Seat przygotował nową Ibizę. Auto wyraźnie zmieniło swój wygląd względem poprzednika, ale wcale nie oznacza to, że stanowi rewolucję. Przeciwnie – i to dobrze.
Seat Ibiza stał się teraz bardziej podobny do Leona. Ma podobnie wyglądające przetłoczenia i światła. Nie jest identyczna, ale podobieństwo jest wyraźne. To zmiana w dobrą stronę, bo Leon to jeden z najbardziej udanych stylistycznie modeli kompaktowych na rynku.
Co ciekawe, Seat nie zdecydował się na zabieg, którego dokonuje wielu producentów. Jego auto nie urosło w każdą stronę. Nadwozie jest krótsze niż u poprzednika o 2 mm. Niewiele, ale jednak zmiana poszła w przeciwnym kierunku. Wydłużono natomiast rozstaw osi i to aż o 95 mm. To oznacza, że wewnątrz Ibizy będzie teraz więcej miejsca. To zasługa zastosowania płyty podwoziowej MQB A0. Więcej miejsca zapewni także szersze nadwozie.
Seat nie poprzestał tylko na rozciąganiu rozstawu osi i szerokości pojazdu. Znacznie zwiększono pojemność bagażnika. Ma on teraz 355 litrów, co oznacza przyrost pojemności o 63 l.
Pod maskę trafią silniki o niedużych pojemnościach, co powinno przełożyć się na niskie zużycie paliwa. Będą to 1.0 o mocy 90 oraz 115 KM i 1.5 TSI rozwijający 150 KM. Szukacie diesli? Naturalnie nie zabrakło także motorów wysokoprężnych. Będą to trzy warianty 1,6-litrowego TDI. Mają rozwijać 80, 95 i 110 KM. Z czasem do gamy dołączy więcej jednostek, w tym zasilany CNG litrowy wariant benzynowy.
Na początek oferowane będą cztery warianty wyposażenia. Będzie to Reference, Style, FR i XCellence. Przedostatni z nich to wersja usportowiona. XCellence z kolei ma być flagowym poziomem wyposażenia.
Publiczna premiera Ibizy miała miejsce na trwających właśnie targach samochodowych w Genewie. Ceny auta jeszcze nie są znane, ale powinno pojawić się w salonach w najbliższych miesiącach.