Najlepszym samochodem wyścigowym Seata w historii jest bez wątpienia model León wyposażony w dieslowski silnik z turbodoładowaniem i wystawiany w Mistrzostwach Świata Samochodów Turystycznych w latach 2008-2011. Wóz ten zdobył dwa tytuły mistrzowskie.
W swoich dziejach Seat nie zaliczył zbyt wielu sukcesów sportowych. Wśród niewielu triumfów na szczególną uwagę zasługują dwa. Pierwszym było mistrzostwo świata w rajdowej kategorii S2000 (Kit Car) pod koniec lat 90. ubiegłego wieku dzięki modelowi Ibiza, a drugim dwa mistrzostwa producentów dla Seata w serii WTCC. Ten drugi sukces został odniesiony dzięki Leónowi TDI WTCC.
Choć pierwsza konstrukcja wyścigowa z silnikiem diesla w poważnych zawodach pojawiła się już w latach 60. XX wieku, to poważny skok technologiczny jednostki napędowe tego typu zaliczyły dopiero około 30 lat później. Prekursorami wśród dużych marek były Volkswagen (Golf IV) i BMW (320d) wystawiające swoje maszyny w wyścigach turystycznych. Prawdziwy rozgłos dieslom w wyścigach dało jednak Audi. Potem z takich motorów chciało korzystać coraz to więcej firm – także Seat należący przecież do niemieckiego koncernu Volkswagen.
W 2008 roku w serii WTCC zadebiutował Seat León TDI WTCC uzbrojony w zupełnie nowy motor – niespotykany wcześniej w tych zawodach. Był to 2-litrowy 4-cylindrowiec z turbosprężarką, który spalał nie benzynę, a olej napędowy. Nowoczesna konstrukcja z bezpośrednim wtryskiem paliwa początkowo miała moc nieco ponad 250 KM, co nie dawało jej specjalnej przewagi nad konkurencją, jednak maksymalny moment obrotowy o wartości 450 Nm był znacznie większy niż w silnikach benzynowych.
Jednostka napędowa była połączona z 6-biegową sekwencyjną przekładnią Hewland, a ta dalej przekazywała moc wyłącznie na przednie koła. Zawieszenie stanowił zestaw kolumn MacPhersona z przodu i układ wielowahaczowy z tyłu. Oczywiście była możliwość regulacji charakterystyki pracy podwozia.
Hamowanie odbywało się dzięki staliwnym hamulcom o średnicy ponad 330 mm z przodu i 280 mm z tyłu. Na piastach kół znajdowały się 17-calowe felgi z oponami marki Yokohama. Wraz z kierowcą i wszystkimi płynami oprócz paliwa auto musiało ważyć nie mniej niż 1160 kg.
Sezon 2008 był najlepszym w historii Seata. Hiszpańska firma zdobyła zarówno tytuł wśród konstruktorów, jak i wśród kierowców. Co więcej, dwa pierwsze miejsca zajęli zawodnicy Seata.
Duża przewaga Seata nad konkurencją sprawiła, że w przepisach dokonano pewnych zmian wyrównujących szanse innych aut z hiszpańskimi bolidami. Seat pracował jednak cały czas nad rozwojem Leóna – w tym na przeróbkami w silniku.
W roku 2009 kierowcy Seatów ponownie okazali się najlepsi z całej stawki, ale tytuł mistrzowski dla producenta nie przyszedł tak łatwo. Przewaga nad drugim BMW wyniosła tylko 3 punkty, a to dlatego, że dla niemieckiego producenta doskonale jeździł Augusto Farfus.
W następnym roku Seat jako marka wycofał się z WTCC, a auta przejął prywatny zespół Sunred, który zmodyfikował w aucie jednostkę napędową podnosząc jej moc do 280 KM. Dokonano także innych zmian, w tym w aerodynamice, poprawiających osiągi Seatów.
Tym razem jednak sezon został zdominowany przez nową potęgę – Chevroleta. Fabryczny zespół nie dość, że dysponował nowym sprzętem, to do tego FIA dała nieco luzu w konstruowaniu silników benzynowych, tak żeby mogły nadążyć za zaawansowanymi technicznie dieslami.
Początek roku 2011 był jednocześnie końcem dla Seata Leóna z jednostką wysokoprężną. Zastosowanie turbodoładowanych motorów benzynowych, które stały się lepsze od turbodiesli sprawiło, że w połowie sezonu Seat zdecydował się na wymianę silnika na jednostkę 1,6 l turbo.