Kia Sportage to prawdziwy hit tej marki na rynku europejskim. Trzecia generacja sprzedawała się świetnie zajmując 3. miejsce w segmencie SUV na polskim rynku. Wciąż pozostaje świeża, ale Kia zdecydowała się na zmiany. Wprowadzenie czwartej generacji nie jest może rewolucją techniczną, ale z pewnością stylistyczną.
Nie sposób pomylić te samochody. Wielkość i ogólna bryła nadwozia zostały mniej więcej zachowane w nowej Kii Sportage, ale model zmienił swoje oblicze. Stylistyka jest bardziej śmiała i wyrazista. Poprzednik na tle najnowszego modelu wydaje się konserwatywnym samochodem, któremu jednak trudno cokolwiek zarzucić. W nowym modelu da się zauważyć zupełnie inną koncepcję przodu. Grill wyraźnie oddzielony od reflektorów zyskał nowy kształt, tzw. „tygrysi nos”, który nawiązuje do najnowszych samochodów marki. Reflektory są teraz smukłe i pociągnięte w tył, a w ich wnętrzu widać wyraźnie soczewki. W przedniej części trudno odszukać elementy łączące obie generacje, a zwłaszcza, że testowe auto to specyfikacja GT Line. To nowość w ofercie i propozycja kierowana do osób, którym zależy na sportowym wyglądzie.
Z zewnątrz wersję GT Line łatwo poznać po diodowych światłach przeciwmgielnych w stylistyce kostek lodu, srebrnych nakładkach na zderzakach, satynowanych elementach wykończenia nadwozia, dwóch chromowanych końcówkach układu wydechowego i 19-calowych obręczach kół z oponami w rozmiarze 245/45 R19. Auto prezentuje się dynamicznie i agresywnie. W tylnej części również trudno doszukiwać się podobieństw do poprzednika. Światła wykonane w technologii LED połączone chromowaną listwą są teraz subtelniejsze, a większy tylny spojler podkreśla sportowy charakter samochodu.
Więcej czy lepiej?
Czy nowa Kia Sportage daje więcej przestrzeni w środku niż jej poprzedniczka? Nie do końca da się to odczuć. Nadwozie jest dłuższe o 40 mm, ma też o 30 mm dłuższy rozstaw osi. Szerokość i wysokość nie uległy zmianie. Wizualnie wydłużyła się głównie tylna część samochodu, a tylne drzwi umożliwiają w nowym modelu nieco wygodniejsze wsiadanie. Po zajęciu miejsca na kanapie nie czuć dodatkowej przestrzeni, ale za to czuć wyraźną poprawę komfortu. Wszystko za sprawą kanapy – wygodniejszej, umieszczonej wyżej i z regulacją kąta pochylenia oparcia. Do tego dochodzą kratki wentylacji, których nie ma w poprzedniku. Są również wygodniejsze w użyciu zaczepy ISOFIX dla fotelików. Plus dla nowego modelu. Zwłaszcza, że jest bardzo przestronny w tej części kabiny.
Po otwarciu bagażników także nie widać różnic. Kształt i wielkość pozostają te same, choć w nowym samochodzie jest on nieco szerszy. Jednak pojemność według normy VDA spadła z 564 litrów do 503. Nie da się tego dostrzec. Można jednak zauważyć, że klapa bagażnika unosi się nieco wyżej. Praktycznym rozwiązaniem jest podwójna podłoga z możliwością jej obniżenia. Oparcia kanapy składają się bardziej płasko niż w poprzedniku i po złożeniu blokują się w tej pozycji. Kolejny plus dla nowej Kii Sportage.
Zupełnie nowy kokpit
W przedniej części kabiny trudno oba modele porównać ze sobą. Stylistyka jest skrajnie odmienna. W nowym samochodzie łatwo zauważyć najnowszy trend koreańskiego producenta, który polega na tym, by wizualnie zmierzać w stronę segmentu premium. Materiały są czarne i dobrej jakości, choć w poprzedniku w bogatych wersjach wyposażenia więcej było elementów miękkich. Ładnie wbudowano zestaw multimedialny o wysokiej ergonomii obsługi. System audio gra perfekcyjnie.
Centralną część kokpitu pogrupowano na funkcję i wypełniono przyciskami, których wielkość i kształt dobrano wzorowo. Kokpit jest bardziej pionowy, przez co poczucie przestrzeni pogłębia się w nowym modelu. Wersja GT Line jest wyposażona w sportowe koło kierownicy, chromowane nakładki na pedały i czarną podsufitkę, co jeszcze bardziej podkreśla to, że nowa Kia Sportage to samochód przynajmniej w odczuciu wyższej klasy. Obsługa nie pozostawia zastrzeżeń, wszystko jest czytelne i umieszczone pod ręką.
