Nie każdy o tym wie, ale istnienie Seata zawdzięczamy w dużej mierze włoskiemu Fiatowi. Hiszpańska marka założona w 1950 roku przez pierwsze trzy dekady działalności produkowała auta na podstawie włoskich licencji. Ostatnim był model Ronda stworzonym w całości na bazie Fiata, a przy okazji pierwszym Seacie sprzedawanym jako indywidualne auto tej marki, co nie spodobało się Włochom i doprowadziło do niemałego skandalu.
W 1982 roku Seat i Fiat oficjalnie zakończyli współpracę, w wyniku czego hiszpańska marka została zmuszona do gruntownego przestylizowania gamy swoich modeli, tak by nie przypominały one włoskich oryginałów. Część licencji wygasła i w innym przypadku Seat nie mógłby dalej sprzedawać swoich samochodów. Z uwagi na to, że na przełomie lat 70. i 80. kompakty zaczęły odgrywać coraz większą rolę w Europie, każda marka starała się mieć w ofercie przynajmniej jeden taki model. Wśród nich był także Seat z modelem Ritmo będącym niczym innym jak Fiatem Ritmo z hiszpańskim logo.

By pozostać na rynku, centrum rozwojowe w Martorell zwarło szyki z włoskim domem projektowym Rayton-Fissore i przygotowało na bazie Ritmo nowocześniejszy model Ronda. Samochód był nie tylko lepiej wyposażony niż protoplasta, lecz miał również bardziej komfortowe fotele i atrakcyjniej wykończone wnętrze. Największą atrakcję stanowił jednak nowy przód z modnymi wówczas dużymi, prostokątnymi reflektorami, które mocno różniły się od małych i okrągłych świateł Fiata/Seata Ritmo. Nowe były też klamki oraz tylne światła.

Karoseria o długości 4 metrów z bagażnikiem mieszczącym 370 litrów była idealnym przykładem praktycznego kompaktu z tamtych lat, a bogata gama silników począwszy od benzynowego 1.2 o mocy 64 KM poprzez 75-konne 1.4 i 95-konne 1.6, a skończywszy na 2.0 o mocy 120 KM, sprawiała, że każdy mógł znaleźć coś dla siebie. W uproszczeniu można powiedzieć, że Ronda stała się lepszym, ładniejszym i nowocześniejszym odpowiednikiem Ritmo, co oczywiście nie spodobało się Włochom.
Zaskarżyli oni wygląd nowego Seata, twierdząc, że mimo wygaśnięcia licencji, auto jest zbyt podobne do oryginału. Sprawa skończyła się w sądzie, który uznał, że Seat nie złamał prawa, a wprowadzone różnice wizualne oraz techniczne okazały się wystarczające, by nie traktować Rondy jako kopii Fiata Ritmo. Hiszpanie jako dowód przygotowali nawet specjalny egzemplarz pokazowy, w którym żółtą farbą zaznaczono elementy zmienione w stosunku do Ritmo. Dziś pojazd o oznaczeniu kodowym 022 można podziwiać w muzeum Seata.

Pierwszy samochód tej marki sprzedawany po rozstaniu z Fiatem nie miał więc łatwego startu, lecz jeszcze w roku 1982 Hiszpanie podpisali nowe porozumienie z Volkswagenem, które zdecydowanie wyszło im na dobre i trwa do dziś. Rondę zaś produkowano przez kolejne 4 lata, do 1986 roku. Auto czekało na bezpośredniego następcę przez kolejne 13 lat, aż w 1999 roku zadebiutowała pierwsza generacja Seata Leona.