Kiiro to wersja Nissana Juke, o której w zasadzie nie powinniśmy pisać. Niby dlaczego – zapytasz Dociekliwa Czytelniczko, Dociekliwy Czytelniku – mielibyśmy zbyć milczeniem unikatową limitowaną wersję popularnego crossovera Nissana? Ano dlatego, że jest limitowana i już wiemy, że limit został praktycznie wyczerpany. W salonach sieci Japan Motors dostępne są już tylko ostatnie (ostatniutkie) egzemplarze tej wersji. Taki stan rzeczy (magazynów) tylko potwierdza, że Kiiro odniósł rynkowy sukces porównywalny z kinowym sukcesem Batmana.
Są wszakże przynajmniej dwa powody, dla których obecność Kiiro na rynku jednak odnotowujemy.
Kiiro jako świadectwo czasu
Pierwszy powód jest natury socjologiczno-kulturowo-marketingowej. W ostatnim filmie o Batmanie, który miał premierę w marcu, superbohater musi pokonać drogę od zemsty do nadziei. Batman musi nawiązać nowe relacje, zdemaskować złoczyńcę i wymierzyć sprawiedliwość za nadużycia władzy i korupcję, które nękają Gotham City. Marketingowcy Nissana uznali, że model Juke Kiiro perfekcyjnie ucieleśnia ducha tej batmanowej walki o sprawiedliwość. My dodalibyśmy do tego jeszcze ducha walki o pozycję panującego nad miastem, bo modelowi Juke taka się po prostu należy. Zdecydowanie bardziej niż premie dla jakichś tam ministrów w jakimś tam rządzie.
W języku japońskim słowo „kiiro” oznacza „żółty” i to właśnie ten kolor jest najbardziej widocznym elementem stylizacji limitowanego Juke’a. Akcenty w kolorze niedojrzałej cytryny w dolnej części przedniego zderzaka, wzdłuż progów oraz na zderzaku tylnym dodają dynamiki sylwetce pojazdu. Aż daliśmy się ponieść, bo te poprowadzone wzdłuż progów kojarzą nam się nawet ze skrzydłami Batmana. Szary lakier Ceramic na nadwoziu Juke’a Kiiro oraz tonacja wnętrza także nawiązują do cech superbohatera o komiksowym rodowodzie. Tapicerka jest wykonana z połączenia czarnej i metalicznie szarej syntetycznej skóry, a szary metalik dominuje nie tylko na konsoli środkowej. Żółtych akcentów też jest trochę – między innymi na przeszyciach, panelach przednich drzwi oraz na miękkim obiciu deski rozdzielczej.
Taka właśnie wersja będzie świadectwem czasu i miłym wspomnieniem dla miłośników Batmana. Wątpliwym pozostaje jednak, by ktokolwiek mówił o swojej wersji Nissana Juke „Mam Batmana” albo „Jeżdżę Batmanem”.
Limitowany Juke jako obiekt testu
Drugi z powodów dla których przywołujemy nazwę limitowanej wersji Kiiro jest bardziej prozaiczny. Posłużyła ona bowiem jako egzemplarz testowy do zaprezentowania cech miejskiego crossovera Nissana. Nie mówimy zatem „Juke, jaki jest, każdy widzi”, bo niewiele takich Kiiro jest, ale zapraszamy do poznania jego właściwości. Interesujące może być też porównanie opinii z testu filmowego z opiniami, jakie zawarliśmy w teście tekstowym. Wcześniej bowiem testowaliśmy Juke’a w wersji N-Design, z tym samym jednolitrowym, stuczternastokonnym silnikiem, ale z automatyczną skrzynią biegów.
Właśnie od skrzynki zacznijmy, bo tak jak w tekście podobał nam się automat, tak w filmie zwróciliśmy uwagę na opinię autora dotyczącą przekładni manualnej. Jego zdaniem zasługuje ona na bardzo dużą pochwałę.
I szybko na tej jedynej pochwale kończymy, zapraszamy do poznania wyników testu, w którym autor odnotowuje wszystko, co powinien. Czy moc litrowego silnika jest wystarczająca, czy jest ekonomiczny, jaka jest kultura jego pracy i brzmienie? Jak układ jezdny koresponduje z dynamiczną stylistyką Juke’a, czy zawieszenie nie jest aby zbyt sztywne? Czy się dobrze siedzi i czy kierownica dobrze leży? To tylko część wątków, do których poznania zapraszamy. Przypominamy jednocześnie, że opinie rozciągają się na wszystkie wersje wyposażenia i stylizacji Nissana Juke, nie tylko na wersję Kiiro.
Na filmowy test zapraszamy pod adres (1309) Nissan Juke DIG-T 114 KM (2022) – test [PL] – YouTube.
Radek Pszczółka