Przychodzi taki czas, że stare zostaje wyparte przez nowe. Również w świecie motoryzacji. Przygotowałem dla was zestawienie nowości rynkowych, które niebawem będziecie mogli zamawiać w salonie.
Najwięcej nowości przychodzi w tym roku ze strony Forda. Lada dzień zadebiutuje nowy, powiększony i jeszcze nowocześniejszy Ford Focus. Ustalono już jego cenę podstawową za model 1.0 EcoBoost o mocy 100 KM, która ma wynieść 63 900 zł.
Ofertę Forda o hatchbacki uzupełni nowa Fiesta ST z silnikiem 1.5 EcoBoost w odmianie 3-cylindrowej. Standardowa w nowym modelu moc 200 KM dotychczas była dostępna w wersji specjalnej ST 200.
Najbliższe nadchodzące wielkimi krokami nowości to wielka rodzina samochodów użytkowych Transit i Tourneo. Od małego Couriera, poprzez Connecta, a na Customie kończąc, wszystkie sześć samochodów przeszło facelifting i dostało nowe, wydajniejsze silniki.
Być może jeszcze w tym, ale jest też prawdopodobieństwo, że w następnym roku na rynku zadebiutuje także odświeżony Ford Edge. Ten duży, amerykański SUV już znalazł swoją rzeszę klientów. Nowi mogą się cieszyć lepszym wyposażeniem oraz zupełnie nową, 8-biegową skrzynią automatyczną obsługiwaną pokrętłem.
Najmniejszym modelem Forda, który przeszedł facelifting jest Ka Plus, który w gruncie rzeczy niedawno zadebiutował na rynku. Miejski maluch otrzymał zmodyfikowany pas przedni i nowe elementy wyposażenia, ale największą zmianą jest nowa, uterenowiona wersja Active, której wcześniej nie było.
Druga marka pod względem liczby debiutantów to Opel. Tu największą i bodaj najważniejszą nowością ma być model Combo Life. Zupełnie nowe auto użytkowe w wersji osobowej, które zbudowano już we współpracy z francuską Grupą PSA.
Również w gamie aut tego typu zadebiutuje nowe Vivaro Life, czyli osobowo-lifestylowa odmiana znanego, użytkowego auta. Jest to większy odpowiednik Combo Life dla dużych rodzin, które często podróżują.
Z niecierpliwością czekamy na Corsę GSi, która zastąpi wycofaną już z oferty Corsę OPC. Po przejściu pod skrzydła PSA wszystkie sportowe modele Opla będą nosiły nowe, ale też historyczne oznaczenie GSi, które po raz pierwszy nadano Insignii.
Mały debiut zaliczy także Opel Grandland X, ponieważ niebawem nowy silnik 1.5 CDTi zastąpi znany dotąd 1.6 CDTi. Różnica w mocy na korzyść nowszej jednostki to 10 KM, natomiast użytkownicy bardziej powinni odczuć różnicę w zużyciu paliwa i płynniejszą pracę ośmiobiegowej skrzyni automatycznej, którą będzie można łączyć z nowym silnikiem.
Na aż trzy premiery Hyundaia czekamy w tym roku, choć nie jest do końca pewne czy nastąpią w najbliższym czasie. Najmniejszą nowością jest skromny, choć zauważalny lifting małego Hyundaia i20, który otrzymał m.in. nowy system multimedialny oraz zmodyfikowaną gamę silników.
Również o liftingu mówimy w przypadku modelu Tucson. Tego bardzo popularnego SUV-a poprawiono jednak w większej liczbie obszarów, a także wyraźnie zmieniono wygląd przedniej części.
Największe zmiany przynosi największy model – Santa Fe. Całkowicie nowy samochód debiutował za Oceanem i znów ma wyznaczać standardy w swojej klasie w dziedzinie bezpieczeństwa i komfortu.
Z koreańskich marek jest jeszcze Kia i bardzo ważna premiera nowego Ceeda. Zmieniono zarówno wygląd auta jak i nazwę. Zupełnie nowe jest wnętrze. Samochód ma mieć lepsze wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa i system półautonomicznej jazdy po autostradzie.
Już niebawem, dokładnie na przełomie lipca i sierpnia, w salonie Jeepa będziecie mogli zobaczyć zupełnie nowego Wranglera. Samochód zmieniono w stosunku do poprzednika w każdym obszarze, od ramy, poprzez układ napędowy, a na silniku i wyposażeniu kończąc. Technicznie może to być najciekawsza premiera rynkowa tego roku.
Suzuki Swift Sport to ostatnia z premier, o których chciałem przypomnieć. Bystry mieszczuch został wyposażony w 140-konny silnik, a także obniżono mu masę, co wyciśnie z tej małej maszynki nie lada osiągi. Aby się o tym przekonać, poczekajmy jeszcze kilka tygodni.