W 2007 roku na Międzynarodowym Salonie Samochodowym w Genewie zaprezentowano nową, ósmą już generację Mitsubishi Lancer. Auto jest dostępne w dwóch odmianach nadwoziowych i aż trzech wersjach, z których każda różni się charakterem. Przyjrzyjmy się każdej z nich.
Wraz z wejściem na rynek tej generacji Lancera Mitsubishi zaprezentowało swoją wizję auta z nadwoziem typu sportback. Sportback to coś pomiędzy hatchbackiem i liftbackiem – jest to auto pięciodrzwiowe, bardziej praktyczne od sedana.
Sportback, jak sama nazwa wskazuje, łączy tę praktyczność z delikatnym sportowym wyglądem. Trzeba przyznać, że Mitsubishi wyszło to naprawdę nieźle.
W standardowej, można powiedzieć, cywilnej wersji Lancera, do dyspozycji są właśnie te dwie wersje nadwoziowe. „Zwykły” Lancer dostępny jest w trzech odmianach silnikowych.
Najtańsza wersja z silnikiem 1,6 o mocy 117 KM, która jest świetnym kompromisem pomiędzy ceną, osiągami oraz spalaniem, kosztuje 56 490 zł zarówno w przypadku sedana, jak i sportbacka. W wyposażeniu standardowym wersji Inform ma m.in. w klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, centralny zamek oraz radio odtwarzające płyty MP3.
Oba auta są także dostępne w nieco lepiej wyposażonej w wersji Invite. Lancera można też kupić z silnikiem 1,8 MIVEC o mocy 143 KM. Zarówno za sedana, jak i sportbacka trzeba zapłacić już 60 490 zł w podstawowej wersji. Można też zamówić ten sam silnik z automatyczną przekładnią CVT – to już jednak wydatek 71 290 zł.
Dla miłośników jednostek wysokoprężnych Mitsubishi przewidziało odmianę napędzaną silnikiem Diesla. Jednostka 1,8 DID MIVEC z sześciobiegową manualną przekładnią jest najbardziej ekonomiczną i jednocześnie najszybszą wersją cywilnego sedana oraz sportbacka. Z takim silnikiem Lancer jest dostępny tylko w wersji Intense z zawieszeniem sportowym i 18-calowymi obręczami. Kosztuje 91 800 zł.
Optymalnym wyborem dla oszczędnych będzie więc wersja 1,6. Czy poszukiwacze adrenaliny są więc skazani na 1,8 lub diesla?
Nie do końca. Z myślą o nich powstała druga linia sedana oraz sportbacka, którą nazwano Ralliart. Te Lancery wyglądają już zupełnie inaczej. Auta wyposażone są w dokładki do zderzaków i progów, a na klapie bagażnika sedana pojawił się spojler. To zdradza sportowy charakter Ralliartów.
Zarówno sportback, jak i sedan w tej wersji dostępne są z jednostkami 2,0 Turbo MIVEC z automatyczną, sześciobiegową przekładnią TC-SST. Napęd na cztery koła w połączeniu z mocą 240 KM zapewnia przyspieszenie do pierwszej setki w 7,0 sekundy oraz prędkość maksymalną 230 km/h.
Osiągi nie są o wiele lepsze od konkurencyjnych aut z taką mocą, jednak w tym przypadku argumentem Mitsubishi jest cena. Za Lancera Sedan Ralliart trzeba zapłacić 130 990 zł. W podstawowej wersji GSR dostajemy aktywny mechanizm różnicowy, sportowe zawieszenie, 18-calowe obręcze z lekkich stopów, tempomat, automatyczną klimę oraz wspaniale wyglądający pakiet stylistyczny Ralliart.
Za dodatkowe 18 000 zł, czyli za łączną cenę 148 990 zł, auto zostanie wyposażone w podgrzewane siedzenia, skórzaną tapicerkę, zestaw Bluetooth oraz 7-calowy dotykowy ekran, za pomocą którego można sterować systemem nawigacji satelitarnej oraz zestawem audio Rockford Fosgate. Ta wersja wyposażenia nazywa się MR.
Dla najbardziej wymagających klientów Mitsubishi przygotowało hardcorową odmianę Lancera ze znanym na całym świecie dopiskiem Evo. Lancer Evo X dostępny jest niestety już tylko w wersji sedan. Czy kogoś obchodzi jednak pojemność bagażnika w takim aucie?
Napęd na cztery koła występuje we wszystkich czterech odmianach Lancera EVO X.
Najtańsza w zakupie będzie wersja RS, dostępna z dwoma wariantami wyposażenia RS F24 oraz RS F25. Skomplikowane. W przypadku Lancerów EVO wyposażenie obejmuje nie tylko elementy zwiększające komfort, ale też podzespoły, dzięki którym auto jest szybsze.
Najtańszy Lancer EVO X kosztuje 160 000 zł. W zamian za to otrzymujemy 295 KM. Tyle samo koni dostajemy w wersjach 2,0 Turbo. Ten model dostępny jest już z pięciobiegową manualną przekładnią oraz z sześciobiegową automatyczną skrzynią TC-SST.
Manual jest jednak szybszy. Auto rozpędza się do pierwszej setki w 5,4 sekundy. Lancerowi z automatyczną skrzynią zajmuje to 6,3 sekundy. Automatyczna przekładnia zwiększa także cenę auta ze 173 290 zł, bo tyle kosztuje Lancer EVO X 2,0 Turbo GSR, do 206 890 zł.
Co ciekawe, taniej można kupić najmocniejszą wersję Lancera EVO X. Mowa o modelu 2,0 GT z jednostką o mocy 350 KM. Wprawdzie auto jest wyposażone w manualną skrzynię biegów, jednak po sprawnej zmianie przełożeń pierwsza setka pojawi się na prędkościomierzu już po 4,9 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi 250 km/h, jednak Lancer jest w stanie osiągnąć ją niemal w każdych warunkach, nie tylko na gładkiej jak kuchenny blat autostradzie. To właśnie urok tego auta o rajdowym rodowodzie.
Jeżeli więc zależy Ci na ekonomicznej jeździe i chcesz kupić tanie auto, zdecyduj się na Lancera z silnikiem 1,6. Jeśli 117 KM to za mało, dopłać kilka tysięcy zł i wybierz jednostkę 1,8. Lubisz diesle? Weź najmocniejszego z „cywilnych”, Lancera 1,8 DID.
Szukasz kompromisu pomiędzy praktycznością a sportowymi osiągami? Lancer Sportback Ralliart jest właśnie dla Ciebie. Nie chcesz kompromisu, wolisz prawdziwą bestię, która może rywalizować z supersamochodami? Odpowiedzią jest Lancer EVO X.
To właśnie Mitsubishi Lancer. Niby jedno auto w dwóch wersjach nadwoziowych, ale jakże bardzo poszczególne wersje różnią się od siebie charakterem.