Tak jak pod ręką kierowcy są wszystkie schowki, dość duże i praktyczne. Przesunięto uchwyty na kubki w miejsce bardziej przystępne dla ręki kierowcy. Spore są kieszenie w drzwiach, a bardzo praktyczna półeczka przed drążkiem zmiany biegów pomieści nawet największy smartfon, który przy okazji można podłączyć do gniazda USB.
Za sportowym kołem kierownicy spłaszczonym u dołu siedzi się bardzo wygodnie. To nie tylko zasługa foteli, ale także zakresu ich regulacji. Pozycję dopracowano do końca i tu nie ma na co narzekać. Kierowca ma czytelne, przejrzyste wnętrze i dobry wgląd na sytuację na drodze. Czytelne są również wskaźniki, a lusterka zewnętrze ogromne. Ostatnim smaczkiem kabiny Sportage jest pedał gazu zamocowany na podłodze jak w sportowych samochodach z górnej półki.
GT Line – sportowy crossover?
Jeżeli nowa Kia Sportage zostanie wyposażona w benzynowy silnik 1.6 T-GDI generujący 177 KM i 265 Nm momentu obrotowego, to jak najbardziej. To fakt, że 185-konny diesel ma lepsze parametry, ale do sportowego charakteru bardziej pasuje jednak benzyna. Szczególnie interesująca jest odmiana z napędem na cztery koła i nowym, dwusprzęgłowy automatem. Pracuje on perfekcyjnie. Nie ma żadnych wad, dobiera biegi bardzo dobrze do obrotów i sytuacji. Dość spokojnie i łagodnie, a w trybie sportowym bardziej dynamicznie i chętniej pozostawia silnik na wyższych obrotach.
Jednostka T-GDI nie jest jedną z tych, które trzeba mocno kręcić do wysokich obrotów. Świetnie radzi sobie w niskim zakresie, w którym spala niewiele paliwa. W trasie na drogach krajowych zadowoli się 6-6,5 l/100 km, natomiast na autostradzie potrzebuje nie więcej niż 9 litrów. W mieście spalanie można zamknąć w przedziale 8-9 l/100 km. Przy spokojnej jeździe oferuje przyjemną charakterystykę silnika turbo z bezpośrednim wtryskiem benzyny. Ma mocny dół i dobrze czuje się nawet wtedy, gdy automat zmienia biegi zanim wskazówka obrotomierza dotknie wartości 2000. Motor pracuje przy tym bardzo cicho i kulturalnie. Poprawiono wyciszenie kabiny nowego modelu, m. in. przez zmianę struktury nadwozia, zastosowanie grubszej szyby czołowej i zmienionej konstrukcji uszczelek.
Nowa Kia Sportage GT Line z silnikiem T-GDI do setki potrafi rozpędzić się w niewiele ponad 9 sekund. Prędkość maksymalna to 201 km/h. Choć to jednostka turbodoładowana, to przy maksymalnym wykorzystaniu osiągów przypomina silniki wolnossące. Chętnie wkręca się na obroty, a im są one wyższe, tym przyspieszenie staje się bardziej odczuwalne. Brzmienie silnika jest dość przyjemne, co przy narastającym przyspieszeniu wraz ze wzrostem obrotów dodaje autu sportowego charakteru. Dynamika jest bez zastrzeżeń.
Układ jezdny teoretycznie nie uległ zmianom, ponieważ mamy tę samą konstrukcję zawieszenia z kolumnami MacPherosna z przodu o osią wielowahaczowy z tyłu. Jednak pamiętając o dłuższym rozstawie osi oczywistym jest fakt, że samochód jest stabilniejszy, szczególnie przy wysokich prędkościach. W rzeczywistości zmian technicznych jest sporo, choć trudno zauważyć je gołym okiem. Przesunięto punkty mocowania zawieszenia i zmieniono położenie przekładni kierowniczej, co miało na celu poprawę precyzji prowadzenia.
Rzeczywiście nowa Kia prowadzi się bardzo pewnie, szczególnie wersja GT Line o nieco sztywniejszej charakterystyce pracy amortyzatorów. Auto jest twardsze, ale wciąż pozostaje przyzwoicie komfortowe, choć osoby, którym zależy głównie na komforcie, powinny jednak zdecydować się na inną wersję wyposażenia i mniejszą średnicę obręczy kół. Zmieniono także tuleje zawieszenia, które lepiej pochłaniają drobne wstrząsy, a praca układu jezdnego jest cichsza. Na drobnych nierównościach Kia Sportage zachowuje się wyjątkowo kulturalnie, a im szybciej jedzie tym lepiej odczujecie zalety sportowego zawieszenia.
