Nie tak dawno temu na rynku motoryzacyjnym powszechne były większe jednostki napędowe. Wysokie ceny paliw i zmiana podejścia do konstruowania silników samochodowych spowodowały, że obecnie ten, kto jest bardziej ekologiczny, jest bardziej trendy.
Obecnie toczy się nieustanna walka między firmami o to, która z nich stworzy najbardziej ekonomiczne auto. Nie ma chyba osoby, która nie pamiętałaby kultowego polskiego samochodu, jakim był Fiat 126p. Miał on dwucylindrowy silnik benzynowy. Nikt się nie spodziewał, że po latach taka konstrukcja wróci do łask.
Przepis na downsizing z założenia jest prosty. Zmniejszamy objętość skokową jednostki napędowej, liczbę cylindrów, ograniczamy straty ciepła i opory tarcia, dodajemy turbosprężarkę dla podtrzymania określonej mocy i gotowe. Fiat poszedł właśnie w tym kierunku, a nawet o krok dalej. Tworząc silnik TwinAir, wycisnął z downsizingu wszystko, co tylko się da.
Nowoczesna jednostka napędowa Fiata ma objętość skokową 875 cm3 (8 zaworów) i stopień sprężania wynoszący 10,0. W zależności od wariantu do dyspozycji kierowcy jest 65, 85 lub 105 KM. W mocniejszych odmianach nie mogło zabraknąć turbosprężarki. W najsłabszej odmianie pozostaje wolnossącym silnikiem. Jest również elektrohydrauliczne sterowanie wzniosem zaworów dolotowych (popularnie nazywanych ssącymi).
Najważniejsze jest jednak, że występują jedynie dwa cylindry pracujące w tym samym kierunku podczas wszystkich suwów. Dlaczego tyle, a nie więcej? Według głównego inżyniera koncernu badania przeprowadzane w bardzo szerokim zakresie pokazały, że powrót w pewnym sensie do korzeni jest optymalny pod względem zużycia paliwa, procesów termodynamicznych czy zmniejszenia tarć wewnętrznych.
Większość zainteresowanych będzie się pewnie zastanawiać, czy dwucylindrowy silnik o równo pracujących tłokach nie emituje nieprzyjemnych drgań. Inżynierowie Fiata rozwiązali ten problem, zmniejszając drgania do akceptowalnego poziomu. Było to możliwe dzięki zastosowaniu sekwencyjnego wtrysku paliwa do komory spalania, obrotu wału korbowego co 360 stopni oraz obracającego się w przeciwną stronę niż wał korbowy wałka wyrównoważającego. Znajduje się on obok wału korbowego.
Silnik dzięki swojej kompaktowej budowie jest o 10% lżejszy i 23% krótszy od większych, czterocylindrowych braci. Zużycie paliwa jest niższa o około 15%. Pomaga w tym m.in. system Start/Stop, który stanowi wyposażenie seryjne z tą jednostką napędową. Według producenta średnie zużycie paliwa dla wersji 85 KM powinno wynosić 4 l/100 km. Średnia emisja dwutlenku węgla przy skrzyni manualnej to zaledwie 95 g/km. Przy wyborze opcjonalnej zautomatyzowanej przekładni Dualogic wartość ta spada do 92 g/km.
Za mało? Fiat nie zapomniał o zawsze stwarzających problemy ekologach. Na desce rozdzielczej aut wyposażonych w silnik TwinAir znajduje się przycisk „ECO”. Jego wciśnięcie może spowodować, że dla niektórych czas zwolni. Maksymalny moment obrotowy jest elektronicznie obcinany ze 145 do 100 Nm. Przekłada się to na pogorszenie osiągów samochodu, ale z drugiej strony ma zmniejszać zużycie paliwa. Jeżeli wybierzemy opcję ze skrzynią Dualogic, to magiczny przycisk „ECO” zmieni też tryb pracy skrzyni biegów na bardziej ekonomiczny.
Zautomatyzowana skrzynia biegów Dualogic jest w pewnym stopniu rozwinięciem typowej przekładni manualnej, tyle że biegi zmieniane są automatycznie. Ich zmiana realizowana jest za pomocą siłowników hydraulicznych kontrolowanych przez sterowniki. Kierowca może zmieniać biegi ręcznie albo ustawić tryb automatyczny. Do odpowiedniej pracy tej przekładni konieczne są czujniki uwzględniające takie parametry, jak: położenie pedału przyspieszania, obecna prędkość obrotowa silnika, prędkość pojazdu, temperatura oleju skrzyni biegów, moment obrotowy, systemy ABS i ESP oraz położenie drążka skrzyni biegów. Wymagana jest również regularna wymiana oleju w układach hydraulicznych.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ogYv9FzxXwU[/youtube]
Nowoczesne silniki są coraz częściej poddawane downsizingowi. Jest to z pewnością dobry kierunek pod względem optymalizacji zużycia paliwa i zmniejszania emisji substancji szkodliwych. Trzeba się jednak zastanowić, jaki ma to wpływ na trwałość silnika. Większość z nas kupuje samochody z myślą, że będą nam służyły jak najdłużej. Jak pokazują statystyki, w Polsce jest to nawet 15-16 lat. Czy takie konstrukcje tyle wytrzymają? To się dopiero okaże.