160-konny silnik w samochodzie ważącym niewiele ponad tonę i mierzącym 3,7 metra długości wydaje się być czystym szaleństwem. Tym bardziej, że mówimy o miejskim Fiacie 500. Jaki efekt uzyskano po przeobrażeniu go w małe Ferrari?
Tak, małe ferrari to dla mnie synonim Abartha 595. Niezależnie od wersji i koloru, choć przyznam, że z czerwonym wyjątkowo mu do „twarzy”. Ten mały rozbójnik bazuje co prawda na Fiacie 500, ale wiele zmieniono, by uzyskać właściwy efekt – hot hatcha z prawdziwego zdarzenia, którym można równie dobrze pobawić się na torze jak i normalnie jeździć nim po mieście.
Auto jest nieco dłuższe od swojego pierwowzoru za sprawą mocno rozbudowanych zderzaków. Pełnią one funkcję dekoracyjną, ale także aerodynamiczną, zwłaszcza tylny, z mocno wyprofilowanym na kształt dyfuzora dolnym fragmentem. Przedni natomiast dba nie tylko o właściwy przepływ powietrza, ale także o dostarczenie jego świeżej porcji tak silnikowi jak i hamulcom. Wyposażono go w dwie pary lamp, przez co widok z przodu przywodzi na myśl samochód rajdowy. Pozornie auto jest szersze od Fiata 500, ale w praktyce tak nie jest. To efekt uzyskany obniżeniem zawieszenia i poszerzeniem kół.
Nie tylko zderzaki zmieniają oblicze Pięćsetki. Cztery końcówki układu wydechowego typu Record-Monza nie tylko świetnie wyglądają, ale także pięknie grają. Nie ma na nich żadnych chromowanych nakładek – to czysta stal nierdzewna. Dopełnieniem całości jest duży spojler dachowy czy aluminiowe obręcze kół, a dodatkowo można zamówić także pakiet dodatkowych nakładek czy ozdobne naklejki.
Abarth 595 wygląda zadziornie i mocno odróżnia się od Fiata 500, ale tego samego nie da się powiedzieć o wnętrzu. Kabina odziedziczyła wszelkie niedoskonałości Pięćsetki, a właściwie typowe cechy tak małego samochodu. W praktyce jest dwuosobowa, bo z tyłu jeśli ktoś się zmieści, to musi być niewielkiego wzrostu i liczyć na to, że podobna osoba usiądzie z przodu. Wysoka pozycja za kierownicą, niezbyt czytelne wskaźniki czy brak osiowej regulacji kolumny kierowniczej to rzeczy, które mogą przeszkadzać. Tak jak maleńki bagażnik o pojemności 185 litrów. Jednak w przypadku Abartha jakby mniej doskwierały. Szkoda, że na panelu deski rozdzielczej pozostawiono duży napis 500, podczas gdy na nadwoziu widnieje liczba 595.
Duża kierownica wbrew pozorom pasuje do tego modelu. Pozwala kontrolować tę małą bestię. Fotele nie mają odpowiedniego podparcia bocznego, ale mam wrażenie, że większe wyprofilowanie bardziej by ono przeszkadzało niż pomagało. Wnętrze jest na tyle ciasne, że kierowca i pasażer obok nie powinni mieć problemu w utrzymaniu się w fotelach nawet przy gwałtownych skrętach. Ogromną zaletą jest umieszczenie dźwigni zmiany biegów blisko kierownicy. Owszem, brakuje trochę większych schowków, a na dłuższej trasie jest niezbyt wygodnie, ale kupując Abartha chyba się tego nie oczekuje.
Ryk, strzały i przyspieszenie
Oczekuje się przede wszystkim tego, że auto jeździ przynajmniej tak dobrze jak wygląda. A jazda to nie tylko prowadzenie, ale także wszystkie pozostałe efekty, jakie można uzyskać po uruchomieniu silnika. Wspomniany wydech zapewnia mnóstwo frajdy swoim rasowym, metalicznym brzmieniem, a podczas przyspieszania grzmi jakby spaliny dostarczał mu miał trzy razy większy motor. Potrafi też strzelić przy zmianie biegów, pod warunkiem, że mamy odpowiednie ciśnienie doładowania. To można sprawdzić na dodatkowym wskaźniku tuż przy kierownicy.
Wskaźnik ten pokazuje ciśnienie w układzie doładowania silnika 1.4 T-Jet o mocy 160 KM. Nie za mocnym, ale też wystarczającym, by osiągnąć setkę w 7,3 s. Moment obrotowy o wartości 230 Nm jest dostępny od 3000 obr./min, zatem silnik nie ma charakterystyki typowej dla najnowocześniejszych, doładowanych jednostek. Dół jest stosunkowo słaby, a do tego przekładnia ma tylko pięć biegów, zatem do żwawej jazdy potrzeba minimum 2500 obr./min, a nawet nieco więcej. Po przekroczeniu tej wartości motor ochoczo wkręca się na obroty, miło przy tym hałasując. Zmiana biegu to czysta poezja. Co prawda skrzynia nie sprawia wrażenie ani sportowej, ani też precyzyjnej, ale pokażcie mi mechanizm, którym tak szybko można zmienić przełożenie. Nie znam takiego poza Fiatem. Do tego dźwignia zmiany biegów znajduje się pod ręką.