Podczas jazdy kierowcę nowej Kii Sportage wspierają liczne systemy bezpieczeństwa. Są to m. in. system zapobiegania kolizjom czołowym, aktywny asystent utrzymania pasa ruchu, który świetnie koryguje tor jazdy, system ostrzegania przed pojazdami w martwym polu lusterek, asystent świateł drogowych, system rozpoznający znaki drogowe z ograniczeniami prędkości czy system monitorowania ruchu poprzecznego pojazdów podczas cofania. Dzięki temu Kia Sportage stała się samochodem kompletnym, choć już jej poprzedniczka była produktem bardzo udanym, co docenili klienci europejscy, w tym również polscy.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=8QI_j1BWssw[/youtube]
Od 90 tys. zł w górę?
Wbrew pozorom tak. Cena wyjściowa nowego modelu Sportage to 74 990 zł, ale klienci Kii chętniej wybierają bogate wersje wyposażenia. Aż siedem na dziesięć Kii Sportage trzeciej generacji, które wyjechały z salonów w zeszłym roku, było wyposażonych w najdroższe pakiety L i XL. Cena nowej Kii Sportage w porównaniu z ceną modelu poprzedniej generacji wzrosła o jedynie 2 tys. zł w przypadku wersji L i XL oraz o 5 tys. zł w przypadku wersji M. Za podstawową wersję L z silnikiem benzynową zapłacicie 92 990 zł, a za diesla 102 990 zł. Specyfikacja GT Line pojawiła się dopiero wraz z nowym modelem.
Za Kię Sportage GT Line z silnikiem 1.6 T-GDI, ale z napędem na przednią oś i manualną skrzynią biegów trzeba zapłacić 109 990 zł. Napęd na cztery koła wymaga dopłaty 8 tys. zł, a automat kolejnych 7 tys. zł, zatem auto testowe bez dodatków kosztuje 124 990 zł. Tylko 5 tys. zł więcej trzeba zapłacić za Sportage z silnikiem Diesla o mocy 185 KM i napędem na cztery koła. Nieocenioną zaletą oferty Kii jest oczywiście 7-letnia gwarancja.
Umów się na jazdę testową nową Kią Sportage!
Kia Sportage 1.6 T-GDI DCT GT Line – dane techniczne
Testowany egzemplarz: | Kia Sportage 1.6 T-GDI 4×4 GT Line (2016) | |
Silnik i napęd: |
||
Układ i doładowanie: | R4, turbodoładowanie | |
Rodzaj paliwa: | Benzyna | |
Ustawienie: | Poprzecznie | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1591 cm3 | |
Moc maksymalna: | 177 KM przy 5500 rpm | |
Moment maksymalny: | 265 Nm przy 1500-4500 rpm | |
Skrzynia biegów: | Automatyczna dwusprzęgłowa DCT 7 | |
Typ napędu: | AWD | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane, 305 mm | |
Hamulce tylne: | Tarczowe, 302 mm | |
Zawieszenie przednie: | Niezależne, kolumna typu MacPhersona | |
Zawieszenie tylne: | Niezależne, multi-link | |
Układ kierowniczy: | Zębatkowy, wspomagany | |
Średnica zawracania: | 10,6 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 245/45 R19 | |
Koła, ogumienie tylne: | 245/45 R19 | |
Masy i wymiary: |
||
Typ nadwozia: | SUV | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Masa własna: | 1534 kg | |
Długość: | 4480 mm | |
Szerokość: | 1855 mm | |
Wysokość: | 1635 mm | |
Rozstaw osi: | 2670 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 62 l | |
Pojemność bagażnika: | 503 l (492 l z kołem dojazdowym) | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 9,1 s | |
Prędkość maksymalna: | 201 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 9,2 l/100 km | 8,0-9,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 6,5 l/100 km | 6,5 l/100 km |
Zużycie paliwa (autostrada 140 km/h): | b.d. | 9,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 7,5 l/100 km | 7,6 l/100 km |
Średnia emisja CO2: | 175 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena: |
||
Testowany egzemplarz: | od 124 990 zł | |
Model od: | 74 990 zł | |
Wersja silnikowa od: | 109 990 zł |