.5 (276 KM). Tyle teorii, natomiast w praktyce spotyka się głównie wersje 2.7 oraz sporadycznie pojedyncze egzemplarze 3.3.
Motor 2.7 to sprawny, dynamiczny napęd, który potrafi spalić sporo benzyny (średnio 15 l/100 KM), ale jest bezawaryjny. Wersji 2.4 nie polecamy ze względu na słabe osiągi i sporą paliwożerność. Polecamy natomiast wszystkie wersje z automatyczną skrzynią biegów 4-, 5- lub 6-biegową. Są niezawodne, choć 4-biegowy automat ma działa powoli. Pamiętajcie też, że nie każdy Santa Fe II ma napęd na cztery koła. Nie mają go głównie odmiany benzynowe, natomiast z dieslami około 60 proc. samochodów go ma.
Najtańsze Hyundaie Santa Fe kupicie za mniej niż 20 tys. zł. Naszym zdaniem jest to granica, która oddziela w miarę zadbane samochody od tych zaniedbanych i niegodnych zainteresowania. W 2009 roku przeprowadzono facelifting i dobrze jest poszukać auta już po liftingu. Diesle spełniają już co prawda normę Euro 5, zatem mają filtr DPF, ale nie sprawia on kłopotów. Takie auta kosztują już od około 40 tys. zł w górę.