Abarth prowadzi się jak gokart – takiego określenia używa wiele osób w stosunku do modelu 595. Jednak mam wrażenie, że nie dotyczy to specyfikacji Pista. Raczej bym powiedział, że jest przyjemnie miękki jak na samochód o takim charakterze. Momentami luźny na zawieszeniu, gdy trzeba szybko zmienić kilka razy kierunek jazdy. Jednak to też pozwala pewniej jeździć tym samochodem.
Ta miękkość poszerza granicę, po której przekroczeniu pojawia się poślizg. Daje większy margines bezpieczeństwa. Tym bardziej, że auto jest chętne do zmiany kierunku i dość ostro reaguje na szybki ruch wielką kierownicą. Swoją drogą dobrze, że jest duża, bo daje pewność w powożeniu tym maluszkiem. Na szczęście układ jezdny jest skalibrowany tak, że nie pozwala na nadsterowność. Walka z tym zjawiskiem przy tak niedużym rozstawie osi byłaby trudna.
Swoją drogą systemu ESP nie da się wyłączyć, natomiast można uruchomić system TTC, który jest elektroniczną szperą niwelującą w dużym stopniu podsterowność. Efekt jest taki, że samochód jeszcze chętniej wychodzi z łuku z gazem wciśniętym w podłogę. I bez tego robi to dobrze, bo przyczepność opon Pirelli P Zero Nero jest bardzo dobra. Skuteczne są także hamulce z wentylacją i dodatkowo nawiercane, również z tyłu. Nie da się ich łatwo zmęczyć podczas ostrej jazdy.
Normalny na co dzień
Ogólnie samochód nie męczy gdy jeździ się nim szybko, dla zabawy. Ma odpowiednią do wielkości i charakteru dynamikę, a mała jednostka pozostaje w miarę oszczędna. Bardzo dynamiczna jazda kończy się wynikami rzędu 9-10 l/100 km, ale zbiornik paliwa ma tylko 35 litrów pojemności, więc szybko się wyczerpie. Jednak podczas normalnej jazdy po mieście potrzebuje około 9 l/100 km, a w trasie na drodze krajowej wystarczy mu 5,5 l/100 km.
Najbardziej w tym samochodzie zaskoczyła mnie użyteczność na co dzień. Jeździ się nim łatwo, niemal jak Fiatem 500, tylko bez trybu City układu kierowniczego. Do tego bezpiecznie. Zawieszenie jest komfortowe póki nie przejeżdżamy naprawdę dużych lub bardziej licznych nierówności – tu krótki rozstaw osi jest ograniczeniem, a nie resorowanie. Fakt, w aucie jest głośno, ale to raczej po włączeniu trybu Sport, gdy wydech się otwiera. W ustawieniu normalnym do prędkości 100 km/h jest dobrze. Na pewno nie jest to samochód na długie trasy, ale muszę przyznać, że Abarth połączył walory pełnokrwistego hot hatcha z autem miejskim w taki sposób, w jaki się tego nie spodziewałem. Model 595 Pista absolutnie nie zawiódł mnie od strony tej sportowej, natomiast mocno zaskoczył swoją dojrzałością i cywilizowaną naturą.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vRdfaz2KZhA[/youtube]
Cena bazowa Abartha 595 zaczyna się od 74 200 zł za wersję Elaborabile ze 145-konnym motorem. Pista kosztuje od 85 200 zł. Czy to dużo? Patrząc na jego walory, ale przede wszystkim wygląd i poznając charakter – ten powierzchowny i ten odkryty podczas testu – uważam, że nie. Owszem, za tę cenę można celować w większe samochody segmentu B, ale umówmy się – gdy ktoś kupuje Ferrari, nie myśli o tym, że mógłby za jego cenę kupić coś większego lub coś szybszego. Abarth 595 to takie małe ferrari, które kupuje się dlatego, że się podoba. Dlatego, że się chce się je mieć.
Silnik i napęd: |
||
---|---|---|
Układ i doładowanie: | R4, turbo | |
Rodzaj paliwa: | benzyna | |
Ustawienie: | poprzeczne | |
Objętość skokowa: | 1368 cm3 | |
Moc maksymalna: | 160 KM przy 5500 obr/min | |
Moment maksymalny: | 230 Nm przy 3000 obr/min | |
Skrzynia biegów: | 50-biegowa, manualna | |
Typ napędu: | przedni | |
Hamulce przednie: | tarczowe wentylowane | |
Hamulce tylne: | tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | kolumna MacPhersona | |
Zawieszenie tylne: | belka skrętna | |
Koła, ogumienie: | 205/40 R17 | |
Masy i wymiary: |
||
Typ nadwozia: | hatchback | |
Liczba drzwi: | 3 | |
Masa własna: | 1035 kg | |
Długość: | 3660 mm | |
Szerokość: | 1627 mm (1883 z luterkami) | |
Wysokość: | 1485 mm | |
Rozstaw osi: | 2300 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 35 l | |
Pojemność bagażnika: | 185 l | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 7,3 s | |
Prędkość maksymalna: | 217 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 7,9 l/100 km | 9,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 4,9 l/100 km | 5,5 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 6,0 l/100 km | 8,1 l/100 km |
Zużycie paliwa (autostrada): | b.d. | 9,0 l/100 km |
Emisja CO2: | 139 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | nie badany | |
Cena: | ||
Model od: | 74 200 zł | |
Wersja Pista od: | 85 200 zł |